Przeklinanie i bluźnierstwo. O tym mówił artykuł I polskiej Ordynacji z 1571 r. Groziła za to: pokuta, utrata części łupów, pławienie w wodzie a nawet ciężkie więzienie. Prawo Oleronu z artykułów z 1644 r. za bluźnierstwo przewidywało przepalenie w języku dziury rozżarzonym żelazem. Za przeklinanie stosowano również karę polegającą na przywiązaniu marynarza na godzinę do masztu z żelazną szpilą w ustach (zwaną "speculum oris"). We wszystkich wydaniach "Regulaminu Królewskiego" (Kings Regulation) floty angielskiej z XVII wieku, jak i w polskich artykułach wojennych, powtarza się sformułowanie nakazujące kapitanowi okrętu ukarać przeklinającego lub bluźniącego w imię Boga noszeniem przez pewien czas drewnianego kołnierza lub innych znaków piętnujących. Jeśli winowajcą jest oficer to powinien zapłacić jednego szylinga grzywny za każde przewinienie. Artykuł ten zniknął dopiero w 1806 r.
Zabójstwo. Prawa Oleronu za zabójstwo karało przywiązaniem winowajcy do ciała ofiary i wyrzucenie ich razem do morza. Za próby zabójstwa karano obcinaniem dłoni.
Bunt. Za spowodowanie zamętu na okręcie karano obcięciem dłoni. Za udział w buncie stawiano pod sąd wojenny. Sądy te wzięły swój początek z "sądu rycerskiego" powoływanego przez króla lub księcia. Sądom wojskowym przewodniczył odpowiedni oficer w zależności od statusu oskarżonego. Kapitanów sądzili komisarze królewscy, a wyrok zatwierdzał sam król. Artykuły regulaminów w angielskiej flocie zakazywały nawet wyrażania głośno swojego niezadowolenia z powodu warunków panujących na okręcie. Za tego typu bunt karano chłostą. A za poważniejsze formy buntu karano wieszaniem buntownika za nogi na noku rei, tak by obijał się o burtę, aż umrze, a potem odcinano go i wpadał do morza.
Atak na współtowarzysza. Za wyciągnięcie miecza lub noża przeciw koledze artykuł XI polskiej Ordynacji z 1571 r. przewidywał przebicie skazanego za rękę do masztu, wręczenie mu noża do drugiej i pozostawienie go do czasu aż się sam nie uwolni. Prawo Oleronu za wyciągnięcie broni przeciw kapitanowi karało ucięciem prawej dłoni. Kapitan natomiast nie miał prawa bić marynarzy bez powodu - ale każde pierwsze uderzenie przez kapitana należało znieść cierpliwie, dopiero po drugim wolno było się bronić.
Źródło:
Więcej przeczytacie na
www.ciekawostka.pl/content/view/1569/55/
procz przeklenstw to bardzo fajne prawo
Sprawiedliwe:)