iswinoujscie.pl • Czwartek [17.12.2009, 15:48:30] • ¦winouj¶cie
Przyjecha³y, nabrudzi³y, pojecha³y

fot. Joanna Manista
25.11.2009 uczennice LO im. Mieszka I z Oddzia³ami Integracyjnymi bra³y udzia³ w dzia³aniach PERFORMANCE w galerii OFFicyna w Szczecinie. Dzia³ania te by³y podsumowaniem warsztatów prowadzonych przez Antoniego Karwowskiego.
Oto wspomnienia.
-Jeszcze nigdy nie mia³em tak za¶mieconej galerii... - powiedzia³ tytu³em oceny dyrektor galerii OFFicyna. Nasze oczy nie potrafi³y ogarn±æ tego co dzia³o siê na pod³odze galerii po naszych wystêpach. Jakie¶ jajka, pe³no wody pomieszanej z sol±, popió³, kartki i... miêso. Spojrza³y¶my na siebie trochê zak³opotane, wzrok zatrzyma³y¶my na pani Joasi Manista i pani Antonim Karwowskim. -To w pozytywnym znaczeniu! - nagle roze¶mia³ siê dyrektor -O to chodzi³o. - u¶miechn±³ siê ciep³o.

fot. Joanna Manista
Tak - uda³o siê! W koñcu o na¶miecenie te¿ nam chodzi³o, prawda? Ale zacznijmy od pocz±tku...
Warsztaty i performance - jedynie te dwa s³owa klucze mia³y¶my w g³owie przychodz±c na pierwsze spotkanie warsztatowe. Na dodatek to drugie nie do koñca by³o nam znane.

fot. Joanna Manista
Chyba ¿adna z nas nie by³a do koñca przekonana czy to, jest to kiedy pan Antonii za³o¿y³ na mikrofony na palce i kaza³ badaæ ¶cianê. -Badaæ ¶cianê?! A co, ona jest chora? - która¶ z nas rzuci³a pod nosem. Na dodatek ka¿dy nas pomys³ w³asnego performance palony by³ przez pana Antoniego na panewce, poniewa¿ by³ cyt. "za bardzo teatralny". Poza tym, zajêcia wydawa³y nam siê trochê bezczynne. Niby dwie godziny - masa czasu - a tak naprawdê niewiele robimy.

fot. Joanna Manista
Prawdziwa zabawa zaczê³a siê dopiero wtedy, kiedy zrozumia³y¶my, ¿e nie powinny¶my rozmieæ absurdów, które przedstawiamy (czy to samo w sobie, nie brzmi trochê absurdalnie?). Koszula na wieszaku ci±gniêta na sznurze, kolorowe pi³eczki rozrzucane na ziemi, jajka na poduszkach idealnie pouk³adane na ³awkach i murkach, chuchanie do wyrwanych z ksi±¿ek kartek i rozdawanie "tchnieñ" zdezorientowanych gapiom, porozumiewanie siê za pomoc± bambusowego kijka, spacer z poduszkami... tak wygl±da³ nasz pierwszy happening na promenadzie. Zadowolenie pana Antoniego wynagrodzi³o nam deszcz, zimno i nic nie rozumiej±cych gapiów, którzy co chwilê o co¶ pytali.

fot. Joanna Manista
Du¿o melowali¶my miêdzy sob± i z panem Antonim, który pokazywa³ nam ró¿ne pomys³y i ró¿ne happeningi, z których mog³y¶my czerpaæ inspiracjê. Jednym przychodzi³o to z ³atwo¶ci± jak rozbijanie jajka( czyli mnie), innym ciê¿ej jak przeczo³ganie siê przez galeriê z przywi±zanym do nóg dziesiêciokilogramowym kamieniem (czyli Marcie).

