Dr Józef Pluciński • Niedziela [03.01.2010, 08:31:56] • Świnoujście
Chorągiewka z ratuszowej wieżyczki zniknęła

fot. Archiwum autora
Wiadomość o tym, że ze szczytu ratuszowej, (obecnie muzealnej) wieżyczki, zniknęła charakterystyczna chorągiewka dotarła do mnie kilka dni przed Świętami. Tak się bowiem składa, że w dalszym ciągu wiele osób kojarzy mnie z tym budynkiem, w którym znajduje się kierowana przeze mnie lat wiele, placówka kultury.
Niezwłocznie udałem się w okolice Placu Rybaka, by rzucić okiem na wieżyczkę. Jako żywo chorągiewki nie było ! Pierwszą myślą, absolutnie krzywdzącą, było posądzenie zbieraczy złomu słynących z niebywałej pomysłowości o ten niecny czyn. Na swe usprawiedliwienie dodam, że owa pierwsza myśl nie była taka całkiem bezzasadna. Już przed wielu laty „nieznani sprawcy” zerwali z budynku wszystkie cztery rynny spadowe odprowadzające wodę z dachu i to na poziomie I piętra. Chciał pech, że wykonane były z blachy miedzianej, a surowiec ów w skupie złomu zyskał wtedy na wartości i to bardzo. Wracajmy jednak do chorągiewki. Miałem z nią bezpośredni kontakt kilkanaście lat temu, kiedy to remontujący dach majstrowie zdjęli ją by oczyścić, nasmarować i ponownie wstawić na swoje miejsce. Nadal więc robiła to co do niej należało czyli obracała się w zależności od kierunku wiatru i zdobiła wieżyczkę.
Taka chorągiewka wiatrowa, zwana przez fachowców wietrznikiem, jest elementem architektury starym jak świat. W średniowiecznej Europie obok prostych blaszanych chorągiewek, rozpowszechnił się symboliczny kurek na kościele. Odrodzenie przyniosło coraz bardziej skomplikowane kształty, aż do efektownych metaloplastycznych figur. Szczytową popularność zdobyły tego rodzaju ozdoby wież i dachów w XVIII wieku. Bardzo często na dachach kuźni chorągiewkę zdobiła wycięta w blasze sylwetka konia, lub podkowa. Z reguły wszystkie budynki ratuszowe w miastach pomorskich posiadające wieżyczki, poszczycić się również mogły takową ozdobą, najczęściej z wizerunkiem herbu miasta.

Burmistrz Świnoujścia Kirstein. W jego czasach zbudowano wieżyczkę(fot. Archiwum autora
)
Chorągiewka z ratuszowej ( muzealnej ) wieżyczki jest nieco młodsza od budynku, jako że ratusz w pierwotnej formie wieżyczki nie posiadał. Wzniesiony w latach 1804 – 1806 ratusz nie był obiektem zbyt okazałym. Wygladał orientacyjnie tak, jak ten w pobliskim Usedom. Mizerna ta, oszczędnościowa budowla, nie posiadała wówczas nawet wieży, o zegarze nie wspominając, co dla ojców miasta było dotkliwą bolączką. A gdy jeszcze przybywać zaczęli kuracyjni gości z Berlina, wyobrazić sobie można, jak cierpiała ambicja pana burmistrza słyszącego: „Cóż to za miasto bez zegara. U nas w Berlinie...itd.” Jako mieszkańcy kurortu goszczącego stołecznych gości, znamy to, tyle że w wersji „ U nas w Warszawie ...”

Ogólny widok budynku Muzeum od strony nabrzeża Świny, 1997. Fot. Joachim Bengs(fot. Archiwum
)
Bawiący w Świnoujściu w 1836 roku berliński bankier Izaak Schönlank, zachwycony urodą miejsca w którym przebywał, całkowicie bezinteresownie ofiarował miastu niebanalną wówczas kwotę 100 talarów, na zbudowanie na ratuszu, wieżowego zegara z prawdziwego zdarzenie. Uradowany tym, ówczesny burmistrz Kirstein przyobiecał nakazał budowę ratuszowej wieżyczki, która byłaby godną nowego czasomierza.

Wieżyczka pozbawiona chorągiewki, XII 2009. (fot. Czytelnik
)
Wieżyczkę wznoszono miejscowymi siłami i latem 1839 roku była ona gotowa na przyjęcie zegara. Szczyt wieżyczki wieńczyła wiatrowa chorągiewka, wykonana przez miejscowego kowala, wskazująca skąd wiatr wieje. W dość grubej, żelaznej blasze rzemieślnik wyciął kształt herbowego gryfa dzierżącego kotwicę i datę „1839”. Dzieło swe osadził na stalowej sztycy, zabezpieczył zawleczką. Nie dziwmy się jednak że w dniach przedświątecznych chorągiewka spadła. Wystąpiło zrozumiałe przecież zmęczenie materiału. A temu procesowi wszystko podlega.

