W sześciu stoiskach handlowych znajdujących się na przygranicznym targowisku zajęli odzież wartą 967 tys. zł. Zakwestionowany towar (bluzy, koszule, swetry, spodnie, spódnice, paski) zdeponowano w Placówce SG w Świnoujściu.
Za naruszenie art. 305 Ustawy prawo własności przemysłowej, precyzującego o odpowiedzialności karnej za oznaczanie towarów podrobionym znakiem towarowym w celu ich wprowadzenia do obrotu, jak też o wprowadzeniu do obrotu oznaczonych takim znakiem towarów, właścicielom tych stoisk grozi grzywna, kara ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2.
W tym roku funkcjonariusze Placówki Straży Granicznej w Świnoujściu zrealizowali sześć takich kontroli ujawniając podrobione towary o łącznej wartości 1.102.000 PLN.
kmdr por. Grzegorz Goryński, rzecznik prasowy komendanta Morskiego Oddziału Straży Granicznej im. płk. Karola Bacza w Gdańsku.
Mam znajomego, który tym handluje ale na Boh.Września. Zawsze mówi:" zabrali mi firmówkę". ...hi hi hi
Jak ktos płaci i daje z dupy na kolegów to chandluje to fakt nie dajesz nie sprzedajesz choc * dawał a i tak go zgarneli hahaha
no nareszcie sprawdzą te świnistwa podroby kiełbas szynek serow i wszystkiego gnoju którymi nas karmią oszuści -chyba że się ich boją, bo unas to tylko maluczkich wolno karać
milion to chyba po cenach oryginałów, a nie podrób
Pisze sie Ralph Lauren, Burberry i Audigier..
oddajcie dzieciom z Domu Dziecka w Lubiniu. jest to bardzo biedny dom a jest dużo dzieci w takim wieku wsam raz dla tej odziezy.palić to to nie moralne ale znając tepote tych służb napewno tak bedzie
ciuchy oddac biednym!!
co to za sztuka? przeciez tam od 20 lat handluja podrobami...opodróbki i podroby...pasztety...kielbasy. .lol
no fajnie fajnie..i teraz co spalicie te ubrania...;/ niestety zyjemy w polsce mamy popier...ne rządy.. zamiast oddać te ciuchy do domów dziecka to zostaną spalone albo zniszczone. . żal żal żal...;///
Ha ha ha, no i widzicie, zeby sprzedawac trzeba tez placic tam gdzie trzeba. Nie placicie to Wam konfiskuja. myslec!
tak oryginalna - nie rozśmieszaj. Szanująca się firma swoja odzież wiąże sznurkami bez żadnego opakowania i wszystkie rodzaje aja ten sam numer katalogowy. Sam jesteś oryginał :)
Akurat tutaj nastąpiła wielka pomyłka, bo ta zarekwirowana odzierz jest oryginalna, natomiast rzekomo tamta ponoć oryginalna, to niestety wielki bubel.
SG badzcie robinhodami dajcie bednym:)!!
* jak piszesz artykuł to rób to kompetentnie. Ralph Lauren to imię i nazwisko uznanego amerykańskiego projektanta - ojj musisz się jeszcze dużo nauczyć na razie jesteś maciupki :)
Spalic i juz
Gość • Czwartek [29.10.2009, 15:23] • [IP: 93.94.185.***] jeżeli byś wytwarzał jakiś towar ze swoim znakiem i byłby to chodliwy towar, zarabiałbyś na tym krocie i nagle ktoś na rynku zacząłby wprowadzać taki sam z Twoim zastrzeżonym znakiem, gorszej jakości. Towar ten zostałby zajęty to pozwoliłbyś aby bubel trafił do domów dziecka ? Cyba nie bo dzieci po pewnym czasie stwierdziłyby że Twoja marka to szajs bo się rozpada po 2-3 praniach. Nikt nie wnikałby że to podrobiony towar tylko, że robisz szmelc.
co tam komu przeszkadzaja te znaki towarowe, do domu dziecka z tym towarem, zblizaja sie swieta dzieci napewno by sie ucieszyly
odzież taka może być przekazana domom dziecka po wcześniejszym usunięciu znaków towarowych, niestety nie zawsze można tego dokonać nie niszcząc odzieży
zadnej z wymienionych marek nie znam xD ale disla widać
zamiast dać biednym czy dzieciakom z Domów Dziecka to on to palą. ... jak tak można co komu przeszkadzało by żeby dzieciaki w takich ciuchach pochodziły sobie
o fajne koszuleczki diesla widze :D
ta palone to jest 3/4 odziezy a gdzie reszta:>??
Co oni tak się o Nieców martwią, żeby w podróbkach nie chodzili?
swieta sie zblizaja bedize z czego paczki robic pod choinke rodzinie :) od wyboru do koloru :)
lepiej jakby przekazli na domy dziecka badz dla bezdomnych!!
są palone :)
Co z takimi ładnymi ciuchami i innym towarem się dzieje?
No to chłopcy pobili nowy rekord.najgorsze jest to ze oni sami i ich rodziny chodza w podrubach.No ale coz sluzba to sluzba.