iswinoujscie.pl • Wtorek [03.11.2009, 06:32:42] • Świnoujście
Nie mogły adoptować psa

fot. Krystian Papski
Zwróciła się do nas jedna z Czytelniczek. Opisuje odwiedziny w schronisku dla bezdomnych zwierząt i zadziwiającą sytuację, kiedy to odmówiono jej zabrania do domu małego pieska.
- Moja mama i siostry były w schronisku w sprawie pieska dla siostry – pisze Internautka. – Pani, która tam pracuje odmówiła adopcji szczeniaka. Stwierdziła, że starsze psy też potrzebują domu. Co to za powód?! W głowie mi się to nie mieści. Proszą przecież, aby adoptować pieski a potem odmawiają?! – dziwi się Czytelniczka. - Szkoda bo moja siostra naprawdę chciała zaopiekować się jakimś pieskiem. Ale jak tu pomoc zwierzakowi, skoro osoby odpowiedzialne za schronisko, uniemożliwiają to?
Pracownicy schroniska tłumaczyli nam kiedyś, że zależy im, aby adoptowane były psy kilkuletnie. Te mają zdecydowanie mniejsze szanse niż śliczne szczeniaki.
- Które często są zachcianką dzieci a potem trafiają do nas z powrotem, albo co gorsza na ulicę - mówią. – Jeśli komuś nie jest obojętny los zwierząt i kocha psy, to czy nie może przygarnąć takiego, który ma 2 lata a jest grzeczny, ułożony i wychowany w domu? Szczeniaczki to nie zabawki. Jak są małe to są śliczne, a potem ludziom przeszkadza, że rosną, że coś niszczą.
----------------------------------------------------------------------
Chcielibyśmy uzupełnić treść artykułu „Nie mogły adoptować psa”. Przede wszystkim w schronisku nie było żadnego małego szczeniaczka do adopcji. Zaproponowaliśmy 8-miesięcznego, lecz ten okazał się dla pań interesantek za stary i brzydki. Jak same powiedziały: im młodszy szczeniaczek tym lepiej. Spytaliśmy więc:
– A czemu im młodszy tym lepszy?
Odpowiedziały:
– Bo chcemy go wszystkiego nauczyć.
– Wszystkiego, czyli czego?...
– No nie wiem… No wszystkiego… Na przykład chodzenia na smyczy.
– Dwuletnie i starsze też umieją chodzić na smyczy, są dobrze wychowane, ułożone…
Argumenty były zbędne. Ma być szczeniak i koniec.
Zgodnie z Regulaminem Schroniska pracownik może odmówić wydania do adopcji zwierzęcia osobom niewiarygodnym, tzn. takim które wzbudziły podejrzenia co do późniejszego losu zwierzęcia.
Kierownik Schroniska
Alina Celniak
----------------------------------------------------------------------
źródło: www.iswinoujscie.pl
W innych schroniskach, dobrych schroniskach psy też nie są wydawane na piekne oczy. I w tej kwestii rozumiem kierowniczke, jesli miała jakieś wątpliwości. Szczeniaczki chcą wszyscy, ale potem pies rośnie, za duży, za brzydki, niegrzeczny bo nie umiemy go wychować i co? szmyrg do schroniska po 2 latach. a takiego psa nikt nie chce. Jednak co do kierowniczki. Gdy oddawałam do adopcji znalezionego persa zadzwoniła kierowniczka i...chciała go odemnie odkupić żeby wsadzić do woliery w schronisku!!
TO JEST SPRAWDZONA PRAWDA !!KIEROWNICZKA MA RACJE W 100% zachcianka na szczeniaczka to chwilowa czasami dla mlodziezy rozrywka a potem na bruk!!
żenujące
chyba ktoś odpowiedzialny za pracę schroniska mógłby się jednak zainteresować o co tam chodzi.
Niepojete, co za chore myslenie!! Jak mozna z góry zakładać, że piesek do nich wróci??!! Może by sie tak puknąć w odpowiednią część głowy z takim podejściem!!
