Dr Józef Pluciński • Wtorek [01.09.2009, 06:48:43] • Świnoujście
Ostatnie dni sezonu letniego w Świnoujściu w 1939 r.

Oddział niemiecki niszczy szlaban graniczny, ranek 1 września 1939 r.(fot. Archiwum autora
)
Letnie miesiące 1939 roku na wysypach Uznam i Wolin nie różniły się zbyt wiele od poprzednich letnich sezonów. No, może było cieplej niż w latach poprzednich, co skutkowało zwiększonymi przyjazdami gości, których liczba przekroczyła poprzednie rekordowe lata. Faktycznie wszystkie miejsca, do ostatniego były zajęte. Panujący na plażach spokój i odprężenie były jednakowoż pozorne, mylące. Ciemne chmury zaciągały nad całą Europą.
Pochodząca ze Świnoujścia, od kilku już lat nieżyjąca niemiecka pisarka Carola Stern tak to widziała: „Podczas gdy dzieciaki budowały zamki z piasku i pluskały się w bryzgach fal, ich rodzice w koszach plażowych mieli inne tematy rozmów. „ Jak myślisz będzie wojna? Podobnie było tamtego lata wspominali starsi mając na myśli pierwszą wojnę światową. A wieczorami i nocami na promenadzie i w lokalach pełno było chętnych rozrywki i przyjemności tak młodszych jak i starszych, którzy jakby instynktownie ostatni raz chcieli korzystać z radości życia.” W gruncie rzeczy jednak nie zdawali sobie sprawy z narastającej grozy, lub nie chcieli jej dostrzegać.

Lato tamtego roku było wyjątkowo ciepłe a sezon letni jak nigdy udany. (fot. Archiwum autora
)
Sześć lat panowania systemu narodowo-socjalistycznego owocowało pracą dla każdego, mieszkaniami komunalnymi, autostradami, płatnymi urlopami, Olimpiadą w 1936 r., filmami wtłaczającymi marzenia o wielkich Niemczech. No i wreszcie był wódz - Adolfa Hitlera, któremu ślepo zaufali. Przeciętnemu Niemcowi wyłączało się myślenie. Nie łączył wzrostu dobrobytu ze zbrojeniami, rozbudową Wehrmachtu, służby pracy i podporządkowywaniu wszystkich dziedzin życia idei narodowo - socjalistycznej. Tylko nieliczni wtajemniczeni wiedzieli też, że już w lipcu 1939 r. kości zostały rzucone i że Niemcy podjęły decyzje o wojnie. Pierwszym wojennym przeciwnikiem miała być Polska.
Niemal bezpośrednio po Układzie Monachijskim w 1938 r. powrócił Hitler i jego generalicja do postawienia na pierwszą linię „problemu polskiego”. Po łatwym zagarnięciu na drodze dyplomatycznej Austrii i Czech, dalsze rozszerzenie granic Wielkiej Rzeszy mogło nastąpić już tylko na drodze zbrojnej. Żądanie włączenia do Niemiec, Wolnego Miasta Gdańska, było punktem wyjścia. Oznaczało to jednak konieczność zneutralizowania sojuszników Polski, Francji i Anglii, jak też porozumienie z potencjalnie głównym wrogiem, bolszewicką Rosją. Każde inne rozwiązanie tego problemu spotykało się ze zdecydowaną odprawą polskiego rządu. Po tym, jak Niemcy zajęły w marcu 1939 r. rejon Kłajpedy, Polacy ogłosili nawet częściową mobilizację.
Zadanie wojskowego rozpracowania „problemu polskiego” Hitler nakazał Sztabowi Generalnemu w marcu 1939 r. Jednocześnie rozpoczął okres gorączkowej aktywności dyplomatycznej skierowanej przeciw Polsce. Zakończył się on ostatecznie niemiecko-radzieckim paktem o nieagresji, nazywanym Paktem Ribentropp – Mołotow, zawartym 23 sierpnia 1939 r. Było to faktycznie rozbójnicze porozumienie dwóch mocarstw o rozbiorze Polski. Połowiczne, niezbyt zdecydowane zobowiązania mocarstw zachodnich nie były w stanie zapobiec izolacji Polski na arenie międzynarodowej. W końcu lipca 1939 r. istniały już konkretne plany ataku na Polskę na okres drugiej połowy sierpnia. Trwały też systematyczne przygotowania Wehrmachtu w rejonach granicznych z Polską po przykrywką manewrów. Poza dwoma wielkimi ugrupowaniami piechoty doszło 3 195 czołgów i wozów pancernych oraz 2093 samoloty bojowe. Wielu oficerów i żołnierzy niemieckich mogło dopiero wtedy przekonać się o rozmiarach prowadzonego od 1935 r. zbrojeń.