fot. Joanna Manista
Dni lecia³y, pomys³y przychodzi³y i odchodzi³y, terminy goni³y, pan Antonii opowiada³ o OFFicynie, o naszym wystêpie. Chyba, ¿adna z nas do koñca nie zdawa³a sobie sprawy z czym mamy do czynienia i o co dok³adnie chodzi w tej imprezie. Dziêki wskazówkom pana Antoniego udoskonala³y¶my swoje projekty chocia¿by o najmniejsze detale, nawet w dzieñ samego wystêpu.
W koñcu jest! 25 listopada. Prom, bus, Galaxy, McDonald... ale i tak ka¿da z nas my¶la³a jak to wszystko bêdzie wygl±daæ tam - w Szczecinie, na Niebuszewie, w OFFicynie. Prawdziwa trema przysz³a kiedy zaczêli przychodziæ ludzie. Kiedy zobaczy³y¶my jak ¿ywo reaguj± na inne happeningi, które odbywa³y siê przed nami. Ka¿da z nas odd³aby wtedy wiele za idealne skupienie i stuprocentow± pewno¶æ powodzenia. W koñcu... nasza kolej:
Marta ci±gn±c za sob± ogromny kamieñ przeczo³ga³a siê po galerii dwa razy. Sarze niestety nie uda³o siê ukryæ przed ma³ym ciekawskim dzieckiem sk±d wyci±ga nitki. Z kieszeni! Zawiasowi jaka¶ kobieta wytknê³a marnotrawienie ksi±¿ek i papieru oraz zagro¿enie ¶wiñsk± gryp± ze strony miêsa, które pó¼niej wk³ada³a w puste ok³adki ksi±¿ki. Patrycji i Oli ludzie chêtnie pozowali do zdjêæ robionych komórkami. Sylwii klaskano kiedy wypra³a swój p³aszcz w wodzie z sol± i ubra³a go z powrotem. Do odbitych na pod³odzie r±k Karoliny dzieciaki przyk³ada³y swoje d³onie. Kiedy wchodzi³am na drewnian± deskê, która oparta by³a na jajku, przyjmowano zak³ady kiedy jajko pêknie.
Na koniec pan Antonii by³ naprawdê wzruszony kiedy dosta³ od nas w prezencie kamieñ z podpisanymi naszymi zdjêciami. Nie wiem co zrobi z tak du¿ym i przede wszystkim ciê¿kim prezentem (kamieñ wa¿y³ 17 kg). Na pewno nie postawi go na szafce nocnej, albo na telewizorze, ale gdziekolwiek by go nie postawi³ zawsze bêdzie o nas pamiêta³.
Podsumowuj±c nasze happeningi: nie wszystko wysz³o idealnie. Zabrak³o popio³u, nitka siê zapl±ta³a... Ale przecie¿ to jest performance!
Nikt tego nie musi rozumieæ.
Martyna Nowak - Lachowska
jak widzê po wielu komentarzach, strasznie biedni umys³owo ludzie ¿yj± w ¦winouj¶ciu... atakuj± wszystko czego nie rozumiej±
Jakie miasto takie artystki. ..
moher poni¿ej - na ¿yczenie!!
Ludzie nie maj± co je¶æ a one przed ¶wiêtami m±kê marnuj±, to nie tyle co nie smaczne, ale to grzech i nawet mo¿ecie mnie moherem przezywaæ ale to takie smutne, ¿e kto¶ w ten sposób siê bawi w okresie gdy robi siê zbiórki ¿ywno¶ci dla ubogich
najpro¶ciej jest stworzyæ byle guffnoo i interpretowaæ je na wiele sposobów, doszukuj±c siê g³êbi.wiekszy po¿ytek by³by gdyby t± m±ke rozda³y bienym na ¶wiêta.rownie dobrze mog³y te¿ postawiæ klocek na ¶rodku sali., by³oby bez zmarnowanych produktów a radochy po pachy
Artystki tak maj± ¿e z niczego robi± co¶ nie ma co im siê dziwiæ ¦winouj¶cie jest otwarte na artystów.
LoL
fajowo
i znowu co¶ komu¶ nie pasuje brawo -a osoby daj±ce opinie tym artyst± niech siê nie o¶mieszaj± i znowu. ...laicy
zamiast tytu³u przyjecha³y, nabrudzi³y, pojecha³y wola³bym- posz³y do lasu, posprz±ta³y, wróci³y... i to by by³o COOL...