ZNAJOMA CZYTELNICZKI: osoba ktora chciała adoptowac pieska jest juz dorosła, wiec nie ma mowy o dziecinnych zachciankach! a ta pani ze schroniiska rzeczywiscie ma cos z głowka...
nordic zgadzam sie z Tobą.Koty w tym schronie to zło konieczne a ludzie tam są bezduszni
Ludzie, czego się czepiacie bobiety. Ona też jest pokrzywdzona bo ją ktoś oddał do schroniska więc chyba z autopsji wie jak to wygląda. A może panią ktoś zaadoptuje? nakarmi, pogłaszcze, przytuli?
Schronisko to temat rzeka.Urząd Miasta mocno broni tych właścicieli.Bo tak trzeba nazwać po imieniu tą instytucję.Jest dużo fundacji które walczą o to koryto, tylko nie wiem dlaczego.Jakiś powód musi być.Nie jedno te zwierzaki tam widziały a w szczególności Koty.Były sprawy sądowe, odwołania i.t.d.Tam tylko arogancja i podejrzenia a nie uczucia dla zwierząt.
drodzy ziomale nie ekscytujcie sie tak, prawda jak zwykle lezy posrodku, zakładam, ze ta pani by wychowała i nie wyrzuciła potem psa na ulicę, ale ile jest takich przypadków, zobaczcie ile pieskow biega bezpanskich po miescie to sa własnie te zachcianki i prezenty jak się znudzi na ulicę
Powinni zwolnić to babsko, które woli nie dać żadnego, niż dać młodego. Dziwne podejście. Albo takie:" I tak jak się znudzi to go oddadzą, lub wyrzucą na ulicę...". Z takim podejściem to żadnego psa nikomu nie da. To po co to schronisko? Jakiś jej prywatny biznes? Może ona sprzedaje te szczeniaki?
No cóż, a nie mówiłam że ta kobieta ma jakieś problemy psychiczne? A nie mówiłam?? ;-)
biedny ten pies aż lecą mi łzy
→Jaki babsztyl wredny●Może ta kobieta ma guza na mózgu?!●
Dziwnym trafem w dniu sesji znaleziono pod urzędem miejskim pieska małego, czy to przypadek że akurat na tej sesji podejmowano decyzję w sprawie podatku od psów ?. Myślę że to była marna prowokacja, tylko w kakim celu suczką zaopiekowała się urzędniczka i myślę że dzięki temu psinka ma nowy dom. Wiem także że często są decyzje kierownika schroniska bardzo kontrowersyjne i napewno miasto z racji nadzoru powinno zająć się tym tematem, przecież to schronisko funkcjonuje dzięki naszym podatkom.
Wpis został usunięty ze względu na złamanie prawa lub regulaminu serwisu przez użytkownika/Admin
Chciałbym też poznać powód odmowy z ust pani z schroniska
wieczne problemy z ta pania...raz nie chce psa wziasc do schroniska to teraz widze nie chce oddac do adopcji...paranoja!!
Szkoda, że pani schroniskowa nie rozumie jednego - biorąc ze schroniska szczeniaczka możemy go wychować, przyzwyczaić do dzieci, by razem czuli się dobrze. Jasne, że szkoda dorosłych psów, które w schronisku zostają ale tak nie wolno robić.
dajcie spokój z tym schroniskiem...
I niech mi ktoś powie, że to schronisko działa całkiem normalnie!! Po raz kolejny jakaś chora sytuacja z uczestnictwem Pani A.C. A do Pań które chcą nadal wziąć jakiegoś małego pieska - proszę zajrzeć na ogłoszenia na tym portalu. Jest sporo ogłoszeń w których ludzie oddająmałe szczaniki.
Jeden piesek już by miał dom, a tak przez jakąś urzedniczynę ani ten, ani inny nie dostał szansy i musi tkwić w klatce. Pani nie jest od tego, by wybierać którego psa ktoś ma adoptować.
w głowie się nie mieści, ktoś się temu musi przyglądnąć, mieszkają tam, biorą niezłą kase, niemcy często przychodzą i inni ludzie dają pieniądze, kto ich rozlicza z tego ? Tym niech się Możejko zajmie a nie szukanie dziury w całym !!
To jest bez sensu mlody szczeniak dorosnie i jezeli go ktos nie wezmie teraz to pozniej tez zostanie kilkuletnim pieskiem w schronisku, bez szans na adopcje. Do internautki prosze przejrzec ogloszenia o zwierzetach na swinoujskich stronach internetowych i sklepach zoologicznych.
Ale one chciały szczeniaka kobieto. Na" starym schronisku" nie było takich problemów.