W ostatni piątek do redakcji portalu ISWINOUJSCIE nadszedł e-mail o następującej treści.
W dniu 27.11.br. w szkole podstawowej nr 6, na przerwie między lekcjami doszło do pobicia ucznia kl.4 , przez ucznia tej samej klasy. Sprawca dusił poszkodowanego, następnie pchnął go na ścianę w wyniku czego uderzył się w głowę i upadł na ziemię. Koledzy zaprowadzili go do pielęgniarki, która nie widziała "żadnych niepokojących objawów. W między czasie został wezwany na rozmowę do pani vice dyrektor, która stwierdziła, że nie będzie rozstrzygała owinie ,ponieważ są dwie wersje...Po czym powiedziała :"oj, nie udawaj, przecież nic Cię nie boli, już dawno zapomniałeś, że boli Cię głowa. Wracaj do klasy". Na lekcji religii poszkodowany zgłaszał ból głowy i brzucha, że jest mu słabo i chce mu się zwracać. Czuł się coraz gorzej. Koledzy pomogli mu dostać się do łazienki, gdzie wymiotował. W między czasie siostra katechetka zadzwoniła do matki ucznia i zapytała, czy ta jest w domu, ponieważ jej dziecko uczestniczyło w bójce i skarży się na złe samopoczucie i zostanie odesłane w towarzystwie koleżanek z klasy do domu. Matka natychmiast przyjechała do szkoły, odebrała syna i widząc w jakim jest stanie zabrała do przychodni. Na miejscu chirurg skierował dziecko do szpitala (gdzie obecnie przebywa) z podejrzeniem wstrząśnienia mózgu. Bezpośrednio po tym incydencie szkoła nie raczyła powiadomić matki chłopca, nie wezwała pogotowia, ani nie zgłosiła sprawy na policje. Mam wrażenie, że szkoła próbuje zatuszować to zdarzenie. Ta szkoła miała być bezpieczna, spokojna, dawać mu poczucie bezpieczeństwa co jest nieadekwatne do tego co ma w niej miejsce. Pytam, gdzie był w tym czasie dyżurujący nauczyciel, dlaczego nikt z grona pedagogicznego nie udzielił mu pomocy? Wymieniony wyżej incydent to nie pierwsze pobicie poszkodowanego ze strony sprawcy. A instytucje, które powinny się tym zajmować nie zrobiły nic, aby poszkodowany był bezpieczny i nie dochodziło więcej do takich zdarzeń. Dyrektor, jak i każdy nauczyciel odpowiada za bezpieczeństwo ucznia w czasie, gdy pozostaje on pod jego opieką, przecież szkoła to ma być drugi dom...Przemyślcie dokładnie zanim oddacie swoje pociechy pod opiekę kadry ze szkoły nr 6.
Mówi -Dyrektor Anna Kubacka Dyrektor Szkoły Podstawowej nr 6 w Świnoujściu - Dzisiaj rano dowiedziałam się o zdarzeniu. Jeden chłopiec napadł na drugiego, dusił go, po zakończeniu duszenia popchnął go i poszkodowany chłopiec uderzył głową o ścianę. Nauczycielka, która była na dyżurze widziała całe zdarzenie i prosiła, żeby dzieci zeszły z poszkodowanym do pielęgniarki i o całej sprawie poinformować pedagoga szkolnego. Pani pielęgniarka zaopiekowała się chłopcem, ale stwierdziła, że jest przytomny i nie trzeba wzywać pogotowia i że może wrócić do klasy. Jednak powiedziała też, że gdyby źle się czuł, to powinien do niej wrócić i podejmie dalsze działania. W drodze do swojego gabinetu, pielęgniarka spotkała panią vice dyrektor i panią pedagog. Z rozmowy wynikało, że mają powiadomić rodziców dlatego, że poszkodowany chłopiec nie znał numeru telefonu do swojej mamy. Pani vice dyrektor, poszła szukać numeru telefonu, jednak po drodze w jednej z klas miało miejsce jakieś zdarzenie i poszła, by zobaczyć co się dzieje. W międzyczasie poszkodowany chłopiec poszedł do klasy na lekcje religii tam się źle poczuł. Po chwili katechetka pozwoliła mu wyjść kolegami do ubikacji. Po pewnym czasie wrócił do klasy. Prowadząca zajęcia katechetka stwierdziła, że chłopiec nie czuje się najlepiej. Zajrzała w dziennik klasy, gdzie chłopiec poszkodowany miał zajęcia i zadzwoniła po rodziców. Do szkoły przyszła matka i zabrała dziecko do szpitala. Być może ten telefon powinien być wykonany natychmiast. Jednak pedagog i P.vice dyrektor zabsorbowane inną klasą, tego telefonu nie wykonały. Chce dodać, że policji nie zawiadamiamy, gdyż to są drobne sprawy i nie chcą interweniować. Agresywnym uczniem, który spowodował zdarzenie chcieliśmy zainteresować j Sąd Rodzinny, gdyż wcześniej były z nim kłopoty. Jednak bez rezultatu. Aktualnie poszkodowany chłopiec przebywa na obserwacji w szpitalu w Świnoujściu z podejrzeniem wstrząśnienia mózgu.
