POGODA

Reklama


Wydarzenia

Dr Józef Pluciński • Poniedziałek [20.07.2009, 07:48:02] • Świnoujście

Dzień powszedni letnika nad morzem

Dzień powszedni letnika nad morzem

fot. Archiwum

Ów przysłowiowy dzień powszedni na wczasach czy podczas urlopu nad morzem, różnie kształtował się w różnych okresach historycznych oraz w zależności od rangi i wielkości kąpieliska. Jest zrozumiałym, że o ile morze i piasek były i są w zasadzie wszędzie jednakowe, to już propozycje rozrywki mniej czy więcej ambitne inne były w Świnoujściu czy Kołobrzegu, a inne w przysłowiowych Chałupach czy Łazach. Oczywiście wybierając się na wywczas, niejako z góry dokonujemy wyboru jak będziemy odpoczywali. Nas interesuje przede wszystkim to jak to w Świnoujściu bywało.

Jak się rzekło, wszystko zmieniało się w czasie. Gdy około 180 lat temu do Świnoujścia przybywali pierwsi goście, możliwości wyboru mieli więcej niż skromne. Poza spacerami po nadmorskim strądzie, podziwianiem wspaniałej czystej natury, wsłuchiwaniem się w szum wiatru i morza, nie było faktycznie nic innego. Wkrótce jednak bo już w lipcu 1826 r. został oddany do użytku „Dom Towarzystwa” ( Gesellschaftshaus ) a tym samym przybyła jeszcze jedna przyjemność z „przebywania u wód”.

Dzień powszedni letnika nad morzem

Dom Towarzystwa w Świnoujsciu. Rycina Rosmäslera, 1835 r.(fot. Archiwum )

W budyneczku wzniesionym w okolicach końca ul. Bohaterów Września, tam gdzie znajduje się (lub też znajdował) Sztab Marynarki Wojennej znalazła miejsce ta bardzo ważna instytucja. Już w przedsionku witał gości stale oblegany przez głodnych i spragnionych bufet. Nawiasem mówiąc był to jedyny wówczas w mieście lokal, w którym letnicy mogli coś zjeść i wypić, według swoich gustów. W jednym, z bocznych pomieszczeń stały wygodne fotele, gdzie panowie przy cygarze lub fajce zapoznawali się z nieco opóźnionymi, przysłanymi z Berlina pismami. W innym zaś pysznił się bilard francuski, pierwszy zresztą w Świnoujściu oraz stał fortepian, na którym mniej czy więcej wprawnie prezentowali swe umiejętności. Od czasu do czasu instrumentu dosiadał przyjezdny wirtuoz i wtedy oczywiście miał miejsce koncert.
Większość kuracyjnych gości, których było wówczas naprawdę niewielu, spotykała się tu na obiadach i wspólnych kolacjach, a potem na wieczornym koncercie, który odbywał się każdego dnia, z wyjątkiem soboty. Każdego też wieczora, niezależnie od pogody, tańczono nieraz do białego rana. Starsi panowie, których mniej pociągały tańce, większe zainteresowanie przejawiali temu co działo się w sąsiednim pawilonie. Znajdował się tam, mianowicie mały salon gier, w którym uprawiano modne wówczas karciane rozrywki: bostona, kanastę czy mocno hazardowego faraona. Wielu naturalnie tych, których na to było stać, zgrywało się tu do ostatniego grosza,. Jak to pisał Teodor Fontane w swojej autobiograficznej powieście :”byli to nie tylko dobrzy chrześcijanie ale i starozakonni tak przyjezdni, jak i miejscowi.” Tenże pisarz przedstawił barwnie postać tajemniczego, emerytowanego majora, jakoby pochodzącego z wyższych sfer, który odzian w nienagannie skrojony frak, bardzo skutecznie uwalniał od wielkich nieraz sum, amatorów karcianej rozrywki.
Mijały lata. Wachlarz propozycji spędzenia czasu w świnoujskim kurorcie, stale się poszerzał. Zarząd miejscowego uzdrowiska organizował przy każdej nadarzającej się okazji festyny, korsa kwiatowe na lądzie i weneckie na wodzie oraz wycieczki. Ulubionym ich celem była m.in. znajdująca się po drugiej stronie Świny „Restauracja Tropikalna”. Serwowano tam znakomitą herbatę i kawę, a po nich odbywały się spacery na wschodni falochron, uchodzący wówczas niemal za ósmy cud świata. Podobnie, celem wycieczek była gospoda Millera na Wydrzanch, skąd obowiązkowo udawano się na wzgórze Golm, gdzie znajdował się punkt widokowy na port i miasto.

