Od trzech lat działa prężnie w szkole grupa liderów młodzieżowych, która w najróżniejszy sposób stara się dotrzeć do swoich kolegów i tych równych wiekiem, i tych młodszych, i tych zupełnie małych ze swoim przesłaniem.
fot. ZSP4
Cukierki, Czarodziej Sopuch, podstępny Szczurek i mądra kucharka, a właściwie Czarodziejka Ognia Kuchennego, panie woźne i pokrzywdzone dzieci - to bohaterowie spotkania profilaktycznego dla klas „0” – III w ZSP nr 4.
Od trzech lat działa prężnie w szkole grupa liderów młodzieżowych, która w najróżniejszy sposób stara się dotrzeć do swoich kolegów i tych równych wiekiem, i tych młodszych, i tych zupełnie małych ze swoim przesłaniem.
fot. ZSP4
Tylko człowiek wolny od wszelkich nałogów może być naprawdę szczęśliwy! Narkotyk niszczy wszystko: zdrowie, przyjaźń, możliwość realizowania marzeń, w końcu zabija!
fot. ZSP4
Spektakl „CUKIERKI” adresowany do tych najmłodszych to kolejna akcja gimnazjalistów w uświadamianiu maluszków, że ładnie wyglądający pan, który przed szkołą częstuje dzieci cukierkami tak naprawdę może być „złym Czarodziejem”, który potrzebuje niewolników nałogu, że ładnie wyglądający cukiereczek może być trucizną. Koledzy - aktorzy pokazali również dzieciom jak można temu zaradzić. A jak reagowali na to uczniowie zobaczcie sami.
I. Sz., M.W
Nigdy nie jest za puźno, a tu gimnazjalisci pouczali małe dzieci, nie doczytałeś dobrze tekstu zaoczny
dla gimnazjalistów już jest za późno na profilaktykę :)
Moja córeczka była zachwycona! Po przyjściu ze szkoły nie mówiła o niczym innym tylko o złym czarodzieju co porywał dzieci i dawał im niedobre cukierki. I ważne to było, że ten teatrzyk to przygotowali uczniowie z tej szkoły, bo dzieci lepiej słuchają dzieci. Podziękowania dla wszystkich nauczycieli z tej z szkoły. Mimo, że każdy mówi, że to i tak nic nie da, to ja wierzę, że jak będziemy od najmłodszych lat uczyli dzieci, mówili o zagrożeniach to tylko wtedy zmienimy ich myślenie.
super sprawa, powinna być pokazana w pozostałych szkołach i przedszkolach
Fajna sprawa! A w szkole mojego syna takich rzeczy nie robią... : ( A szkoda, bo takie akcje rozwijają i młodzież i pomagają maluchom. Powodzenia!