Kierowcy nie lubią „stopów”. Często zamiast zatrzymywania, po prostu zwalniają. Tak jest nierzadko na skrzyżowaniu ulic Bohaterów Września i Chrobrego czy też kawałek dalej: Chrobrego, Wybrzeża Władysława IV i Armii Krajowej.
- A po to są te znaki, aby wymusić na kierowcach większą uwagę – mówi jeden z naszych rozmówców. – Podobnie teraz na placu Słowiańskim. Płot sięga tak daleko, że utrudnia bezpieczną jazdę. Lepiej więc przystanąć, upewnić się, że nic nie jedzie i wtedy dopiero ruszyć.
Do IP: 80.245.186.*** - a skąd to wynika? Z braku znajomości przepisów i złego oznakowania tj. braku oznakowania poziomego, które znacząco ułatwiłoby poruszanie się i bezpieczeństwo na tym skrzyżowaniu.
Dębiec dokładnie tak Jak ktoś ma lewy przód do roboty w aucie to wystarczy tam sie wystawić i mamy remoncik za free
Na skrzyżowaniu Boh. Września i Chrobrego linia zatrzymania jest w takim miejscu, że i tak trzeba jeszcze podjechać żeby cokolwiek zobaczyć, dlatego bez sensu się przed nią zatrzymywać. Tutaj decyzja słuszna. Jest jeszcze wiele miejsc, gdzie STOP by się przydał, ale również wiele takich, gdzie jest absolutnie zbędny.
do IP: 195.117.222.** nie ma mozliwosci skretu w lewo z lewego pasa. .. gdy jedzie auto z placu to zawsze tak wyjedzie ze jadac lewym pasem wybrzeza odrazu jade w jego bok
I tak najlepsi są kierowcy którzy skręcają z wybrzeża wł. IV na plac wolności zawsze ze środkowego pasa. Mało który z lewego... To pokazuje jak dobrze zasady ruchu znają mieszkańcy tego miasta.
Dokładnie! Znaki poziome i wyznaczone pasy ruchu ułatwiłyby jazdę. Czasem wynika tam niezła kołomyja.
Tam przydałby się znaki poziome, bo ludzie wyjeżdżają z Placu Słowiańskiego jak chcą nierzadko blokując drogę skręcającym z Wybrzeża na Plac. Częstym widokiem jest skręt w lewo i zajeżdżanie czekającego samochodu od tyłu.