iswinoujscie.pl • Niedziela [23.08.2009, 02:45:05] • Świnoujście
Piesi wpadają pod koła rowerów

fot. Sławomir Ryfczyński
Brakuje oznaczenia ścieżki rowerowej przy nowej promenadzie. Piesi sądzą, że to chodnik. Spotkanie w tym miejscu rowerzysty z pieszym kończy się często na ostrej wymianie zdań.
Niczego nieświadomi piesi myślą, że idą po chodniku i krzyczą na rowerzystów, gdy Ci próbują ich ominąć.
- Zadzwoniłem dzwonkiem na rodzinę idącą całą szerokością ścieżki – opowiada pan Mariusz ze Świnoujścia. - Ci zwyzywali mnie pukając się w głowę – relacjonuje.

fot. Sławomir Ryfczyński
A przecież wystarczy kilka litrów białej farby, aby namalować symbole roweru na ścieżce i piesi nie będą mieli już żadnych wątpliwości. Rowerzyści będą mogli wówczas bezpiecznie poruszać się po ścieżce przeznaczonej właśnie dla nich.
Ostatnio jade z kumplem i wozimy skima na plecach, a on tym skimem babie w łeb hahahahhah ;ddddddd i dobrze ! powinni oni uważać a nie my.
jakoś nie znalazłem w treści artykułu ilu to już pieszych wpadło rzekomo pod koła ;p patrząc po godzinie publikacji, coś mi się wydaje że ten tytuł wymyślił ktoś narąbany kto wrócił z beach party w alibi :D *
* nie widza do * ze jest sciezka rowerowa, slepe czy co, powinni wjezdzacna nich przy pelnej predkosci! UASHuahsuHAUShAUHSA
fajna ta pani po lewej
ktoś dobrze napisał! Do Ścia przyjeżdżają mongoły (nie obrażając mieszkańców Mongolii) które po prostu nie wiedzą o co chodzi. Ja bym zamontował tabliczki na łańcuszkach z informacją" UWAGA WCHODZISZ NA ŚCIEŻKĘ ROWEROWĄ / UWAGA DROGA DLA ROWERÓW" albo coś w stylu tej tabliczki na trawniku pod wieżowcem na ul.Warszawskiej " TYLKO OSŁY WCHODZĄ NA ŚCIEŻKĘ ROWEROWĄ". Ponad to na wysokości basenu zamontowałbym pisemną informację w 3 językach, że droga tylko dla pieszych i złazić z rowerów. Niemcy takie mają i się stosują, a u nas udają, że nie widzą znaków.
Z farbą to nie tylko tu jest problem, wszędzie jej brakuje, a już jak pomalują to na długo nie wystarcza. Jadąc 11 Listopada można dostać oczopląsu patrząc na te" malarskie fantazje" na jezdni po" nowym" przeorganizowaniu ruchu. Podwójne przejścia dla pieszych, strzałki kierunkowe, wszystko to zmyla kierowców. Nie zdarli starego oznakowania tylko zapudrowali czarną mazią i teraz wyłazi, powinni zedrzeć starą farbę a nie zamalowywać.
namalowane znaki też nic nie pomagają, może być wielki rower namalowany a te tępaki i tak po tym chodzą zamiast zejść na bok. A z drugiej strony rowerzyści na chodnikach w mieście to dopiero plaga, a zdarzają się też tacy co na chodniku np. koło poczty potrafią dzwonić, że masz im zejść na bok! Ale najbardziej szlak trafia człowieka jak widzi downów jeżdżących na rowerach po chodniku wzdłuż ul. Konstytucji, Matejki czy Grunwaldzkiej - a po drugiej stronie tych ulic jest specjalnie dla nich stworzona ścieżka rowerowa
Może zorganizowałoby miasto (Fama?) 'happening' na rzecz przestrzegania prostych przepisów drogowych ;> znaczy na dzień, czy dwa zatrudniło klauna (głośny i widoczny) który w wyznaczonym miejscu szedłby za niedzielnymi pieszymi z odpowiednim transparentem i trąbką. Znikałaby wtedy anonimowość i niewidzialność takich osób, a może i włączała się spostrzegawczość znaków. A na krańcach promenady inni przebierańcy rozdawaliby rowerzystą na deptaku tanie, a widoczne plakietki z napisem 'pirat rowerowy', a ten co będzie jechał a nie przypnie sobie takiej plakietki w połowie promenady nagradzany byłby przez straż miejską mandatem za niewykorzystaną plakietkę. (Piszę, że przez straż, bo kasa za ich mandaty wpływa bezpośrednio na konto miasta, jeśli się nie mylę.)
