Każdy z nas po zakończeniu edukacji marzy, aby znaleźć pracę, która będzie dawała nam satysfakcję. Jednak polska rzeczywistość nie daje nam wielu możliwości i znalezienie pracy w swoim wymarzonym zawodzie jest często wyzwaniem. Nie oznacza to jednak, że nie rozwijamy się i nie zdobywamy nowych, cennych doświadczeń.
Praca w innym zawodzie wzbogaca nas i daje szanse rozwoju i bycia wszechstronnym.
Często pierwszym doświadczeniem zawodowym młodych ludzi mieszkających nad morzem jest praca sezonowa, gdzie pracują w restauracjach, sklepikach z pamiątkami czy cukierniach. Całe wakacje poświęcają jej, aby zdobyć doświadczenie i zarobić pieniądze na swoje ''marzenia''.
W Warszawie wygląda to inaczej. Tu często pierwszą podjętą pracą, zaraz po ukończeniu szkoły średniej jest etat Telemarketera. Pozornie wydaje się być lekką, z powodu braku bezpośredniego kontaktu z klientem. W Call Center działa się zespołowo, w grupie ludzi, z którą po pewnym czasie nawiązuje się znajomości i przyjaźnie.
Patrząc jednak z punktu widzenia agenta, wygląda to całkiem inaczej. Czasem ciężko zdać sobie sprawę z tego, jak niektórzy klienci potrafią być nieuprzejmi, aroganccy, apodyktyczni, cyt: '' nie rozumie Pani?, jest Pani głupia?!'', lub '' Nie mam czasu na takie pierdoły!!''. Potrafią sprawić, że osobom tu pracującym, odechciewa się pracy i tracą nadzieję, że ludzka życzliwość jeszcze istnieje.
Dlatego, kiedy podnosimy słuchawkę i po drugiej stronie usłyszymy telemarketera, wysłuchajmy go, okażmy należny szacunek. On wykonuje swoja prace, najlepiej jak potrafi.
A.H
Prawda jest taka, że praktycznie żadna z pracujących w tego typu firmach osób, nie wydzwania ponieważ to lubi, czerpie z tego satysfakcję osobistą, czy zyskuje cokolwiek osobistego. Czasy są takie a nie inne i wiele osób, przeważnie młodych u progu kariery, musi się otrzeć o ten niechlubny zawód. Rynek pracy póki co, pokazuje że cc daja relatywnie niezłe zarobki, w stosunku do warunków. Inni towarzysze niedoli budują bardzo przyjemną atmosferę. Poza charakterem wykonywanej pracy i naciskiem ze strony kierownictwa, nie ma się do czego czepiać. W całokształcie idea call center to jedna wielka maskarada. Agenci udają entuzjazm w głosie i zachwalają pod niebiosa proponowane produkty, klienci udają, że ich to w jakimkolwiek stopniu obchodzi i próbują grzecznie zakończyć rozmowę. Agent trenuje manipulację, klient trenuje asertywność. I tak czas płynie. Dystans jest najważniejszy, gdy jest go pod dostatkiem, rozmowa z pracownikiem call center, niezależnie od okoliczności, pozostać może uprzejma. Szanujmy się.
Ostatnio dzwonili żeby mi sprzedać książkę za 250zł po której podobno nawet żona przestanie mi się puszczać i krowa się ocieli. W księgarni była taka za 80zł.
Piszecie że wystarczy odmówić i już nie będą dzwonić?.Pic na wodę, dzwonią i tak, a najgorsze jest to że nie ujawniają swojego numeru telefonu.Na moim telefonie kiedy dzwonią jest" P"(mam identyfikację numeru).Jak ktoś do mnie dzwoni to nie powinien się ukrywać.Z anonimami nie rozmawiam!!
telemarketing to nowoczesna forma sprzedazy, nikt tu nikogo nie oszukuje
Ten telemarketing jest cały nastawiony na oszukanie, znalezienie głupiej owcy i zarżnięcie jej. Ci ludzie tylko udają życzliwość i jesteście dla nich tylko tym co kolejny banknot 50 złotowy jak was chwycą.
no cześciowo racja dlatetgo praca w cc codziennie przynosi nowe wyzwania a niekiedy jest zabawnie po rozmowach z klientem :) oglnie fajnie i prawdziwie. a ludzie ktorzy mowia ze takie wydzwanianie jest denerwujace to niech pomysla przy pierwszym kontakcie z cc i odmowia zgody a nie potem udaja ze nie wiedzia skad dlaczego i po co sie do nich dzwoni. rozumu ludzie! fajnie sernik.
Ale kazda prace trzeba szanowac, a przede wszystkom ludzi.. a jak sie nie chce zeby do niego dzwoniono, to sie mowi, ze nie chce sie istniec w bazie danych i klopot z glowy...
Bo takie wydzwanianie po ludziach jest denerwujące.Sam mam dosyć telefonów z propozycjami.Jak będę zainteresowany to sam się zgłoszę !!
sam pracuje w call center, wiem cos o tym no ale bez przesady :P