Co prawda przedwyborczy slogan Billa Clintona brzmiał nieco inaczej, ale powód użycia go w takiej formie jest w pełni uzasadniony. Urzędnicy świnoujscy odpowiedzialni za funkcjonowanie miasta, bo trudno tu mówić o rozwoju, zachowują się tak, jakby sensu tego sformułowania nie rozumieli.
Kultura to całokształt działań o szerokim spektrum, mających na celu edukację, promocję miejsca gdzie żyjemy, propagowanie rodzimej twórczości często o europejskim poziomie.
I jeśli o takiej Kulturze mówimy, to ta obecna w Świnoujściu jest w większości efektem społecznej aktywności osób i stowarzyszeń. Takiej Kultury nam trzeba na co dzień, nie pokazówek zaspokajających prowincjonalne gusta urzędników.
Co państwo powiedzą na poniższe wnioski:
„Problemy Kultury Świnoujskiej to:
- brak historycznej ciągłości dorobku kulturalnego i związana z tym niewykształcona w pełni
lokalna tożsamość kulturowa.
- nowe wzorce życia preferujące minimalizm kulturowy,
- niedostateczna i niespójna promocja życia kulturalnego,
- niedostateczna ilość obiektów kulturalnych (kino),
- brak promocji lokalnych twórców kultury,
- zbyt wąska oferta programowa Muzeum Rybołówstwa Morskiego,
- mało intensywna edukacja kulturalna młodzieży szkolnej.”
Sam nie ująłbym tego lepiej, no może złośliwiej. Ale to nie ja. To wyjątki ze strategii rozwoju miasta, uchwalonej przez Radę Miasta Świnoujścia 27 maja 2004 roku.
A więc Kultura, głupku, jak mawiał Clinton. Po sześciu latach możemy się pod powyższą diagnozą podpisać.
Świnoujście jest znane jako miasto nad morzem, na co wpływu nie mamy, pozostaje jedynie dziękować Bogu za to. Bo proszę sobie wyobrazić nasze miasteczko na białostockich piaskach... Ale takich nadmorskich miasteczek jest wiele. Do pewnego czasu byliśmy rozpoznawani w Polsce jako miejsce, gdzie odbywa się Fama, ale wraz z powolnym jej zmierzchem połączonym ze zmianą modelu kulturowego, to mija. A decydenci miejscy albo nie mają o tym pojęcia lub, co prawdopodobniejsze, brak im wiedzy, aby dla warszawskich i pozostałych organizatorów być partnerem Bez względu czy dotyczy to Famy, czy Karuzeli czegoś tam.
Przykładem jest choćby fakt, że premiera dokumentalnego filmu o Famie odbyła się w Szczecinie a nie w Świnoujściu i nie wiadomo czy dokument będzie tu prezentowany.
Świnoujscy decydenci, jak wskazuje czas, nie mają żadnego pomysłu na rozwiązanie problemów pod którymi, o ile dobrze pamiętają, sami się podpisali. Formuła zarządzania szeroko pojętą kulturą jest skostniała i przestarzała, niestety nic nie wskazuje na chęć do jakichkolwiek zmian.
Co w zasadzie chyba już nikogo nie dziwi.
Dobrze, że w Świnoujściu są osoby, które zajmują się tą codzienną Kulturą i dzięki temu jesteśmy miastem żywym. Warto ich nagrodzić, doceniając wysiłek i pasję tworzenia. Niezmiernie pozytywnym przykładem są Państwo Elżbieta i Krzysztof Nakliccy, których działania w sferze edukacji i muzyki są trudno do przecenienia, w podobnym obszarze porusza się Pani Joanna Manista wprowadzając młodzież do świata teatru. Ciekawą postacią w przestrzeni kultury jest Pani Joanna Brzezińska znakomita organizatorka, ale też śpiewająca wielbicielka ciężkich brzmień. Podobnie jak skład M16 który po prostu wymiata. Odmienne brzmienia, ale równie ciekawe to zasługa Towarzystwa Przyjaciół Świnoujścia i Wieczorów Organowych, festiwalu zasługującego na uznanie. Podobnie jak troska o tożsamość lokalną Pana dr Józefa Plucińskiego, którego kronikarskie impresje pięknie wyjaśniają sens naszej tu obecności. W podobnym kontekście możemy umieścić Pana Piotra Piwowarczyka, ponieważ to co robi, jest ważne dla lokalnej tożsamości. Mam również uznanie dla Pani dyrektor Bożeny Łukaszewskiej, która, co prawda, wypełnia obowiązki służbowe, ale robi to w takim stylu, że powinna być wzorem dla pozostałych szefów miejskich placówek. Wymienię jeszcze Pana Darka Ryżczaka wszak to człowiek instytucja. Świnokino. Też warto zapamiętać.
