Dr Józef Pluciński • Poniedziałek [02.11.2009, 07:36:10] • Świnoujście
Dawne cmentarze Świnoujścia
Park w centrum miasta, dawny cmentarz miejski. (fot. Sławomir Ryfczyński
)
Użyta w tytule liczba mnoga nie jest pomyłką. Z zapisków, starych map, planów oraz relacji świadków wynika, że oprócz ciągle rozszerzającego swe granice i nadal ciasnego, cmentarza przy ulicy Karsiborskiej, świnoujska ziemia kryje jeszcze inne miejsca pochówku ludzkich szczątków. Tym razem chcę opowiedzieć o cmentarzu, który jeszcze wielu z nas pamięta, tym przy ul.Chopina.
Historycznie udokumentowanym, najstarszym cmentarzem był ten w nie istniejącej już starej wsi Swine, nazwanej później Westswine, która włączona została w XVIII wieku w granice nowopowstałej osady miejskiej – Świnoujścia. Mały, podmokły cmentarzyk nie odpowiadał potrzebom powstającego u ujścia Świny portowego osiedla i z czasem został zlikwidowany.
Dla mieszkańców Świnoujścia, decyzją króla Fryderyka II, z kwietnia 1771 roku, na nowy cmentarz przekazany został teren poza ówczesnymi granicami miasta ciągnący się wzdłuż drogi prowadzącej wówczas w kierunku Ahlbecku. Było to rozległe, piaszczyste, porosłe wydmową roślinnością wzniesienie, o powierzchni około 1,3 pruskiej morgi. Powstał tam cmentarz leżący między obecnymi ulicami Chopina, Wyspiańskiego i Piłsudskiego. W roku 1805 teren cmentarza został powiększony o kolejne 1,5 morgi. Całość ogrodzono ceglano-kamiennym murkiem, w obrębie którego, wzniesiona też została cmentarna kaplica. Cmentarz mimo powiększenia jego powierzchni, dość szybko zapełniał się, w związku z czym w XIX wieku część grobów została zlikwidowana a płyty nagrobne z najstarszych, historycznych nagrobków z XVIII wieku, na polecenie miejskiego budowniczego Herniga wbudowano w 1896 roku w ściany kaplicy. W ten sposób chroniono je przed zniszczeniem. Z przekazanych informacji wynika, że niektóre, co bardziej okazałe kamienne nagrobki były wykonywane w Szwecji i stamtąd dostarczone drogą morską. Była to praktyka dość rozpowszechniona w tej części Pomorza, gdzie trudno było o odpowiedni materiał kamieniarski. Niektóre z nich jak n.p. kamień z grobu kupca Schöneberga możemy zobaczyć na obecnym cmentarzu komunalnym przy ul. Karsiborskiej, w tzw. lapidarium gdzie został on wstawiony.
Plan miasta z pocz. XIX w. Cmentarz to teren na lewo od róży wiatrów. Źródło: Archiwum Państwowe w Szczecinie(fot. Archiwum
)
Przez ponad 100 lat w miejscu tym chowano zmarłych świnoujścian. Początkowo były tu mogiły skromne, później w miarę rozkwitu miasta i wzrostu zamożności jego mieszkańców, coraz okazalsze, zdobne w posągi, rzeźby, pomniki. Jeszcze przed 60-ciu, a nawet 50-ciu laty, można było podziwiać grobowce najznakomitszych świnoujskich rodów : Krause, Heyse, Scherenberg, Schöneberg. Niektóre zaś kamienne płyty przemawiały swojsko brzmiącymi nazwiskami świnoujskich mieszczan polskiego pochodzenia: Szymański, Sroka, Politzki, Klapitzki. Stał też tam między mogiłami, na wzniesieniu grobowiec i pomnik marynarzy poległych w pierwszej zwycięskiej bitwie morskiej małej floty pruskiej z okrętami duńskimi, w marcu 1864 roku, koło przylądka Jasmund. Dla niemieckiej marynarki było to nieomal sanktuarium, któremu oddawano cześć na miarę naszego Westerplatte. Jak na morskie miasto przystało, na tym starym cmentarzu znajdowała się też kwatera, w której przez blisko 100 lat chowano marynarzy, rybaków i żeglarzy, którzy na morzu utracili życie.