Co to za szkoła w której nauczyciele nie mogą sobie poradzić z dziesięciolatkiem. Udawanie że nic się nie dzieje, zwalanie wszystkiego na rodziców, olbrzymie poczucie krzywdy to ulubione wymówki nauczycieli. Powiedzcie mi dlaczego dzieci na jednych lekcjach siedzą jak trusie a na innych robią co chcą, dlaczego jednego nauczyciela szanują a innego mają gdzieś, dlaczego jednego się boją a innemu wchodzą na plecy. To też wina rodziców ? Zacznijcie szanować swój zawód, siebie samych a wówczas też was będą szanować.
na warszowie to dopiero sie dzieje, nietykalne brudasy z modrzejewskiej20, których połowa powinna być skierowana już dawno do 8.
gosc z 12:31 moze jakies kolo ratunowe do tego pytnia??
Pamietajcie dzieci jest nisko glowa i bah bah;)
skandal! nauczyciele nigdy nie są winni, i nigdy nic nie widzą a jak dojdzie do tragedii to dyrektorka powie, że w jej szkole nie ma przemocy i taki spokojny uczeń...bójki są zawsze, ale ta była poważna bo wstrząs mózgu to nie siniak na kolanie.! nie kompetentna kadra!!
Głowa:)
przyganiał kocioł gracy a obaj jednacy, tłumaczenie dyrektorki też takie z cyklu ble, ble, ble, srututut majtki z drutu, nie ma zadnego tłumaczenia z cyklu jedna pani powiedziała drugiej pani, podczas pobytu ucznia w szkola odpowidana za niego wychowawczyni i dyrektor i zadne tłumaczenia nie pomoga!
Nosz tylko wziąść i przyfasolić w mazak‼●A co na to premier Tusk?●Co Wy ludzie, nie możecie uporać się z jakimś benkartem?!●Nie mają te dzieci starszego rodzeństwa, kolegów?●Nic się nie stało●W Jedynce dopierosię działo, jak tamchodzili Cyganie●
19-24 godzin lekcyjnych to czas tygodniowej pracy nauczyciela. Już w październiku jest dzień wolny z okazji Święta Edukacji Narodowej.Następnie 1 listopad, jeżeli wypadnie w czwartek to zazwyczaj dodaję się do wolnego piątek. Lekcje skrócone czasami są także 30 listopada. Dzieci idą do szkoły. lecz nie ma w tym dniu nauki. Są wróżby andrzejkowe.W grudniu ostatni raz do szkoły idzie się 22, a wraca się 2 stycznia. W tym roku będzie to 4 styczeń.Uwaga. 14 DNI WOLNEGO!!. Następnie w styczniu rozpoczynają się ferie zimowe. Następne 14 dni wolne od nauki. Luty leci szybko, marzec też i kolejne wolne. Okres Świat Wielkanocnych- 7 dni laby.Potem weekend pierwszomajowy. Wolne od 3 d0 5 dni. Następnie testy gimnazjalne. Wolne 2- 3 dni.I w końcu ponad dwumiesięczny odpoczynek. Zaczynają się wakacje. Oprócz tego nauczyciel przysługują profity, które gwarantuje im kodeks pracy np. dzień urlopu na żądanie, czy opieki nad dzieckiem. Obliczcie ile dni przepracuje nauczyciel w roku??
w tej szkole to juz nie pierwszy przypadek bagatelizowania tego typu bojek
Dzieci i bandyci są w szkołach, aaale w domach to już tylko dzieci i to jakie zdolne a jakie grzeczne.
w zadnej swinoujskiej szkole nie jest bezpiecznie, to co się dzieje na przerwach to horror, strach posyłac dzeci do szkoły, a nauczyciele w trosce o opinię" zamiatają pod dywan"moze czas juz wzorem innych mista i szkół zatrudnic ochroniarzy w szkołach, bo dziś szkoła to jedno znajbardziej niebespiecznych miejsc w ktorych przebywają dzieci zwłaszcza te do klasy czwartej.ze nie wspomne o Mieszku gdzie picie piwa, palenie papierosów i nie tylko to norma, oczywiscie nie wszyscy !hej zponizej przestan pisac tym cAPSLOKIEM BO TO NA PORTALU NIE UCHODZI ZA GRZECZNE/OZNACZA KRZYK/
W każdej szkole postawić pluton ZOMO będzie porządek!!
ja bym usunął winnego ucznia ze szkoły.Szkoła powinna mieć takie prawo.