Dzień powszedni letnika nad morzem

Punkt widokowy na wzgórzu Golm z widokiem na ujście Świny. Litografia Sanne, 1844 r.(fot. Dr Józef Pluciński )

Bardzo często korzystali też świnoujscy kuracjusze z wypadów w kierunku Międzyzdrojów i do tajemniczego jeziora Gardno, nazywanego wówczas Jordansee. Była to wielka atrakcja, o ile, jak to dowcipnie ktoś napisał, mieszanka tlenu azotu i komarów nie zmusiła towarzystwa do wcześniejszej rejterady.
W 1855 roku w okolicach Domu Towarzystwa zbudowana została sala teatralna, co sprawiło iż w Świnoujściu zainstalowała się trupa teatralna z prawdziwego zdarzenia, wystawiająca całkiem przyzwoity repertuar klasyczny i nie tylko. To podniosło również atrakcyjność pobytu nad Świną.

Fot. Powstanie Domu Zdrojowego przy promenadzie nadmorskiej stworzyło nowe centrum kultury i rozrywki do dzielnicy nadmorskiej. Archiwum autora

Rozbudowa dzielnicy nadmorskiej na przełomie XIX i XX w., a następnie budowa Domu Zdrojowego, sprawiło, że życie towarzyskie i kulturalne w sezonie letnim, przeniosło się właśnie tam. Wraz z tym, do Świnoujścia trafiały osobistości życia kulturalnego i politycznego, z jak to się mawia „najwyższej półki”. Właściciele i dzierżawcy hoteli i pensjonatów podejmowali z powodzeniem wysiłki, by w restauracjach muszli koncertowej i salach w sezonie występowali najlepsi muzycy i artyści varieté i teatru.

Dzień powszedni letnika nad morzem

Powstanie Domu Zdrojowego przy promenadzie nadmorskiej stworzyło nowe centrum kultury i rozrywki do dzielnicy nadmorskiej.(fot. Archiwum )

I znów przeminęły lata. W okresie międzywojennym Świnoujście było jednym z najbardziej wziętych kąpielisk europejskich. Sława jego ściągała śmietankę towarzyską i kulturalną Niemiec. Paleta propozycji spędzenia czasu stale poszerzała się. Do wcześniejszych doszły przejażdżki konne, żeglowanie, różnorodne masowe zabawy, znakomite koncerty w pawilonach muzycznych i muszli koncertowej. Dodam tylko że odbywały się one każdego dnia po południu. Grały orkiestry dęte lub doskonałe zespoły kameralne.


Dzień powszedni letnika nad morzem

Muszla koncertowa była miejscem codziennych koncertów promenadowych w okresie lata.(fot. Archiwum )

Ale tak jak zawsze, najbardziej wziętym zajęciem po plażowaniu pozostawały spacery na promenadzie zgodnie z zasadą : „widzieć i być widzianym”. Wieczorami zaś, tak jak i dziś, wypełniały się kafejki i restauracje, których było naprawdę wielkie mnóstwo.

Dzień powszedni letnika nad morzem

Możliwą też była konna przejażdżka po plaży, 1925.(fot. Archiwum )

A na koniec uściślić należy znaczenie pojęcia „sezon letni”. Pierwsi goście przybywali zwykle na Zielone Świątki, potem przez kilkanaście dni frekwencja spadała. Prawdziwy sezon trwał faktycznie od połowy czerwca do połowy września. Można zatem powiedzieć że około 100 dni. Dla wielu mieszkańców oznaczało to iż muszą w tych dniach zarobić na pozostałą część roku. Ceny w Świnoujściu do niskich zatem nie należały, tak za kwatery, za żywność czy bogate w jod powietrze. Dla nas dzisiaj nie stanowi to nic nowego.

źródło: www.iswinoujscie.pl


komentarzy: 33, skomentuj, drukuj, udostępnij

Twoim Zdaniem

Dodaj Komentarz

Dodając komentarz akceptujesz
Regulamin oraz Politykę prywatności.

Zauważyłeś błąd lub komentarz niezgodny z regulaminem?
 
Oglądasz 1-25 z 33

Gość • Niedziela [26.07.2009, 21:42:20] • [IP: 83.21.129.**]

IP: 77.253.96.*** dzięki wielkie, byłem zasugerowany filmem na youtube -" Świnoujście - Drezdno północy" a czytałem o Drezdnie trochę z racji Rzeźni numer 5 Vonneguta i tamto miasto miało ponoć status" wolnego" tj.bez przemysłu zbrojeniowego itp(sam Vonnegut zmuszony został tam do pracy nie przy bombach lecz przy syropie dla kobiet w ciąży) i dlatego myślałem, że tutaj sytuacja była podobna.Dobrze że coś z tego przedwojennego Świnoujścia ocalało.Jeszcze raz dzięki za te ogólne ale wiele wyjaśniające informacje.

Gość • Niedziela [26.07.2009, 14:21:04] • [IP: 89.195.13.**]

Wpis został usunięty ze względu na złamanie prawa lub regulaminu serwisu przez użytkownika/Admin

Gość • Niedziela [26.07.2009, 08:29:52] • [IP: 83.31.188.***]

Dziękuję Panie Pluciński ! Cudownie Pan pisze. P.S. Faktem jest że Szcze... rodzina uchodzi za tragiczych niedouczonych bufonów.

