„Flota” to zupełnie nowa drużyna. Przed początkiem rozgrywek w podstawowym składzie znalazło się aż ośmiu nowych graczy. Nie mieli zbyt wiele czasu na zgranie się i stworzenie drużyny.

A jednak już po tym pierwszym meczu widać, że świnoujski klub ma drużynę gotową stawić czoła ligowym rywalom. „Flota” zaczęła ten mecz ofensywnie, wyraźnie spragniona sukcesu. Już w piątej minucie gry, po wrzucie z lewej strony boiska, agresywnie wchodzący w pole karne „Motoru” Omar Jarun wykorzystał niepewną interwencję bramkarza gości i po raz pierwszy w tym meczu, piłka znalazła się w bramce. Goście próbowali wyrównać i udało im się nawet stworzyć kilka dogodnych sytuacji ale wszystkie kończyły się na dobrych interwencjach naszych obrońców lub pewnie broniącego bramki Sergiusza Prusaka. Przewaga gości trwała może kilkanaście minut. Potem „Flota” ponownie dominowała na boisku.

Przy zejściu do szatni trener Petr Nemec stwierdził, że 3 : 1 po pierwszych 45 minutach byłoby sprawiedliwym wynikiem. Pierwsze minuty drugiej połowy
przyniosły zdecydowany szturm gospodarzy na bramkę „Motoru”. Piłkarze z Lublina nie byli wstanie skonstruować niebezpiecznej kontry. Dopiero w 59 minucie Oziemczuk, po indywidualnej akcji znalazł się sam na sam z Prusakiem. Bramkarz „Floty” nie dał się jednak zaskoczyć. W 72 minucie Petr Nemec dokonuje zmiany. Chi Fon Ferdinanda zastępuje witany oklaskami Grzegorz Skwara Czołowy rozgrywający wyspiarzy powrócił na boisko po półrocznej przerwie i od razu pokazał „pazury”. To właśnie on, w 75 minucie rozgrywa solową akcję prawym skrzydłem i dokładnym podaniem wykłada piłkę debiutującemu we „Flocie” Sylwestrowi Kretowi. Ten nie marnuje okazji. 2 : 0 dla „Floty” i szał na trybunach. W końcówce meczu z bardzo dobrej strony pokazał się kolejny debiutant we „Flocie”-Damian Staniszewski. Kilkakrotnie groźnie wchodził w pole karne „Motoru”. W 80 minucie obrońca gości zatrzymywał naszego napastnika ostrym wejściem na pograniczu faulu. Sędzia wstrzymał się jednak od podyktowana „11”. Na 7 minut przed końcem, również po strzale Staniszewskiego piłka odbija się od słupka i przechodzi wzdłuż linii bramkowej na aut.Mecz kończy się zasłużoną wygraną „Floty”. Zwycięstwo pewne i bezdyskusyjne. Przyznał to po meczu nawet trener gości. Trener Petr Nemec z kolei cieszy się bo na sformowanie drużyny po wymianie 2/3 składu miał naprawdę niewiele czasu. Dziś może być pewien , że zespół doskonale rozumie się na boisku i jest w stanie z powodzeniem zagrać z najlepszymi ligowymi rywalami Kolejne dwa mecze świnoujścianie rozegrają również na własnym boisku.

źródło: www.iswinoujscie.pl