Urząd Miejski stworzył coroczną nagrodę Trytona i sadzę, że powyżej wymienieni na nią zasługują.
Pozwoliłem sobie również na inne nominacje dla:
Pani Lidii Masłowskiej, nieformalnej szefowej Działu Kultury Urzędu Miejskiego za wyjątkowo nieprzychylną postawę wobec inicjatyw kulturalnych i brak merytorycznego przygotowania do pełnionej funkcji. Nagrodą będzie mogła się podzielić ze swoimi przełożonymi.
Tym wszystkim, którzy z uporem forsują kolejną Karuzelę Kultury nie oglądając się na koszty a wręcz zabierając je kulturze rodzimej. Bezkrytyczne realizowanie kolejnej edycji komercyjnej imprezy, po której pierwszej edycji Świnoujście nie uzyskało żadnych korzyści, a lokalni uczestnicy byli traktowani z wyraźnym lekceważeniem
Nagrodą będą mogli się podzielić z warszawskimi organizatorami karuzeli.
Dla Lata nad Świną, skostniałej imprezy będącej tandetną imitacją kultury ludowej w stylu folko-polo. Organizatorzy nagrodą będą mogli się podzielić z Morskim Turniejem Tenisowym.
Tych którzy przyznając stypendia piłkarzom floty nie rozumieją że można je także przyznać świnoujskim twórcom zarówno młodym uczącym się jak i tym którzy realizują się tutaj poprzez sztukę lub edukację,
Twórcom nowego Układu Komunikacyjnego Świnoujścia za pomysł uczynienia z ulicy Władysława IV głównej arterii komunikacyjnej, odcinającej pozostałą starówkę jak i być może nowo projektowaną od wody. Wiedząc o identycznych kłopotach Szczecina z nowopowstałym starym miastem, które nie może się rozwijać z powodu ruchliwej ulicy, która odcina ją od Odry. Taką decyzję można uznać, delikatnie mówiąc, za głupotę.
Twórcy powyższego będą mogli się podzielić nagrodą z tymi, którzy doprowadzili, że wizytówką Świnoujścia od strony morza jest ohydny liszaj Stacji Ratownictwa Morskiego.
Za równie głupi pomysł uczynienia z terenów Basenu Północnego kolejnej „nekropolii”. Która od wczesnej jesieni do lata będzie straszyła pustką i czarnymi oknami apartamentowców. Identycznie jak dzielnica nadmorska.
Nagroda do podziału z jeszcze głupszą ideą planistyczną, która funduje w Miejskim Parku Zdrojowym stumetrowy wieżowiec, mający być chyba symbolem jurności miasta.
Kończąc pozwolę sobie na refleksję.
Żal, że miejsce w którym żyjemy o nieskończonym potencjale rozwoju jest powoli degradowane przez lokalnych działaczy samorządowych, będących kopiami bywalców Sejmu z przyzwyczajenia nazywanych politykami. Ale cóż nie znajdujemy ich w kapuście, lecz sami wybieramy.
Andrzej Pawełczyk
źródło: www.iswinoujscie.pl
Andy Warhol dla ubogich...
Świnoujście i kultura. To chyba jakiś żart. Oprócz kilku maniaków którzy coś tworzą dla siebie, to cała banda urzędasów doprowadzila do tego, że nawet kina nie ma!
Liczy się komercja a Flota to komercja, dlatego p. Pawelczyk mistrz Polski w szachach jest nedzarzem w porównaniu z pilkarzem nawet III-ligowym.
Clinton mawiał gospodarka.
Skoro już 7 Dziecko Baby Jagi zabiera głos w publicznej dyskusji nt kultury to poproszę robić to zgodnie z zasadami polskiej ortografii !
Uważam, że pan Andrzej P.dobrze mówi.Wystarczyło by, żeby jeszcze to zaowocowało i będzie gitara.Natomiast martwię się, że znieczulica ludzka tego nie ogarnie i nawet jak tam będą pokazywać złote cyce, to tylko nieliczni z korzystają.Tym ludziom, którzy się tą kulturą zajmują, a nie widać efektu ich pracy proponuję przyznać nagrodę PAŹDZIERZA roku.
ośrodki kultury trzeba utrzymywać żebyśmy zupełnie nie zdziczeli w tym rozpolitykowanym społeczeństwie - ale ośrodki KULTURY a nie jakieś pseudo- nie wystarczy wymienić pseudo-dyrekcje trzeba wymienić grubo ponad 50% personelu to moze wtedy sie uda !
