Znak był ustawiony przy ulicy Grodzkiej. Ktoś go przekrzywił tak, że informował o przejściu samych pieszych a nie kierowców. Ci ostatni narzekali, że przez to miejsce zrobiło się niebezpieczne.
- Niektórzy jeżdżą na pamięć – podkreślali kierowcy. – Wiedzieli, że tam są pasy. Reszta hamowała w ostatniej chwili, gdy widzieli przechodnia.
Cieszy nas szybka reakcja ze strony urzędników. Choć martwi fakt, że aby cokolwiek zostało zrobione, muszą interweniować media. Nawet w tak małej sprawie jak zniszczony znak.
TOYA • Piątek [18.05.2007, 20:31] • [IP: 80.245.176.**] - a wiesz, ze on ma takie prawo tam stanąc? ciekawe jak ty prawko zrobiłeś?
Ale wy frajerzy za to zapłacicie. Niemcy, czy Unia za ta nie płaci, płacą Polacy, my.
Idzie rak nieborak co za różnica jaki to znak jak i tak nikt go nie przestrzega. Samochód służby drogowej niedość że stoi przy pasach to na zakazie postoju i pasie zieleni buhahahah
to to ten znak chodziło?? przecież tam nikt nei chodzi wogóle!! ta grupka ludzi to była sciema redaktorska!! z resztą wiem jak to było kiedy napisali o mnie kiedyś artykuł w gazetce! LUDZIE NIE WIERZCIE W TE BZDURY! W TYCH GAZETACH SIĘ KŁAMIE!
I tak pewnie zaraz jakaś czerwona mazda 323 go skosi.