iswinoujscie.pl • Piątek [23.10.2009, 07:44:09] • Świnoujście
Zrobił błąd – przeżył horror

Świnoujście: Wczoraj we wczesnych godzinach popołudniowych.(fot. Czytelnik
)
Olbrzymia pompa do betonu z łoskotem runęła na ziemię. Kosztowny błąd operatora naraził duńską firmę na milionowe straty. Na szczęście, w pobliżu nie było nikogo ale maszyna uległa poważnemu uszkodzeniu.
Trudno już dziś przesądzać o winie pracownika zatrudnionego na terenie wynajętym przez duńską firmę PER AARSLEF. Według świadków zdarzenia jednak, to właśnie operator potężnego czterdziestopięciometrowego wysięgnika, nie zachował należytej ostrożności. Jak poinformowali nas obserwatorzy tego zdarzenia, operator kierował maszyną w niedozwolonym kierunku.

Świnoujście: Na terenie terminalu po byłej ODRZE(fot. Czytelnik
)
Na nieszczęście, w miejscu operacji brakowało miejsca by na właściwą odległość wysunąć podpory urządzenia. W rezultacie maszyna straciła równowagę i z wielkim hukiem runęła na torowisko dźwigu budowlanego, tylko lekko go trącając.

fot. Czytelnik
Na szczęście także, w momencie gdy tracił już kontrolę nad maszyną, operator zachował się bardzo przytomnie i ostrzegł głośnym krzykiem ludzi pracujących w pobliżu ludzi. Zapewne dzięki temu skończyło się na uszkodzeniu sprzętu a nie – ofiarach. Firma straciła jednak urządzenie, którego wartość szacuje się na ok 3,5 miliona złotych. Trwają wewnętrzne ustalenia, które mają określić faktyczną przyczynę wypadku.

Świnoujście: Duńska firma PER AARSLEFF(fot. Czytelnik
)
źródło: www.iswinoujscie.pl
Nie lejki sobie klecą, tylko kieliszki - takie większe-Polak lubi wypić dużo
Jak zwykle pojawiają się komentarze ludzi którzy nie mają pojęcia o tym co piszą. Wina operatora jest bezdyskusyjna, ten człowiek nie powinien pracować na tym stanowisku. Żeby pracować na takiej maszynie trzeba mieć sporo praktyki i wiedzy teoretycznej, to nie jest" jazda na rowerze". Trzeba myśleć, myśleć i jeszcze raz myśleć. Komentarze w stylu" bo jemu kazano" są rzenujęce. Przystępujęc do pracy na takiej maszynie trzeba mieć świadomość, zagrożenia i pełnej odpowiedzialności. Zapewne komisja z dozoru która najprawdopodobniej dzisiaj pojawi się na terenie zakładu stwierdzi czy operator wogóle posiada uprawnienia do pracy na takiej maszynie.
Straszne, ale mimo to szczęśliwie.
Co to za gruchot, co się przewrócił?!Zazwyczaj wysięgnik się nie wysunie, gdy podpory są schowane.Na złom z tym rzęchem.
NIE POPEŁNIA BŁĘDÓW TEN KTO NIC NIE ROBI CZŁOWIEK MOŻE SIĘ CZASAMI POMYLIĆ I CZĘSTO NIE Z WŁASNEJ WINY
Ta firma sama się naraziła na straty, a nie operator●Po co mu kazali?!●Oni sami ludzi wystawiają na muke, a pózniejn szukają czrnej owcy●Ja wiem, bo ich znam●A wogóle, to oni tam mają obóz pracy●Najzwyklejsi wykorzystywacze i wycyckiwacze●Trzymaj się Stefan, dobrze, że nic się Tobie nie stało●Aha, Stefan jak będą od Ciebie wyłudzić te trzy i pół bańki, to powiedz im, że już dawno temu im to odpracowałeś●
Maszyna była ubezpieczona, operator od odpowiedzialności cywilnej możliwe że też. A wypadki się zdarzają, lecz szkoda że przez głupotę. Bez zabezpieczenia z podporami nie miał prawa rozkładać pompy. No ale jak to w Świnoujściu, coś się stało więc wyspa huczy
a co to za lejki oni sobie kleca?
to troche temu panu zajmie odpracowanie wartosci sprzetu...
Zaraz ktoś napisze: znowu w Navikonie wypadek! Tym razem w Arslefie. Na szczęście nikomu nic sie nie stało!
Świnoujście: Na terenie terminalu po byłej ODRZE (fot. Czytelnik)
a gdzie to sie stalo w warszawie??
dużo szczęścia miał ten człowiek