Młode umysły ścisłe ze Świnoujścia, Heringsdorfu i Anklam po raz kolejny zmierzą się z 500 zadaniami matematycznymi oraz własną wytrzymałością – impreza trwać będzie bowiem pełną dobę, podczas której każdemu uczestnikowi przysługiwać będą 2 godziny przerwy. Uczniowie korzystać mogą tylko ze swoich szarych komórek, bowiem używanie kalkulatorów i innych pomocy naukowych jest surowo zabronione.
fot. Artur Kubasik
Mimo tych przeszkód impreza cieszy się dużą popularnością, chętnych jest zawsze dużo więcej, ale liczba miejsc jest ograniczona. Z jednej strony jest to spowodowane wielkością sali, inną kwestią jest też moja wytrzymałość na stres związany z organizacją – mówi Lidia Sokołowska, główna inicjatorka ósmego już spotkania z matematyką. – Nad porządkiem w czasie całej imprezy czuwa specjalna komisja złożona z nauczycieli wszystkich szkół biorących udział w przedsięwzięciu – dodaje.
fot. Artur Kubasik
Tegorocznymi sponsorami są Urząd Miasta, Stowarzyszenie Gmin Polskich – Euroregion Pomerania, Marinus Sp. z o.o., Remondis Sp. z o.o. oraz Koros. Matematyczni maratończycy poza maskotkami i innymi pamiątkami otrzymają także 4 gorące posiłki, słodycze, napoje, owoce i inne specjały, które pomogą im przetrwać najbardziej kryzysowe godziny. Wyniki Maratonu ogłoszone zostaną 30 maja o godzinie 11.00 na Forcie Anioła. Dotychczasowy bilans zwycięzców jest korzystny dla ekipy polskiej – w ciągu ostatnich 8 lat to właśnie Polacy aż pięciokrotnie stawali na najwyższym podium.
fot. Artur Kubasik
Trzymamy kciuki za wszystkich piszących! Oby udało im się przetrwać to, na co (powiedzmy sobie szczerze) nie każdy śmiertelnik by się zdecydował. Niech wygra najlepszy!
Ciekawe jaka będzie zdawalność matury z matematyki w tym roku? Bo przy takim podejściu do sprawy to różowo nie będzie!
dyrekcja jak dyrekcja... moje dzieci do mieszk anie pójdą!
ma to chyba gdzieś! A taką udaje zatroskaną o poziom nauczania
dyrekcja? a jak myślisz?
Co na to dyrekcja liceum?
Popieram wszystkie komentarze dotyczące niewłaściwego uczenia i przygotowywania do matury uczniów przez Panią Lidię Sokołowską. Byłem jej uczniem, dostawałem dośc dobre oceny, chodziłem na fakultety z matmy przed maturą, więc myslałem, że bez problemu poradzę sobie na maturze. Lubiłem matmę, miałem poczucie, że jestem bardzo dobrze przygotowany oraz że nie potrzebuję korepetycji w tym zakresie. Matura okazała się Wielką porażką!! Dlaczego? Ponieważ takie zadania widziałem po raz pierwszy na oczy. Przez cztery lata LO nie zrobiliśmy ani jednego zadania, które pojawiło się na maturze. Na około 80 osób dwie dostały z pisemnej matury czwórki, pozostali w wiekszości mierne i trójki. Nadomiar tego Pani Sokołowska powyciągała ściągi, bo po co pomóc swoim uczniom. Matura uświadomiła mi jaką nauczycielką jest Pani Sokołowska. Piszę to z przykrością, ale żal pozostał i to po wielu latach.
Serdeczne pozdrowienia dla najwspanialszego nauczyciela matematyki - pana Mroczkowskiego :) a o pani S. chyba nie ma co się więcej rozpisywać, ponieważ każdy już zna niesamowite kompetencje tej pani i niezrównaną łatwość w przekazywaniu ogromu swej wiedzy ;) ~zdarza się
Zarozumiała pukwa zwolnić ją!!
Yyyyyyyyyyyyyyyy eeeeeeeeeeeeeeeeee yyyyyyyyuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuu - znacie to maturzyści? no pewnie, ze znacie:) bo ja też to słyszałem 6 lat temu:)
do szanownego pana z Florydy [a może z cypla helskiego... w końcu to wszystko jest takie podobne, uczeń technikum mógł nie zauważyć różnicy...]: szkoda że szanowny pan_któremu_się_tak_rewelacyjnie_w_życiu_powiodło i który przy okazji nie omieszkuje roztrąbić o swoim statusie na wszystkie strony świata [ach, ta skromność w końcu...], nie rozumie tego, że nam chodzi o poziom nauczania pani. S. jaki jest w danym momencie [tu i teraz - rok 2007], a nie kiedy uczyła w technikum. Po drugie - widocznie ktoś" duka" przez te 40 minut, bo taki jest jego stan wiedzy po tych lekcjach. Ja naprawdę często chciałem zrozumieć słowa pani S., co wykraczało poza zakres moich możliwości, bo niestety, ale bełkot do mnie nie dociera [nie wiem, możliwe, że do ucznia technikum potrafił dotrzeć kilkanaście lat temu...]. Podpisano: Barani Łeb. Świnoujście. Egzotyczna wyspa Uznam.
