Obaj panowie to Polacy. Jeden z nich mieszka w Świnoujściu, drugi w Międzyzdrojach. Jechali Karsiborską od strony miasta w kierunku przeprawy promowej.
fot. Sławomir Ryfczyński
Dziś rano przed godziną 5 miał miejsce bardzo groźny wypadek. Nissan na włoskich rejestracjach został wyrzucony z jezdni i dachował zatrzymując się przy ścieżce rowerowej. Kierowca i pasażer leżeli około stu metrów dalej. Jeden z mężczyzn był nieprzytomny.
Obaj panowie to Polacy. Jeden z nich mieszka w Świnoujściu, drugi w Międzyzdrojach. Jechali Karsiborską od strony miasta w kierunku przeprawy promowej.
fot. Sławomir Ryfczyński
Na miejsce wypadku wezwano policję, straż pożarną oraz dwie karetki pogotowia. Jak się dowiedzieliśmy prędkościomierz Nissana zatrzymał się na 140 kilometrach na godzinę.
To znaczy, że mężczyźni mogli jechać jeszcze szybciej. Zachodzi też prawdopodobieństwo, że mogli być pod wpływem alkoholu.
źródło: www.iswinoujscie.pl
jest ślisko z rana, przy 140/h tak to się kończy, bezmyślnośc.Trzeba wracac do Itali zarobic na nowe autko...
No i jeden zlom na wyspie mniej, czesto na drodze do karsiborow tak jezdza, jada 150 by byc szybciej, a rowerzystom czapki podmuch straca z glowy, dobrze ze jakiegos rowerzysty nie potracil. Czy nasi urzedasy moga tam postawic fotokamery? czy mamy zatrudnic tego emeryta co wyrecza policje i straz miejska robiac zdjecia lamiacym przepisy? a wyobrazcie sobie ze tyle wypadkow na tej drodze, spalone samochody, co by sie dzialo w jednym tunelu ? Na ile to by zamknelo wyspe?
Tą ścieżkę rowerową powinna oddzielać solidna bariera!!
Dobrze to to, że nikt ścieżką rowerową nie jechał. Przy tej iliści wypadków na Karsiborskiej zachodzi pytanie o bezpieczeństwo tej scieżki.
może debil kierowca z tego wypadku jakąś nauczkę wyniesie, oby mniej na świnoujskich drogach szpanerów i idiotów
powinien jeszcze częściej stać tam fotoradar lub suszarka
wrócili pewnie po roku z roboty z Italii...i sodówka im do glowy uderzyla
poniesło chlopakow...dobrze że żyja!
Dwa razy to samo napisane na dole;]. Inteligentni, niech się cieszą, że przeżyli w ogóle.
WÓDY, WÓDY DURNIE !!