Sprawcy białą farbą w sprayu namalowali siedem znaków przypominające symbol „Polski Walczącej”. Incydent spowodował olbrzymie wzburzenie wśród mieszkańców niemieckiego miasteczka Kamminke.
fot. Wojtek Basałygo
Chuligański incydent zakłócił obchody Święta Niepodległości w Świnoujściu. Grupa nieznanych sprawców w nocy lub wczesnym rankiem 11 listopada sprofanowała cmentarz niemieckich ofiar alianckich nalotów na wzgórzu Golm nieopodal Świnoujścia. W 1945 roku podczas bombardowania miasta zginęło tam 20 000 ludzi.
Sprawcy białą farbą w sprayu namalowali siedem znaków przypominające symbol „Polski Walczącej”. Incydent spowodował olbrzymie wzburzenie wśród mieszkańców niemieckiego miasteczka Kamminke.
fot. Wojtek Basałygo
Niektórzy lokalni politycy i działacze z Polski i Niemiec uważają, że wandalizm jest dziełem nie polskich, a niemieckich chuliganów.
– Według mnie to po prostu prowokacja niemieckich nacjonalistów! - mówi anonimowo jeden z niemieckich działaczy samorządowych. - Skrajna prawica traci poparcie wśród społeczeństwa i takimi prowokacjami - znanymi już w naszej historii próbuje jątrzyć i niszczyć naszą współpracę polsko-niemiecką! – dodaje niemiecki samorządowiec.
fot. internet
Namalowane znaki jedynie przypominają polski symbol. Ostre kąty w literze „W” są namalowane tak, jakby ich autor nie wiedział, że litera w polskim symbolu ma przypominać kotwicę i ma zaokrąglone kąty.
fot. Wojtek Basałygo
Prezydent Świnoujścia Janusz Żmurkiewicz wydał specjalne oświadczenie w sprawie incydentu:
„Jako mieszkańcy Świnoujścia i wspólnej polsko niemieckiej wyspy Uznam, z całą mocą potępiamy profanację pomnika na cmentarzu w Golm.
Wydarzenie to jest tym bardziej przykre, że nastąpiło w dniu niezmiernie ważnym dla każdego Polaka – w Dniu Niepodległości, który przypominać ma nam o tym, że Polacy ginęli i walczyli w imię najwyższych wartości społecznych, jakimi są: Wolność, Demokracja oraz poszanowanie godności człowieka, kultury i tradycji innych narodów.
Dziś nie wiemy jeszcze, kto dokonał tego ohydnego czynu; czy był to akt skrajnego nacjonalizmu, ksenofobii czy chuligański wybryk polskich lub niemieckich wandali.
Kto by jednak tego nie dokonał, uczynił rzecz okropną. Sprofanował i zbezcześcił miejsce mające przypominać nam o najbardziej z okrutnych wojen, która pochłonęła miliony ofiar - ludzi, często bez własnej woli wplątanych w wojenną zawieruchę.
Użyto do tego znaku Polski Walczącej, symbolu szczególnego dla naszych przodków i dla współczesnego pokolenia Polaków.
Jako Prezydent Świnoujścia, miasta, które zawsze było społeczno gospodarczym centrum wyspy Uznam, mam nadzieję, że tego czynu nie dokonali moi rodacy.
Jeżeli tak – już dziś proszę naszych niemieckich przyjaciół o przyjęcie szczerych wyrazów żalu, smutku i stanowczego potępienia tego czynu.”
źródło: www.iswinoujscie.pl
Dobrze ze taka jest narazie władza niemiecka. Ale za pare lat sie zmieni.I co wtedy??
Ale analfabeci. Ktokolwiek to zrobił to głupek. Może to Rosjanie? Mimo tego, to nie są symbole obrazy. Należy Niemcom wytłumaczyć, że ten znak jest symbolem pozytywnym, tyle, że tego nie robi się na cmentarzu. Tam leżą też Polacy.
Tego nie malował Polak, tylko ktoś kto nie rozumie ideogramu Polski Walczącej.Nawet największe polskie półgłówki taki znak wykonują poprawnie a więc proporcjonalnie i z detalem. A ten ze zdjęcia wygląda jak malowany bez zrozumienia formy i treści.
profanacją jest tak kaleczny znak Polski Walczącej. .. moim zdaniem każdyPolak wie jak ten symbol wygląda może to nasi" przyjaciele" z npd(celowo uzyłem małych literek:-)) moim zdaniem kto tego nie zrobił jest skończonym idiotą!!
Mi wydaje się, że to Polacy:)
No i wyszło szydło z worka:) heehe hehehehehehhe
Nimiecka prowakacja na bank!
Te Helmuty to *. Kto by do nich poszedł z Polaków, żeby to zrobic ? Sami wśród siebie nich szukaja winnych.
Chyba raczej niemiecka prowokacja, świadczy o tym nieudolnie namalowany symbol „Polski Walczącej”