Gość • Niedziela [27.05.2007, 21:08] • [IP: 212.160.162.**] - przez pozostałe 5 :)
Ona chyba ma nawet jakąś wadę wymowy do logopedy powinna pójść, a tak nawiasem mówiąc to co za lekcja gdy się przez 40 minut uczniów odpytuje to kiedy uczy?
To nie jeden komentarz a kilkanaście! I to sa głosy uczniów! maturzystów!
Gość • Niedziela [27.05.2007, 13:31] • [IP: 12.8.177.*] - duka bo ta pani nie umie odpytac i sama nie wi eo co pyta...
Technikum a liceum to jest różnica, dziwne jest to, że zwykłych dyskutantów nazywa pan" baranimi głowami" jest pan wyjątkowo życzliwy!
Co jakis czas czytam wiadomosci z mojego bylego miasta i kraju. Nie komentuje wiadomosci gdyz sami ludzie powinni wiedziec jak sie odniesc do rzeczywistosci. Jednak w sprawie Pani Lidii musze cos rzec. Komentarzy tak sfustrowanych" baranich lbow" dawno nie czytalem. A musze nadmienic ze Pani Lidia byla moja wychowawczynia w Technikum na Warszowie i oczywiscie uczyla matematyki. I z tego co wiem to wiekszosc mojich kolegow i ja sam zawdzieczam duzo tej Pani. Fakt ze byla wymagajaca ale i sprawiedliwa. A jak ktos duka przy tablicy 40 minut to tyko swiadczy o cierpliwosci tej Pani. Chetnie bym wyslal moje dzieci do nauki przez ta Pania ale niestety jest to zaz duza odleglosc. W kazdym razie pozdrawiam Pania serdecznie. I prosze sie nie przejmowac tymi komentarzami tylko robic swoje, a ze Pani cos robi to widac, choc nie wszystkim widze to pasuje. Zreszta w tym kraju zostali chyba tylko ludzie" zyczliwi". Jeszcze raz podrawiam. Andrzej Sz. Miami. Florida
Hmm, po części mogę to potwierdzić. Mam porównanie co do nauczania Pani S. i innej babki od Matmy też na S., właściwie na Sz. ;p Ta pierwsza wypada fatalnie, nikomu nie życzę, by uczyła go matematyki ;f Po prostu tak jak ktoś niżej napisał - 40minut odpytywania przy tablicy i reszta na bzdury.
Co do umiejetnosci wykladowczych pani S. nie ma watpliwosci iz sa mizerne.Lekcje z ta pania to strata czasu, rownie dobrze mozna isc sobie posiedziec na lawke do parku efekt osiagnietych umiejtnosci bedzie taki sam
Szkoda tylko, że takie wizytacje nigdy nic nie dają - lekcje są wtedy prowadzone wzorowo i nie ma się do czego przyczepić (w mojej klasie niejednokrotnie przeprowadzano takie wizyty w związku z różnymi konfliktami), albo po prostu nie ma takiej rubryczki w tych cudnych formularzach, w której można byłoby jakiekolwiek uchybienia wpisać, jeśli jakimś cudem wystąpią. Co do umiejętności matematycznych P. Sokołowskiej jak widać po komenatrzach nikt nie ma wątpliwości, druga sprawa to jest częsty brak zaangażowania uczniów, no ale co można zdziałać w tej dziedzinie bez jakiegokolwiek wsparcia nauczyciela?
Myślę, że dyrekcja szkoły jeśli jest odpowiedzialna to po tych komentarzach powinna odbyć z panią S poważną i długą rozmowę, i zobaczyć jak są prowadzone lekcje przez tą panią bo inaczej następne pokolenia będą miały kłopoty z matematyką, i niczego nie zmienią maratony, które są imprezami pokazowymi
Piękne komentarze:)
Ciekawe gdzie pani S. zdobyła tytul mgr ? Na rynku na Grunwaldzkiej ? Dobrym nauczycielem to jest np. pan Mroczkowski...
Łatwiej pozbyć się z palestry słabego prawnika, a z grona lekarzy - konowała, niż usunąć ze szkoły beznadziejnego nauczyciela. Nauczyciele bowiem też bywają solidarni. Przykład? Gdy mój syn wszedł w konflikt z wychowawczynią, natychmiast zaczął dostawać zaniżone oceny z kilku przedmiotów od najbliższych jej koleżanek. I czego nas w ten sposób chcą" nauczyć" nomen omen nauczyciele? Że nie ma złych nauczycieli, sa tylko źli uczniowie ? A przecież jest dokładnie odwrotnie!! Rozumiem też, co oznacza dla rodzica " koszmarna rozmowa" z nauczycielem. Mnie również traktowano z góry. To jest po prostu nieprofesjonalne, ale spróbujcie tak myśleć, gdy ważą się losy Waszego dziecka! Nie znam Pani S., ale jestem poruszona tymi komentarzami. Nikt w nich niczego nie wymyśla - to smutna recenzja Pani pracy, Pani Lidko. Na szczęście może Pani wiele zmienić na lepsze, zweryfikować swoje umiejętności i wymagania. Życzę powodzenia.
Tak pozdrawiać tę panią można tylko wtedy gdy się od niej odpoczęło i nie ma się z nią do czynienia
Pozdrowienia dla Pani S. .. osobiście miło wspominam tą nauczycielke :)