Wizyta Adolfa Hitlera w Świnoujściu, marzec 1939. (fot. Archiwum autora
)
W planach niemieckich wyspa Uznam ze Świnoujściem i Peenemünde odgrywała ważną rolę. Od 1848 r. Świnoujście było twierdzą morską i miastem garnizonowym i już z tego względu było miejscem strategicznie ważnym. Podczas pobytu Adolfa Hitlera w Świnoujściu w dniach 22 i 24 marca 1939 r. dla tego rejonu zostały określone główne zadania. Ich najważniejsze elementy to obrona ujścia Odry i portu w Szczecinie, rola bramy wyjściowej na Bałtyk a po wybuchu wojny, portu rezerwowego dla marynarki wojennej.
Należy przy tym podkreślić że potencjał gospodarczy i militarny Szczecina bez Świnoujścia byłby bezużyteczny. Udowodniły to dwa ostatnie lata II wojny światowej.
W porcie świnoujskim w przededniu wybuchu wojny stacjonowały flotylle torpedowców. Podlegały one dowództwu komandora Kümetza, którego zastąpił późniejszy admirał Lütjens. Tu był też port macierzysty eskadry nowoczesnych niszczycieli i wielu jednostek pomocniczych. Zaplecze lądowe stanowiły unowocześnione i umocnione w latach poprzednich forty świnoujskiej twierdzy morskiej z unowocześnioną artylerią i środkami łączności. Świnoujście było również siedzibą Dowództwa Obszaru Nadmorskiego. W okolicy miasta rozlokowano baterie ciężkiej artylerii nabrzeżnej, artylerii przeciwlotniczej , wielkie kompleksy magazynów, koszary, nabrzeża cumownicze. Potęgę militarną tego regionu umacniały bojowe lotnisko w Garz, fabryka amunicji w okolicach Melenthin, ośrodek szkolenia wywiadu w Ahlbecku i inne liczne instalacje i jednostki rozsiane aż po Peenemünde. Świnoujście stało się w ciągu kilku lat bodajże największą bazą Kriegsmarine na Bałtyku.

Świnoujskie koszary, poranna musztra. Ze zbioru Piotra Laskowskiego.(fot. Archiwum
)
Czy miejscowa ludność i przyjezdni nie widzieli wojennych przygotowań ? Były one naprawdę trudne do ukrycia. Po marcowej wizycie Adolfa Hitlera do Świnoujścia przybywali co i rusz hitlerowscy dygnitarze i dowódcy wojskowi. Miasto i port dwukrotnie wizytował szczeciński gauleiter Schwede – Coburg, każdorazowo spotykając się z miejscowym dowództwem bazy i szefami służb cywilnych. Miasto i okolicę odwiedził też odpowiedzialny za roboty publiczne Ley i inni. Ulice roiły się od marynarzy i żołnierzy przeróżnych formacji.
W sierpniu w rejonie Świnoujścia prowadzone były ćwiczenia artyleryjskie z udziałem krążowników „Köln”, „Königsberg”, „Nürnberg” i starego pancernika „Schlesien”. W strzelaniach brały też udział niszczyciele stacjonujące w Świnoujściu, jak też trałowce.

Jeden z okrętów biorących udział w sierpniowych ćwiczeniach, krążownik „Köln”.(fot. Archiwum autora
)
Po manewrach jednostki weszły do portu uzupełnić paliwo, amunicję i zapasy. W kilka dni potem do Świnoujścia przybył admirał Dönitz dowódca niemieckiej Kriegsmarine. W tym samym niemal czasie, jak na komendę, także miejscowe gazety informowały o „antyniemieckim terrorze” w Polsce i o naruszaniu przez Polaków niemieckiej granicy. Kilka dni wcześniej także tu, do „odbycia ćwiczeń” powołana została część rezerwistów. W drodze z Kiel wszedł do Świnoujścia pancernik szkolny „Schleswig – Holstein”. Po krótkim postoju, pod osłoną nocy 24 sierpnia opuścił Świnoujście, udając się „ z wizytą kurtuazyjną „ do Gdańska. W drodze załadował kompanię szturmową 3 Oddziału Artylerii i 25 sierpnia zacumował w Nowym Porcie naprzeciw Westerplatte.

