W niedzielę, przed 21.00 zastęp naszych pożarników interweniował na dachu jednego z domów przy ul. Mazowieckiej.To już drugi taki przypadek w tym samym domu w ciągu mijającego roku.
fot. Krystian Papski
Zaczęła się zimą, a wraz z nią coroczna zmora strażaków – pożary osadów w przewodach kominowych.
W niedzielę, przed 21.00 zastęp naszych pożarników interweniował na dachu jednego z domów przy ul. Mazowieckiej.To już drugi taki przypadek w tym samym domu w ciągu mijającego roku.
fot. Krystian Papski
Na szczęście tym razem nikomu nic się nie stało ale Straż Pożarna apeluje do właścicieli domów by sprawdzili stan swoich kominów. Praktyka dowodzi, że nie zawsze kończy się na strachu, a przecież wystarczy uruchomić wyobraźnię i raz na jakiś czas zaprosić kominiarza. Oprócz szczęścia przyniesie nam bezpieczeństwo na święta.
źródło: www.iswinoujscie.pl
he interwencja nieuzasadniona w dobrej wierze Panowie Strażacy, u mnie jak się komin pękl i się hajcował takiej fajnej akcji nie było
" Kominiarze" najczęściej chodzą w październiku albo w listopadzie i podpici roznoszą kalendarze, oczywiście za pieniądze. Mają na przeczyszczenie swoich kominów(gardeł).Z prawdziwymi kominami nie mają nic wspólnego.(przebierńcy).Gonić i psami poszczuć.
Wydaje mi się, że powinny być obowiązkowe przeglądy kominiarskie, w tym wypadku na przykład, gdyby ten pan tego nie miał, zgadzam się, że powinien pokryć koszty interwencji, a może nawet odpowiedziec karnie za narażenie zycia rodziny i sąsiadów.
Skoro to już drugi raz w tym domu, to właściciel powinien zapłacić za akcję strażaków. Jakieś kary za bezmózgowość muszą być! Żal mu było parę złotych na kominiarza, a we wspólnotach czy chcesz czy nie kominiarz czyści i nie ma gadania, przewody kominowe muszą być sprawne. Bezpieczeństwo ludzi jest przecież najważniejsze.