BEZPIECZNA SZKOŁA- TAKIM LOGO POSŁUGUJE SIĘ WIĘKSZOŚĆ PODSTAWOWYCH SZKÓŁ. TO TYLKO FIKCJA, BO TAKICH PRZYPADKÓW JEST CORAZ WIĘCEJ. ZADAJĘ SOBIE PYTANIE. GDZIE BYŁ NAUCZYCIEL DYŻURNY?? CO W TYM CZASIE ROBIŁY PANIE WOŹNE?DLACZEGO NIKT ODPOWIEDNIO NIE ZAREAGOWAŁ. PANI DYREKTOR TWIERDZI, ŻE 1 NAUCZYCIEL DYŻURNY NIE JEST W STANIE UPILNOWAĆ 600 DZIECI. TO PRAWDA, ALE Z KAŻDEJ SYTUACJI JEST WYJŚCIE. PRZECIEŻ SZKOŁA NIE SKŁADA SIĘ Z JEDNEGO NAUCZYCIELA. A MOŻE NALEŻAŁOBY ZLIKWIDOWAĆ PALARNIĘ DLA NAUCZYCIELI. NAUCZYCIELE SAMI SOBIE SĄ WINNI. NAJLEPIEJ TO NARZEKAĆ JAK TO MAŁO SIĘ ZARABIA PRZY 18 GODZINACH PRACY W TYGODNIU.
nauczyciele chcą tylko powyżek, każdy chciałby pracować na pół etatu a dostawać za cały tak jest z nauczycielami 18 godzin tygodniowo ferie, wakacje wolne soboty i niedziele luksus
Zgodnie z istniejącymi przepisami, za czyny małoletnich dzieci odpowiadają ich rodzice. W związku z tym należy mieć pretensje do rodziców tych bandziorów, a nie wszystkich wokoło, w tym nauczycieli w szkole.
245.178 ty chory maly czlowieczku nie wiesz co piszesz i na jaki temat aby ględzic. Ale ty masz kompleksy stan twojego umyslu jest na poziomie cwiercinteligenta z koziej wolki Twoja pseudo grafomania jest porazajaca>Pisz na temat anie zamydlaj ludziom oczu glupotą
Co czepiacie się dyrektorki za zamieszczony tekst. Przecież to nie jest oświadczenie przesłane do, POŻAL SIĘ BOŻE, dziennikarzyny, tylko jego grafomania. Należy ubolewać, że tekst został zamieszczony z taką ilością błędów stylistycznych. Widocznie autor (A.W.) też miał problemy w szkole z nauką j. polskiego. Teraz myśli, że pozjadał wszystkie rozumy. PANIE A.W. - NA NAUKĘ NIGDY ZA PÓŹNO.
42.117 jakis ty dureń czy ty nie rozumiesz że ta kobieta mogła być roztrzęsiona i zdenerwowana ale ty jestes tłuk a tak wogole jak slysze te chore glosy poptępiajace dyrektora szkoły ciekawe jak wy chowacie swoje dzieci
To nie są żarty!Ktoś tu musi poniesc konsekwencjeNa miejscu rodzicow nie zostawilabym tej sprawy.Ta szkola ma coraz gorsza opinie.
Co to, za analfabety pisały. Sam początek zraża. Od kiedy po numerze dajemy kropkę? Szkoła Podstawowa to nazwa własna, a tą powinien odwiedzić pan A.W. A jakie to są godziny dopołudniowe? Nowy Bralczyk? A e-mail mogliście poprawić, aby też nie wyglądał, jak nie wiadomo, co. Szkoda, że ten portal spada poziomem tak drastycznie. Dla marketingu powinniście zmienić nazwę.
Ostatnio inny uczeń czwartej klasy spadł ze schodów i nie odesłano go do klasy tylko dlatego ze widziala to jego wychowawczyni. Nie wezwano pogotowia tylko rodziców. Dzieciak też leżal w szpitalu ze wstrząsem mózgu.
gangsta
wina leży po stronie" PRAW UCZNIA". kiedyś oboje by dostali baty od nauczyciela, w domu poprawiny i ok. A teraz patologia nie wywodzi się ze szkoły ale z domu rodzinnego. Taka jest prawda. Uczeń może uderzyc nauczyciela ale nie odwrotnie - i to przyczyna nieszczęścia w szkołach