Pomnik bitwy jasmundzkiej.(fot. Archiwum autora
)
W miarę jednak, jak rosła liczba mieszkańców miasta, zaczęło brakować miejsca do pochówków. Stało się to problemem, gdyż już w początkach XX wieku zabudowane zostało całe bezpośrednie otocznie cmentarza, a więc ulice Chopina, Wyspiańskiego, będące przedtem terenami nie objętymi zabudową. Mimo podjętych starań o poszerzenie cmentarza m.in. przez przeniesienie żydowskiego cmentarza w rejon skrzyżowania ulic Sienkiewicza i Moniuszki, konieczne było wstrzymanie nowych pochówków. Praktycznie nastąpiło to około 1925 r. od kiedy to dozwolone były jedynie „dokładanie” zmarłych do istniejących grobowców rodzinnych. Oczywiście w tym czasie funkcjonował już nowy cmentarz przy ulicy Karsiborskiej. Ten stary, zwolna stawał się bardziej urokliwym parkiem w centrum miasta niż miejscem pochówków. Zachwycał on ciszą, chłodem w upalne nawet dni, oraz przebogatą zielenią. Szczególnie pięknie rosły tam bluszcze o liściach wielkich jak dłoń. Okrywały ziemię, wspinały się na drzewa. Do dziś też zachowały się tam niektóre rzadkie gatunki drzew.
. Widok ogólny starego cmentarza w początkach XX stulecia.(fot. Archiwum autora
)
Ciszę i piękno tego zakątka zakłócili ludzie. Gdy nad miasto nadleciały 12 marca 1945 roku alianckie bombowce, poza zniszczonymi domami, utopionymi statkami i tysiącami ofiar, zniszczony został w części cmentarz. W gruzach legła kaplica cmentarna a detonujące bomby rozrzuciły szczątki z dziesiątków grobowców i mogił. Bomby rozniosły też szczątki tych, którzy w pracy na morzu stracili życie. Bezpośrednio po nalocie, na cmentarzu z pomocą jeńców i robotników przymusowych, dokonano pobieżnego uporządkowania rozrzuconych szczątków, polegającego na wsypaniu ich do jednego z bombowych lejów i przykryciu ziemią. I tak pozostało do zakończenia działań wojennych. Po wojnie, przez czas jakiś na starym cmentarzu chowano ludzi; najczęściej zamieszkujących tu jeszcze Niemców, także kilkunastu Polaków. Później, już w latach 50-ych, całkowicie zaprzestano pochówków. Opuszczony cmentarz stał się terenem niewyobrażalnej wręcz dewastacji. Wszystko co można było wyrwać i sprzedać na złom, czy pokątnemu kamieniarzowi, znikało. Zdewastowane, opustoszałe grobowce, stały się miejscem spotkań miejscowych i przyjezdnych pijaczków oraz różnorodnych mętów społecznych. Wejście na teren cmentarza, po zapadnięciu zmroku, było przedsięwzięciem bardziej niż ryzykownym.
Opuszczony cmentarz przy ul. Chopina, 1963 r.(fot. Archiwum autora
)
Może i dobrze się stało, że podjęto wreszcie decyzję o jego likwidacji i założeniu tam parku. Działania te poprzedziła w początku lat siedemdziesiątych ekshumacja kilkunastu mogił polskich obywateli, pochowanych po 1945 roku i przeniesienie ich prochów na cmentarz przy ulicy Karsiborskiej. Prace wykonywane były w ramach gierkowskich „dni czynu partyjnego” w latach 1975 - 76. Setki ludzi na różny sposób „porządkowało” pozostałości cmentarza, zamieniając go przy teoretycznym raczej udziale fachowych służb komunalnych w park. Nadzór fachowy polegał na dowiezieniu i rozdaniu grabi łopat i kilofów a po zakończeniu prac zebraniu tego co pozostało i na działki nie trafiło.