Ośrodki kultury jak MDK czy muzeum w ogóle nie istnieją.Po co te instytucje utrzymywać jeżeli nie oferują nic sensownego oprócz swojego istnienia. Biblioteka jako tako, przynajmniej są tam książki.
no, może reklamować sznurek
O jakie to łase na pieniądze...nawet się nie kryje!
ja jestem za tym aby Avatara wyświetlali w Świnoujściu w kinie 3D ! a Pana Pawełczyka mogą potem też wyświetlać, a co, zamiast tych durnych reklam!
Zważywszy na prawdopodobne tantiemy, jestem za :)
- brak promocji lokalnych twórców kultury, - i teraz wara od pani Mileńko- miała stypendium od Poznańskiej uczelni to reprezentuje Poznań, - zbyt wąska oferta programowa Muzeum Rybołówstwa Morskiego, - jaka oferta? tam od trzydziestu lat jak żyje nie było żadnej oferty dla mieszkańców- pare wypchanych zakurzonych pingwinów dla turystów - mało intensywna edukacja kulturalna młodzieży szkolnej.” no to juz przesada przecież ucza sie grac na flecie i rysować a czasem jeżdżą do Szczecina! Potrzeba żeby wiedzieli co to opera albo teatr eksperymentalny? poszukają sobie w internecie jak będą chcieli...ale nie będą skończą na pilociku od telewizora
No dobra, ludziska. Kto jest za tym, zeby zamiast Avatara w kinie pokazywali artystę Pawełczyka ze sznurkiem w dziobie? Tylko bez śmichów-chichów, to poważna sprawa, tu się ważą losy Kultury!
- brak historycznej ciągłości dorobku kulturalnego i związana z tym niewykształcona w pełni lokalna tożsamość kulturowa- a gdzie ma sie wykształcić w skostniałym MDK czy pod przewodnictwem pani nadinspektor kultury? Kultura rozwija sie wokół ośrodków kultury, uczelni artystycznych stypendiów i mecenatu- tu nas Centralny ośrodek kultury próbuje pogodzić ofertę kulturalną z żywieniem Niemców i na razie idzie mu to najlepiej w mieście! nowe wzorce życia preferujące minimalizm kulturowy- w tygodniu to praca dom praca dom a w niedziele kościół i pilocik (dla bardziej wykształconych wyprawa do supermarketu obiad w fast fudzie i kinowy hit-szit) - niedostateczna i niespójna promocja życia kulturalnego- jak to fantazje śledziowe turniej tenisowy a teraz i karuzela są bardzo znane w świecie niektórych vipów warszawskich ! - niedostateczna ilość obiektów kulturalnych, - mamy bibliotekę, MDK i Amfiteatr, kino w Miedzyzdrojach, resztę w Szczecie, a Hala na Basenie północnym nie jest juz potrzebna lepiej zrobić hotel !
Nie zamierzam Mount R. Ale ty pewnie wiesz lepiej, przecież medale, dotacje, kariera urzędnicza, o tym każdy według ciebie marzy. A jak mnie wreszcie docenisz to wtedy ze szczęścia umrę, i wtedy dopiero się ucieszysz :)
Trafnie opisaleś pana Pawelczyka:)
Jak p. Pawełczyk zostanie szefem działu kultury UM to sam sobie przyzna dotacje i wręczy sobie medale.I będzie z siebie bardzo dumny.I poczuje się wreszcie należycie doceniony.I żadne tam folkowe buczenie na kobzach, czy inne Cichopki...On jeden wie co jest dobre dla wszystkich!
o matko otwieram puszkie szprotek w tomacie a tam wszystko wiedzący i najmądrzejszy maslanka, zgini przepadni siło nieczysta!!
Co fakt to fakt, niekompetencja, brak wyobraźni i służalczość wobec trepa(byłego wojskowego) Kowalskiego to główne atuty wielu naszych urzędników związanych z tworzeniem kultury w mieście.Ludzie wybory tuż tuż, jak długo ludzie pokroju p.Kowalskiego czy p.Pomieczyńskiego wizytówką naszego pięknego miasta-wstydzę się za nich.Potrzebujemy ludzi z pasją, którzy wypromują Świnoujście tak aby za kilka lat nasze dzieci mówiły z dumą, że pochodzą właśnie stąd.
Ale długo myslałeś, jestem pod wrażeniem. Jak rozumiem zgadzasz się z Pawełczykiem.
Kultura, głupku!
Czego nie rozumiesz ?
Uważasz, że ten artykuł napisała Mileńko?
Urzędnicy i radni to w większości ciemni obywatele, którzy może byli na spektaklu teatralnym lub koncercie, znajomość języków obcych żadna potencjał intelektualny 0 znajomość świata mechanizmów rynkowych 0 i ci ludzie chcą tworzyć to miasto.Katastrofa.