Karą za jazdę po pijanemu będzie konfiskata samochodu. - Dzisiejsze przepisy są zbyt łagodne - podkreśla Jacek Pok z Akademii Bezpieczeństwa Ruchu Drogowego.
Samochód stracą również kierowcy jeżdżący pod wpływem narkotyków. Samochód, motocykl czy ciągnik zostanie skonfiskowany także tym osobom, które po pijanemu spowodują wypadek lub uciekną z miejsca zdarzenia. Nawet jeśli byli trzeźwi, to ucieczka będzie traktowana jako próba ukrycia nietrzeźwości. Z ustawy będą wyłączone rowery i jachty. - O karze będzie orzekać sąd w trybie 24-godzinnym - dodaje Pok.
Skonfiskowane pojazdy będą sprzedawane na licytacjach. Pieniądze uzyskane z aukcji trafią na konto Funduszu Pomocy Ofiarom Przestępstw. Jeśli kierowca będzie współwłaścicielem auta, wpłaci kwotę stanowiącą równowartość należącej do niego części wozu. W przypadku gdyby prowadził samochód pożyczony, służbowy lub kupiony na kredyt, pojazd nie zostanie mu zabrany, ale będzie musiał zapłacić karę - w wysokości równej jego aktualnej ceny.
Projekt zaostrzający przepisy jest gotowy. Brakuje tylko podpisu premiera, aby trafił do Sejmu.
To daj więcej pieniędzy na Policje to sie nie spóżni
Guzik prawda. Żadna ustawa nie jest dobrze uchwalona. To tragedia narodu że ma takich dupków. Nędzne wynagrodzenia, brak kompetencji, bałagan, to Polska. Policja nawet na interwencje się spóżnia. Pozwala by po Polsce piraci dominowali. Szkoda pisać o tym. To jak kulą w płot.