W założeniach miało powstać miejsce kulturalnego wypoczynku, spotkań, spacerów i rekreacji. W kilkanaście lat później powstał nawet nieco makabryczny zamysł zorganizowania tam ogródka jordanowskiego dla dzieci. Prac aliści zaniechano, po wykopaniu podczas wstępnych już robót szczątków pochowanych tam niegdyś ludzi. Szybko odkryły to dzieciaki doskonale bawiąc się odgrzebanymi szczątkami ludzkimi. Rozgłos na łamach prasy spowodował odstąpienie urzędników miejskich od tego wyjątkowo niemądrego pomysłu.
Wynik makabrycznego pomysłu miejskich urzędników. Zabawa ludzkimi szczątkami na byłym cmentarzu.(fot. Archiwum autora
)
Obecnie jest to oficjalnie park, jednakowoż alejki i ławeczki okupują tu nadal, tak jak niegdyś, miłośnicy najpodlejszych gatunków win i nalewek, różnorodne szumowiny. Teren usiany jest kapslami, szkłem z butelek i wszelakim śmieciem po pijackich biesiadach. Tu i ówdzie dobiega plugawa mowa i jak za dawnych lat, strach po zapadnięciu zmroku tamtędy chodzić. Co i rusz wyłaniające się spod zieleni betonowe lub ceglane obrysy grobów, wynik niezbyt starannych prac likwidacyjnych cmentarza, nie pozwalają w dalszym ciągu zapomnieć o dawnym przeznaczeniu tego terenu.
źródło: www.iswinoujscie.pl
mi Babcia opowiadała jak kiedyś ruscy wykopali trupy na tym cmentarzu powiesili je na drzewach upili się a potem rzucali kamieniami w trupy ;) z moich informacji wiem ze stały tam dwie kaplice a inni mówią ze stała tam jedna kaplica i pałacyk nie mam informacji co do tego drugiego ale wiem ze ten pierwszy był w środku pusty i stały tam tylko ławki w podłodze była umieszczona klapa a pod nią były chowane trumny tak jak by w takim tunelu wiadomo mi że był bardzo długi nie wiem jak bardzo ale jest jedna historia mówiąca że ktoś tamtędy uciekł w 53r do niemiec z tego tez powodu zastał zburzony. wydaje mi się że informacje tu zawarte są błędne ponieważ ów cmentarz był tylko dla zamożnych i żołnierzy kriegsmarine a ten na karsiborskiej dla uboższej części mieszkańców. jeśli ktoś by chciał bardziej dociekać prawd to proszę o pisanie na Atlasik@vp.pl
Dobrze by było, a nawet fajnie, żeby w każdym miejscu miasta poustawiać takie tabliczki (stare zdięcia, pocztówki z opisem), podobnie jak na promenadzie czy deptaku.Np.Jeżeli jakiegoś obiektu by nie było, to zaznaczyć, pokazać, że coś takiego było.(Tylko, żeby tego nikt nie popsół).
daj znać mi ja ci pokaze
do gosci z 4.11.09 IP:80.245.182.*** i IP.217.251.98*** Czy jest szansa, aby Panstwo pokazali mi te miejsca, gdzie mozna jeszcze natrafic na niemieckie nagrobki? Mieszkam w tym miescie dopiero od 4 lat i nie znam Swinoujscia na tyle dobrze, aby samej odszukac te miejsca. Bardzo prosze o informacje, a wtedy podam swoje namiary na maila. Dziekuje z gory!!
A MI SIĘ WIELCE PODOBA TO MIEJSCE!
Faktycznie dobra stronka coś dla kolekcjonerów widokówek których w Ś-ciu nie brakuje, bardzo ciekawe pozycje i rzadkie ujęcia warto zobaczyć.
Również wydaje mi sie, ze to jest wlasnie miejsce dawnej kaplicy, na wprost od ulicy Paderewskiego do gory, po lewo.Ciezko cos nam ja zlokalizowac.Polecam zdjecia na www.fregata.pl z prawej strony jest ikonka Świnoujscie retro, b.dużo ciekawych zdjec w tym 1 z kaplica na cmentarzu.