W polsce brak typowych scieżek rowerowych, brak przyzwyczajeń. Brak wiedzy. To skutek takiego zachowania. Pomiętam jak cwierć wieku temu na" zachodzie" zachowywałem się jkak wieśniak. Łaziłem po drogach przeznaczonych dla rowerzystów. Było to dla mnie obce, coś nowego. Dlatego należy słownie w kilku miejscach napisać, że to dla rowerów. Dokładnie i na wysokości wzroku dać oznakowania. Po paru latach będzie normalnie.
I BARDZO DOBRZE ! NIECH KTOŚ WPADNIE IM POD NOGI ! TO ONI DOSTANĄ OPIERDZIEL A NIE JA NA ROWERZE ! Peace.
nienawidze jak mi się piesi * na ścieżke i jeszcze mają pretensje, czemu tutaj jeżdże, przecież mają tam promenade, niech tam łażą, a nie po ścieżce
polacy po prostu nie sa obyci z takimi rzeczami i łażą wszędzie. jeszcze taki stanie na środku i gada przez telefon, a potem wielce oburzony że ktoś dzwoni na niego. co do mandatów to się zgadzam, powinni jeździć na rowerach i wrypywać mandaty. na promce nie mozna jezdzic na rowerach to wlepiają. to niech bedzie tez odwrotnie.
Karać jednych i drugich częstymi lecz niskimi mandatami~!
czysty polski idiotyzm, a zwlaszcza genialnej policji, jesli rowerzysta wjezdza na chodnik dla pieszych to od razu mandat mu chca wstawiac, ale jak piesi sobie ida po sciezce dla rowerzystow to maja to gleboko w dupie
myslicie ze wystarczy znaczek roweru namalowany? a jak jest na promie na przyklad w sezonie... maja znak jak byk nie patrza wlasnie ci co tu wypoczywaja frajerzy przyjezdni i szwaby...mandaty powinny byc z atakie cos moim zdaniem odechcialo by sie im bo utrudniaja ruch mongoly
ja wczoraj zbluzgalem grupe starych kuracjuszy az mi sie ich przykro zrobilo ale przedemna jechala rodzina 3 osobowa i chcac wyprzedzic ich zeby nie wjechac w nich uderzylem lekko ale w rower malej dziewczynki. No* sie nie milosiernie.
Sam chętnie jeżdżę rowerem i niestety, ale często piesi wchodzą mi pod rower. Jednak ich rozumiem, ponieważ będąc na spacerze łatwo stracić orientację. Dobrym rozwiązaniem były by namalowane dość często znaki mówiące o tym, że jest to ścieżka rowerowa.
to w 99% turysci i slepi mam ich po dziurki w nosie juz
ja tam jeżdżę bezpiecznie, niepożądanych matołów na swojej ścieżce taranuje rowerem i może w końcu zrozumieją, że po ścieżkach się nie chodzi. dzwonienie nie pomaga, więc najwyraźniej wystarczy wjechać w kogoś raz a porządnie żeby jeden baran z drugim zrozumieli :))
Oznakowanie powinno być, bo miasto zapłaci odszkodowanie gdy dojdzie do poważniejszego wypadku.
Dużym utrapieniem dla pieszych i również dla rowerzystów są dzieci jeżdżące na tych czterokołowcach. Na ścieżce rowerowej zajmują jej całą szerokość i nie zważają na żadne przepisy. Jak to dzieci.
- Zadzwoniłem dzwonkiem na rodzinę idącą całą szerokością ścieżki – opowiada pan Mariusz ze Świnoujścia. - Ci zwyzywali mnie pukając się w głowę – relacjonuje. ALE PORTAL ROBI ŚCIEMĘ-niby skąd nagle mają świadków itd...itp...
Powinni nagradzać pieniężnie za najechanie takiego ciula na ścieżce.
Mazanie kolejnych oznaczeń, stawianie znaków, gadające słupki, czy jacykolwiek strażnicy to niestety nie zda się na nic, szczególnie jak ktoś ma za nic porządek, przepisy, a liczy się własna wygoda i 'a-bo-oni'.
Do ludzi mozna muwic jak do sciany ze to sciezka rowerowa i tak wlezie