Pancernik „Schleswig - Holstein” w świnoujskim porcie. (fot. Archiwum autora
)
poniedziałek 28 sierpnia sezon letni w Świnoujściu kończył się. Na zatłoczonych dworcach spanikowani nieco pasażerowie czytali komunikaty o drastycznych ograniczeniach w ruchu pociągów i braku gwarancji dla rezerwacji miejsc i przejazdów. Pierwszeństwo miały przewozy wojskowe i towarowe. W ciągu nadchodzącej doby, prawie wszyscy goście letniskowi opuścili kąpieliska na Uznamie i Wolinie przekonani, że wojna tuż - tuż. Nie mylili się. Wczesnym rankiem 1 września 1939 r. o godzinie 04.45 z dział pancernika „Schleswig – Holsteina” padła pierwsza salwa na Westerplatte. Rozpoczęła się wojna.
źródło: www.iswinoujscie.pl
Bardzo ciekawy artykul z interesujacymi zdjeciami wojennego Swinoujscia. Szkoda ze na forum zawsze znajdzie sie ktos kogo nic nie interesuje poza wypisywaniem pseudosmiesznych komentarzy. Niestety dostep do internety ma prawie kazdy i ciezko zabronic komus wypisywanie glupich komentazy. Moze takiemu 'komus' to w jakis sposob pomaga - ale to sprawa dla dobrego psychiatry. Ale artykul ekstra - oby takich wiecej na tym portalu!!
Artykuł Doktora znakomity, podobnie jak niegdyś artykuł o wizycie Hitlera w Swinemunde w marcu 1939. Pouczający, zwłaszcza dla młodzieży. Tak historię miasta i twierdzy powinni prezentować szefowie świnoujskich fortów!! Wiele zdrowia i sił Panie Doktorze! Czekamy na następne dzieła!
bardzo ciekawy artykuł i bardzo interesujące zdjęcia!! gdzie można zobaczyć więcej zdjęć dawnego, " wojskowego" /" wojennego" Świnoujścia (Swinemuende) ??
co nie ktorzy maja gdzies co sie dzialo w jego rodzinnym miescie
słusznie pisze gosc 189, bo Swinemunde 1939 to nie Swinoujscie 2009!!
ludzie to co wypsjecie jest chore, troche powagi...
sorry, BARDZO CIEZKO CHOREGO...
Wśród świnoujskich historyków są tacy, którzy twierdzą, że na Sybir podczas drugiej w też wojny wysyłano ludzi na wczasy. Są też i tacy profesorowie, którzy nie są przekonani co do zbrodni na polskich oficerach w Katyniu. Niektórzy z tych naukowców wykładają historię na Uniwersytecie Szczecińskim
sowieci napadli a dzis sowieci rządzą w radzie miasta - SLD:) = sowieci.
sorry, CIĘŻKO CHOREGO FACETA...
1 i 17 września to daty o, których nie można zapomnieć. Naziści i Sowieci wkroczyli na tereny naszego kraju. Mimo, że mija 70 lat od napaści niemiecko-radzieckiej na Polskę należy pamiętać, że faszyzm i komunizm to systemy zdeprawowane i zbrodnicze
Dzieci, nie popisywać się swoją głupotą, tylko pakować się i sio do szkoły.
UWAGA! TO KOLEJNY TEN SAM WYGŁUP CHOREGO FACETA: Najmądrzejszy na forume • Piątek [28.08.2009, 14:25] • [IP: 80.245.183.***] Polska napadła na niemiecką radiostacje w Gliwicach rozpoczynając tym II wojnę światową:)
To tak na prawdę byli przebrani Tadzekistańscy bojówkarze przebrani za polskich chłopów i o godzinie 0:03 zaatakowali Berlin z proc.
Ostatnie zdanie tego artykułu powinno brzmieć tak:" Wczesnym rankiem 1 września 1939 r. o godzinie 04.45 polacy napadli na niemiecką radiostację w Gliwicach. Rozpoczęła się wojna." jest wiele dokumentów wskazujących, że to prawda a teza jakoby to byli przebrani więźniowie obozów wydaje się w świetle faktów kłamliwą bolszewicką propagandą.
moim zdaniem to polska napadła na Niemcy w 1939 rozpoczynając drugą wojnę światową.
Rewelacja! Bardzo informacyjne i naprawdę przyjemnie się czyta. Można więcej ? :)