Historię Wery opisywaliśmy już na iswinoujscie.pl około pół roku temu. Młoda suczka nie miała łatwego życia. Przez pierwsze 5 miesięcy swojego istnienia wraz ze swoim bratem Tajpanem była ofiarą znęcania i okrucieństwa ze strony człowieka. Te przeżycia odcisnęły ogromne piętno na psychice obu piesków. Żyły w ciągłym strachu przed człowiekiem, straciły zupełnie zaufanie. Człowiek oznaczał dla nich tylko ból i cierpienie. Później trafiły do schroniska w Świnoujściu, gdzie bardzo powoli przyzwyczajały się do kontaktu z człowiekiem.

Oba psy są duże i bardzo piękne. Nic więc dziwnego, że Wera została adoptowana. Niestety lękliwa suczka wyrwała się ze smyczy na jednym ze spacerów i od tamtej pory rozpoczęła samotne dzikie życie. Głęboko zakorzeniony lęk nie pozwala jej zbliżać się do człowieka, unika wszelkiego kontaktu. Ciężko ją spotkać, bardzo trudno się do niej zbliżyć. Przemieszcza się tylko po obszarach zalesionych, głównie po Parku Zdrojowym, a obecnie była widziana na pasie wydm ciągnących się wzdłuż promenady.

Podejmowano wiele prób schwytania Wery, ale wszystkie okazały się bezskuteczne. Ostatnie próby podejmowano w listopadzie, gdy Wera miała cieczkę. Już wtedy była bardzo wychudzona, lecz strach przezwyciężał głód i zmęczenie.

Ostatnio na innym świnoujskim portalu informacyjnym pojawiła się informacja na temat Wery. Niestety Wera została przedstawiona w bardzo złym świetle, a autor nakłaniał do zorganizowania nagonki na biedną suczkę. Podkreślamy, że Wera nie stanowi żadnego zagrożenia dla człowieka i absolutnie nie jest chora na wściekliznę! Wera posiada komplet szczepień i nie jest psem agresywnym. Potrzebuje pomocy i cierpliwości ze strony człowieka. Nie wolno skazywać Wery na odstrzał, tylko dlatego, że ktoś bezmyślnie zasiał niczym nieuzasadnioną panikę wśród mieszkańców naszego miasta.

Właściciel internetowego portalu informacyjnego, gdzie umieszczono krzywdzącą informację w sprawie Wery odmówił umieszczenia sprostowania i uparcie tkwi w przekonaniu, że Werę należy zlikwidować.

Najprawdopodobniej na początku lutego Wera się oszczeni. Będzie to jedyna szansa na to, aby schwytać Werę i dać jej szansę na oswojenie z człowiekiem i dalsze normalne życie. Z tego względu apelujemy o nie zabieranie szczeniaków Wery, gdyż tylko wtedy gdy będą przy niej młode, będzie możliwe jej wyłapanie przez pracowników Schroniska. Jeśli ktokolwiek zaobserwuje Werę ze świeżo urodzonym potomstwem, bardzo prosimy o jak najszybsze powiadomienie o tym Schroniska i dokładne wskazanie miejsca jej pobytu.


Kierownik Schroniska
Alina Celniak
tel. 091-576-12-82
email: ztpz@o2.pl
www.sioz.pl
GG 5718135

źródło: www.iswinoujscie.pl