Tydzień temu rada była o krok od wycofania się z tego regionalnego projektu. Radni uznali wówczas, że zostali oszukani przez burmistrza, który wcześniej miał podawać znacznie niższą kwotę udziału gminy w przedsięwzięciu.

Tymczasem, właśnie przed poprzednią sesją wybuchła „bomba”. Według niektórych radnych Wolin miał zainwestować 3 mln złotych w budowę przystani i budynków na lądzie.
- Jak najbardziej jestem za mariną, ale dla mnie ważniejsze jest to, żeby ludzie na wsi mieli wodę i kanalizację – mówił radny Konrad Janson.

Blisko setka wolinian tłoczyła się w sali obrad, która przeżyła prawdziwe oblężenie, również ze strony dziennikarzy. W Wolinie przebąkiwano nawet o usunięciu burmistrza, zarządzie komisarycznym.



Kto wie jak skończyłaby się ta sesja gdyby nie niezapowiedziana wizyta Witolda Jabłońskiego – Wicemarszałka Województwa Zachodniopomorskiego. W chwili szczególnego napięcia na sali to on właśnie poprosił o głos. W kilku słowach wyjaśnił zgromadzonym to co już dawno powinni między sobą przedyskutować członkowie gminnego samorządu. Witold Jabłoński wskazał radnym źródła pozyskania pieniędzy na tę inwestycję.

Po tych wyjaśnieniach radni dokonali korekty w zaproponowanym projekcie uchwały. Uratowano projekt przeznaczając z budżetu kwotę 500 tysięcy złotych. Na budowę mariny w Wolinie potrzeba jednak kilku milionów. Reszta pieniędzy ma być wpłacona po otrzymaniu zwrotu podatku z Urzędu Morskiego.

Wolin pozostaje jednym z ważniejszych punktów na mapie tworzonego Zachodniopomorskiego Szlaku Żeglarskiego. Powstanie tu zarówno przystań żeglarska – mała marina wraz z infrastrukturą lądową.

mn, rad, wb; źródło: www.ikamien.pl