A co do tej kaplicy tam co była na Hansa, to jest jeszcze chyba po niej pozostałość, jak się idzie od strony starej Kamy przez park w stronę Wyspiańskiego, to po lewej stronie są jeszcze jakieś stare schodki na takiej jakby skarpie.
super artykół i cóż więcej mówić, sam pamiętam te czasy z lat 60siątych pozdrawiam
tak sprawdzona, były widoczne na skarpach wysypiska z drogi od strony ul. Grunwaldzkiej obecnie chyba nie ma wejścia od Grunwaldzkiej bo są tam budowy
aż się prosi aby zakazać tam wyprowadzania psów oraz o jeszcze częstsze wizyty policji i straży miejskiej (Ci szczególnie powinni mieć na to czas) oraz godne upamiętnienie tego miejsca.
Memento morri. i co z nas pozostaje trochę prochu i kosci, ale tam powinna być tablica, bo ludzie nie wiedzą zwłaszcza młodzi, ma pan rację panie doktorze smutni, obdarci faceci o fioletowych twarzach, kobiety też.i miesce pełne petów, szkła i kapsli no i oczywiscie kupa przy kupie po psach, niektore wielkie jak cielaki, racja uchowało sie pare okazów drzew i krzewow czas zeby ogrodnik sie nimi zainteresowal bo podlewane moczem i nie tylko zaniedługo wyginą...dziękuje panie doktorze i serdecznie pozdrawiam..kasia
tam takie rzeczy sa na tym wysypisku, ze szczeka opada i bog wie co tam jeszcze glebiej jest
tak sprawdzona.
Do goscia IP:80.245.182.*** Czy to sprawdzona informacja o tych nagrobkach na wysypisku przy ul. Karsiborskiej?? Prosze o informacje w tej sprawie. To wazne!!
i drugie wiele leży na mazowieckiej przy wejsciu gdzie stoi dom z" czarnych cegielek" idziemy prosto kawałek potem po prawo mamy taka polankę i tam przy niej w lasku leza powrzucane w dziury nagrobki... sporo juz ukrali... pewnie kamieniarze bo to wielkie bryly granitu i marmuru
Wiele płyt nagrobnych i kamieni z dawnego cmentarza wylądowało na pierwszym wysypisku śmieci przy ul.Karsiborskiej do dzisaj tam leża przesypane ziemią
A na mapie z lat ok.30-tych(reprodukcja) jest zaznaczona „Sankowa”-Co na niej się odbywało?
Czy istnieją zdjęcia kaplicy od strony Zamku Leśnego?
Kawoo masz: tnij.org/er4k
artykuł o początkach energetyki był już gdzieś :) pamiętam z niego, że w świnoujściu dość późno pojawiło się oświetlenie elektryczne. Nie pamiętam gdzie był ten artykuł chyba w tych dawnych wpisach w wyspiarzu co dawali zdjęcie kiedys i dziś a pod spodem był mały artykuł. Mam ich sporo wyciętych do wrzuce jak znajde
img134.imageshack.us/i/kapelle.pdf/
Witam, dziękuję za ciekawy (jak zwykle) materiał. Panie Juzefie, czy jest szansa na pojawienie się w przyszłości jakiegoś artykułu na temat początków energetyki w Świnoujściu? Ewentualnie czy może Pan wskazać miejsce gdzie można odszukać jakieś materiały na ten temat? Zdaję sobie sprawę z przypuszczalnie mniejszego zainteresowania tą tematyką w stosunku do np obiektów sakralnych. Jestem jednak ciekawy np historii dawnych elektrowni w Świnoujściu. Pozdrawiam serdecznie
Wspaniały artykuł, zresztą jak wszystkie autorstwa Pana dr J.Plucińskiego. Cudownie byłoby, gdyby można było kupić płytę DVD z opowieściami Pana Józefa o naszym mieście (emitowanymi w programach TV Słowianin), zapewne rozeszłaby się błyskawicznie. Też bym chciała mieć takiego dziadka :), bo zacny i skromny to człowiek a jednocześnie posiadający tak ogromną wiedzę. Serdecznie pozdrawiam!
Powinni wykopac reszte kosci i pochowac jak na ludzi przystało.