- Z jednej strony mi ich żal – mówi kobieta, która codziennie przeprawia się promem. – Czasem daję kilka złotych. Potem żałuję, myśląc na co je wydadzą. Żal mi kobiet. Jakoś wydaje mi się, że panowie radzą sobie lepiej.
Pracownicy, zajmujący się opieką nad pensjonariuszami schroniska dla bezdomnych, prowadzonego przez Fundację Instytut Św. Brata Alberta, mówią, że dawanie pieniędzy na ulicy to żadna pomoc.
- Pozwalamy im tylko na tkwienie w przekonaniu, że to jest ich „praca” i w ten sposób mogą zarabiać na życie – tłumaczą. – Jeśli chcemy pomóc, pieniądze lepiej wpłacić na wybraną placówkę czy fundację albo stowarzyszenie.
Musi podziekowac Paniom z Odysa za opieke
Uzależniona. ..czyli już chora...strasznie wygląda:(
ta Pani jest kaleka, ale widze jak wedruje pozniej do monopola. .
Najpierw w odysie szalała teraz na przeprawie
W Ś-ciu tego typu ludzi jest bardzo dużo.
racja nie dawac pieniedzy jak juz to jedzenie
albo bułkę z chlebem
dac bulke albo puszke coli. a nie kase.