Wnioski o pieniądze na budowę szkolnych placów zabaw złożyły w Świnoujściu trzy szkoły. Szkoła Podstawowa nr 1 i 2, oraz Zespół Szkół nr 4 z Klasami Integracyjnymi. Niestety wnioski zostały rozpatrzone negatywnie.
fot. iswinoujscie.pl
W ramach programu edukacji szkolnej sześciolatków, Ministerstwo Edukacji Narodowej wymyśliło program o jakże optymistycznej nazwie „Radosna Szkoła”. W ramach programu, szkoły podstawowe mogą ubiegać się o dotację na doposażenie szkół, oraz na budowę szkolnych placów zabaw. Niestety program wcale nie jest tak radosny. Znalazło się trochę pieniędzy na doposażenie szkół w Świnoujściu. Wnioski o place zabaw przepadły z kretesem.
Wnioski o pieniądze na budowę szkolnych placów zabaw złożyły w Świnoujściu trzy szkoły. Szkoła Podstawowa nr 1 i 2, oraz Zespół Szkół nr 4 z Klasami Integracyjnymi. Niestety wnioski zostały rozpatrzone negatywnie.
Aby wybudować taki plac zabaw miasto, lub gmina musi wnieść 50 % kwoty całego projektu. Jest to kwota ponad 180 tys złotych. Wnioski zostały złożone w Urzędzie Miejskim w Świnoujściu, potem zostały przekazane do Kuratorium Oświaty w Szczecinie, które opiniowało wnioski do realizacji.
Jak wyjaśnia Szczecińskie Kuratorium pod uwagę brano następujące kryteria: Czy gmina leży na obszarze wiejskim i jaka jest ilość sześciolatków w klasach. Brano też uwagę względy formalne- źle wypisany wniosek, brak pieczątki czy też podpisu.
Przedstawiciele Urzędu Miejskiego twierdzą, że pod względem formalnym wnioski nie zawierały błędów. Kuratorium w Szczecinie twierdzi, że o nie przyznaniu pieniędzy zadecydowało to, że Świnoujście nie jest gminą wiejską i w szkołach składających wnioski jest zbyt mało sześciolatków. Dziwne to tłumaczenie Szczecińskiego Kuratorium. Jak się dowiedzieliśmy, Wydział Edukacji, Kultury i Kultury Fizycznej UM w Świnoujściu nie otrzymał żadnego pisma z Kuratorium, które potwierdzało by ich negatywną decyzję. Kuratorium twierdzi, że odpowiedź na wnioski zawarło na swojej stronie internetowej, gdyż taki zwyczaj informowania o decyzjach jest już od dawna przyjęty.
Jednak my z tytułu dziennikarskiej dociekliwości dalej szukaliśmy powodu odmowy przyznania środków. Okazało się, że we wnioskach były błędy formalne. Nie było odpowiedniej pieczątki, brakowało też podpisu. Okazało się też, że były błędy w zliczeniach.
Kto zatem ma rację? W myśl przepisów - w organie zgłaszającym istnieje możliwość sprawdzenia, czy wniosek nie zawiera błędów formalnych. Można go poprawić, czy też uzupełnić w nim braki.
Dlaczego Wydział Edukacji, Kultury i Kultury Fizycznej UM w Świnoujściu twierdzi, że wszystko pod względem formalnym było w porządku? Dlaczego Kuratorium w Szczecinie, też nie dało jednoznacznej odpowiedzi?
Tylko szkoda, że z powodu niedopatrzenia urzędniczego ucierpiały dzieci!
Andrzej Wiśniewski
źródło: www.iswinoujscie.pl
pewnie jak by chcieli pobudowac kaplice w szkolach to wszystko poszlo by nadzwyczaj sprawnie
Rzeczywiście nic nie jest tak ważne jak POZIOM NAUCZANIA, WYPOSAŻENIE pracowni szkolnych.Co w przypadku szkół Świnoujskich jest ŻENUJĄCE.A gdzie baseny? boiska?szafki na korytarzach?
Te same szkoły w tym samym czasie składały wnisek, na jednych były wszystkie pieczątki i zostały ocenione pozytywnie, a inne nie -nie. Ni wierzę, żeby w tym samym czasie oddane wnioski sie rózniły.Może tak portal poda nazwisko osoby z kuratorium, która na ten temat się wypowiadała-chyba, że z nikim nie rozmawiali. poza tym to zdjęcie już było tyle razy...Ogólnie artykuł faktycznie mógłby być napisany bardziej stylistycznie
Miało być tak pięknie a wyszło jak zwykle - niekompetencja urzędników. Zresztą jeśli chodzi o wydział edukacji miasta to jakoś nie widzę zainteresowania wielkiego tym w jakich warunkach uczą się nasze dzieci. Na zebraniu rodziców w szóstce gdzie uczy się moja córka tylko pieprzenie o kolejnym regulaminie czegoś tam, kolejnej nikomu niepotrzebnej akcji typu jakaś" Super szkoła" "Szkoła bez przemocy" "Szkoła przyjazna zwierzętom i środowisku", normalnie żygać się chce. Do tego pod wszystkim podpis - że wiem, że się zapoznałam, że zrozumiałam, że jestem świadoma i tego typu dupochrony! A może czas zająć się nauczaniem a nie pierdołami. Może czas napisać pożądny wniosek o dotacje dla normalnej świetlicy, boiska czy placu zabaw? Ale w sumie po co i tak dzieci zamknięte szczelnie w szkole na powietrze nie wypuszczane (ciekawe czemu?) Ale najważniejsze, że na wejściu do szkoły wisi dyplom, że sto lat temu szkoła otrzymała jakiś tam tytuł - nic nie znaczący i nikomu nie potrzebny! Brawo nauczyciele, tak trzymać!
Gość • Czwartek [19.11.2009, 08:47] • [IP: 217.97.193.***] haha nieprzyznanie to rzeczownik - brawo :))
ty 97.193.nieprzyzanie dotacji pisze się razem tym pseudo- Miodku -przepraszam p profesorze
ty 97.193 ale ty ty to musisz mieć kompleksy twój głupawy infantylizm powoduje ze jesteś żałosny.T ty lepiej czytaj słowniki bo nie w ten spojrzałeś
A dlaczego nie pociągnąć do odpowiedzialności tych co te wnioski sprawdzali ?, a od czego jest wydział Oświaty i Edukacji ?. Brak wiedzy w tym temacie, czy niechlujność urzędnika.
No to pociągnąć do odpowiedzialności tych co te wnioski szykowali. Braki formalne to nie do pomyślenia.
No to trzeba się tym zająć, ciekawe?
Jak za czasów PZPR z tym, że teraz wszystko w kolorach żółto-niebieskich ale propaganda ta sama no i ludzie ci sami :))