Sztyca wieży ratuszowej oczekującą na chorągiewkę. (fot. Czytelnik
)
Takowego figla chorągiewka płatała już wcześniej. Zdarzyło się to m.in. w 1965 roku, kiedy to wylądowała w rynnie dachowej i trzeba było wiele wysiłku by ja ponownie na właściwym jej miejscu osadzić. Jak się dowiedziałem z wiosną tego roku, po kolejnej konserwacji, chorągiewka wróci na swoje miejsce. Przy obecnych możliwościach technicznych, myślę o drabinach, nie będzie to chyba zbyt trudnym zadaniem.
źródło: www.iswinoujscie.pl
Uradowany tym, ówczesny burmistrz Kirstein przyobiecał nakazał budowę ratuszowej wieżyczki... To przyobiecał czy nakazał ?
I w końcu co z ta chorągiewką ? spadła czy została zdjęta? Czy nic nie wiadomo na jej temat?
Zamontować fotel posadzić tam pana Pontona on zawsze wie z której strony wiatr wieje i jak się ustawić.Lepiej będzie pokazywać jak chorągiewka.
Obecna władza ma zabytki w du..., bo jak mawiał I sekretarz matjuszki partii/jedynej słusznej/ to wszystko burżuazyjne wynalazki i trzeba je niszczyć.No i zostało to im do dzisiaj.Nasze miasto za lat kilka będzie nie tylko geriatryczne ale też ostatnim skansenem poprzedniego ustroju, bo mieszkańcy postawili na komunistów /obecnie farbowańców z dużą dozą propoagandy demokratycznej/.Ale każdy ma taką władzę na jaką zasługuje.
wieżyczka to byłaby smutna dopiero bez zegara, a ten jak wiadomo nie działał kilkadziesiąt lat i zaczął ponownie działać...no właśnie kiedy?i kto go uruchomił?i od kiedy gra kuranty?może dr P. sam piszący o sobie, że jest utożsamiany z tą placówką, napisze coś na ten temat?
Panie Józefie.jest pod wrażeniem.Przynajmniej juz wiem co to takiego i skąd się wzięło.Wszytkiego najlepszego w nowy roku.
Spokojnie, spokojnie... Chorągiewka znajdzie sie i, o dziwo, wcale nie będzie pochodzić" z prywatnych zbiorów autora".
W takiej wieżyce pasował by mi pokój.Tylko wyżej i o większym metrarzu sześciennym.
straszne okropne. ... moze tez przyszlo zamowienie ze szwecji czy gdzie tam chcieli wywieść napis z aushwitz co?
Niby tylko taka mala choragiewka a taka istotna dlla historii i potomnych
A może ktoś wie, co się stało ze statuetką Nike na miejskim stadionie (przy wejściu od Matejki)? Która zniknęła tajemniczo?
Takich zbytkowych wieżyczek jest więcej w naszym mieście za jakiś czas śldad po nich nie zostanie.Na budynku BAŁTYK OD 3LAT NIKT nie zabezpieczył tego co zostało odpadły szpice z wieżyczki, na budynku Posejdon były przepiękne żygacze odprowadzające wodę deszczową zniknęły, zobaczcie wieżyczkę na domu VIKTORIA. KONSERWATOR ZABYTKÓW WINIEN NARZUCIĆ OBOWIĄZKI NOWYM WŁAŚCICIELOM TYCH BUDYNKÓW BY ZACHOWAĆ ZABYTKI.
Zgadzam sie, najciekawsza czesc Portalu!
Artykuły Dr Józefa Plucińskiego to zdecydowanie najciekawsza cześć tego portalu.
W Nowym Roku 2010 Pozdrawiam Pana Dr Józefa Plucińskiego i dalej proszę o ciekawe artykuły. Nie krytykujcie juz teh spasji. Pozdrawiam Administratora P. Sławka, za jego operatywność i szukanie tematów bieżących i historycznych Świnoujścia. Pozdrowienia dla Rodziców.Tylko proszę nie krytykujcie ciągle Pana Żmurkiewicza bo staje się to już nudne.
Odpowiadam na gorąco. Szanowny Czytelniku IP 188, założę sie, że chodzi Panu o spację. Tym wpędził mnie Pan w głębokie kompleksy, jako że w moim wieku w pewnych sprawach, jest się już niereformowalnym. A może zgodzi sie Pan na rolę honorowego korektora ? Będę wdzięczny. Do kapsuły swego czasu zaglądałem. Została swego czasu przestrzelona i to wszystko co w niej było zamieniło się w zbutwiałą papkę. Do IP 199, do wizyty DO X dojdziemy za parę tygodni. Cierpliwości, uformowała się bowiem dość długa kolejka tematów, zgodnie z życzeniem Czytelników. Pozdrawiam serdecznie. J.P.
Gościu [IP: 83.5.207.***]! Od siebie dodam, że żałosny komentarz żałosnego pajaca. Ale już twojej głupoty Żmurkiewicz nie jest winien
Przydał by się korektor tekstu, ciekawego jak zwykle, pana doktora przed opublikowaniem, bo pan doktor jest niereformowalny.
dziękujemy juz w nowym roku za ciekawy artykuł, prosiłam panie doktorze o kilka słów oDornierze ktory goscił w miescie w 1932r.ciekawe tez byłoby co miesci się w owej kapsuke..!
www.youtube.com/watch?v=gMfw7L0fG5s
Dzięki za ciekawą opowieść a bez chorągiewki to wieżyczka jak by smutna.
Prezydent Żmurkiewicz tak wysoko nie patrzy. Chyba też nie rozumie wiele spraw. Kiedy dawniej rządził, to wywieszano flagę czerwoną. Żałosny facet otoczony żałosnymi ludzmi. Kidy to się skończy?
A czy Pan dr wie co jest w kapsule? ps. bez chorągiewki pusto