ale g³upota, dziewczyny mia³y fajn± zabawê i wolne od szko³y, ale ze sztuk± to nie ma nic wspólnego
Oblaæ sobie g³owê ejakulatem oto performance na miarê XXI wieku i na miarê demokracji parlamentarno-gabinetowej:)
O co chodzi? Ka¿dy ma inne zdanie.
fantastycznie bravooooooooooooooooooo
Takie pogardliwe komentarze s± typowe dla prowincjonalnych zgredów, którzy chc± aby dziewczyny nie mia³y frajdy ¿e rozwijaj± siê artystycznie. Dajcie na luz i korzystajcie z rado¶ci ¿e jeste¶cie wolnymi lud¼mi. Nie zniewalajcie innych frustraci.
Postmodernizm, wporzo jutro oblepiê siê kilkoma bochenkami chleba rozgniecionego z wod±, nastêpnie obsypi± mnie cukrem, ry¿em, sol±. No i dawajcie za mnie 2.000 z³...Wyja¶niam sztukê znam, ale nie zapomnê nigdy kartek na cukier. Mo¿e rodzice wyt³umaczyliby swoim pociechom co to znaczy³o, czy sztuka polegana niszczeniu jedzenia ?. Muszê zgodziæ siê z Radyka³em, chocia¿ robiê to niechêtnie, a tylko dlatego ¿e staram siê byæ obiektywny, a na temat sztuki mo¿emy podyskutowaæ...
pozytywnie zakrêceni...lol..lol
¿enada. ...
Takie marnotrawstwo surowca. .. nie lepiej by³o zrobiæ do¶wiadczenie i sprawdziæ zawarto¶æ cukru w cukrze? Oj performance wam w g³owach dziewczynki, kiedy¶ siê mówi³o po prostu, ¿e kto¶ jest szajbus.
jednym s³owem dziewczyny siê polansowa³y i jutro w budzie pogwiazdorz± jakie to one artystki s± etc.
ja bym na koncu tworzernia performansu, zalal laksacja cale dzielo.To by byl dopiero oryginalny final :)
"zrozumia³y¶my, ¿e nie powinny¶my rozmieæ absurdów, które przedstawiamy" -to nawet trudno jako¶ z³o¶liwie czy krytycznie skomentowaæ.My¶lê ¿e lepiej jakby te" artystki"nauczy³y siê trudnej sztuki wyplatania koszyków z wikliny.
buehehhe www.artpower.pl/antoni-karwowski/galeria/58/ patrzcie na te ceny:)!! bueheheheh da³by kto¶ za taki gniot 2000z³?:) hahahaha ale cyrk:) przecie¿ to co¶ 20 z³ jest warte... go¶æ normalnie nie wie co czyni:) hahahahah
to te¿ sztuka, ¿eby o takim byle czym, tyle napisaæ
Wyja¶nie geneze tego zjawiska, które na zdjêciu. Sztuka post-modernistyczna - jako dno kulturalne - stawia na ³atwo¶æ wykonania (w przeciwieñstwie do prawdziwej kultury wystêpuj±cej w przesz³o¶ci historii ludzkiej). Tajemnic± jej popularno¶ci jest to, ¿e mo¿na wykonaæ byle co, byle jak, byle jakim wysi³kiem a efekt interpretowaæ na tysi±ce sposobów, doszukuj±c w tym siê g³ebi i sztuki. Id±c dalej tym tokiem my¶lenia nawet z³o¿ono¶æ odchodów jelenia jest bardzo g³êboka i z przes³aniem :) Tak samo sztuka postmodernistyczna nie jest w swej istocie sztuk± tylko byle jakim zjawiskiem. Aby taki proceder siê móg³ sensownie rozwijaæ nale¿y go odpowiednio rozreklamowaæ a robi± to niejawni demokratyczni in¿ynierowie spo³eczni, którzy w celu popsucia ludzko¶ci widz± szansê na swój awans. Idea tego jest prosta: im bardziej obni¿y siê poprzeczke kulturow± tym wiêcej miernot, które nie nadawa³yby siê do niczego w zdrowym i warto¶ciowym spo³eczeñstwie, mo¿e swoje bezwysi³kowo osi±gane gnioty nazywaæ sztuk±, zarabiaæ i ¿yæ:)