Gość • Piątek [24.07.2009, 01:30:16] • [IP: 80.245.190.***]

Super artykuł !

Gość • Czwartek [23.07.2009, 18:49:18] • [IP: 80.245.189.**]

Od chłopaka sie uczy kultury widocznie

Gość • Czwartek [23.07.2009, 09:17:37] • [IP: 83.16.74.***]

Jest nam bardzo przykro że spotkała Panią niemiła sytuacja ale to jest miejsce na pogawędki historyczne i proszę się zalić gdzie indziej.

Gość • Czwartek [23.07.2009, 02:35:02] • [IP: 92.42.116.**]

podejdę do tego kulturalnie. .. Gość 84.61.1.*** grzecznie proszę * stąd

Gość • Czwartek [23.07.2009, 00:01:50] • [IP: 84.61.1.***]

dzien powszedni w biurze Zakwaterowan Fregata w Swinoujsciu przy ulicy uzdrowiskowej 20 Wystarczy..? No coz wiecej dodac...?

Gość • Środa [22.07.2009, 23:59:01] • [IP: 84.61.1.***]

W biurze Fregata nie spotkacie sie Panstwo z profesjonalizmem a wrecz przeciwnie... Bylismy z mezem wstrzasnieci w jaki sposob potraktowala nas Pani Szczepanska i jej szef (tatus szczepanskiej) Moj Boze ! Jacy to zalosni amatorzy..., ktorych przerastaja podstawowe obowiazki. Szczepanska pomimo fatalnej pomylki i ewidetnej winy zamiast okazac odronine skruchy lub krotkim przepraszam zachowywala sie arogancko i lekcewazaco. Przez caly czas powtarzala. ..'i tak mi pani nic nie udowodni..'Nie wytrzymalam nerwowo.Poprosilam o rozmowe z szefem (tatusiem) .Nie przywital sie, nie przedstawil i jak szybko przyszedl tak szybko zniknal.Ale i tu slowo przepraszam to tabu..Zachowanie Szczepanskiej przekracza wszelkie normy dobrego wychowania.nawet jesli sie jest coreczka tatusia to chamstwem i bezczelnoscia daleko sie nie zajedzie. Oj ludzie...do tej Europy to wam jeszcze bardzo, bardzo daleko. Jak sie pozniej dowiedzielismy podwojne wynajmowanie appartamentow, miejsc parkingowych, niezyczliwosc to dzien powszedni

Gość • Środa [22.07.2009, 23:44:36] • [IP: 84.61.1.***]

A ja chcialabym sie podzielic tym co spotkalo nas podczas tegorocznego urlopu w Swinoujsciu

Gość • Środa [22.07.2009, 20:55:19] • [IP: 77.253.96.***]

O pobycie Hitlera w Swinemunde z okazji zajęcia Kłajpedy w 1938 świetnie pisał tu dr Pluciński, natomiast nie sądzę, aby kanclerz III Rzeszy wygrzewał się na plaży, raczej jego marszałek Goering, bo on wolał zaszywać się w bawarskiej ostoi Berchtesgaden. Swinemude było obok Kilonii najpotężniejszą bazą Kriegsmarine, z wielkimi magazynami paliw, amunicji, stoczniami, fabrykami broni i amunicji. Dlatego została zbombardowana ta baza. Ocalała natomiast daleka od portu dzielnica nadmorska. Japonia poddała się dopiero po drugim ataku atomowym na Nagasaki, a Niemcy w parę dni po kapitulacji Berlina. Wydaje się, że gdyby nie bombardowanie aliantów, to wtedy miasto spotkałby los twierdzy Kolberg, która broniona, została faktycznie doszczętnie zniszczona. Natomiast wojska niemieckie w pośpiechu 1-4 maja uciekły ze Swinemunde, zostawiając na łaskę losu ludność cywilną...

Gość • Środa [22.07.2009, 18:25:33] • [IP: 83.21.145.**]

A ja to bym chciał coś o Świnoujściu I połowy XX wieku bo to był najlepszy okres naszej mieściny.Było tak wziętym kąpieliskiem, ze sam Adolf Hitler przybywał opalać swój tyłek. Może coś o tym jak się miało podczas wojny i co skłoniło aliantów do doszczętnego zniszczenia miasta...

Gość • Środa [22.07.2009, 16:21:35] • [IP: 80.245.188.***]

Do Gościa z 18:16. Jeśli twierdzisz, że ktoś inny był autorem, to napisz, kto. Jeśli nie pamiętasz, to nie pleć bzdur, bo pamięć jest zawodna i możesz się mylicć, a zazgrzytało nieprzyjemnie. Zupełnie, jak któryś z Kaczyńskich. Też mają taki zwyczaj; wiem, ale nie powiem.

Gość • Środa [22.07.2009, 15:16:28] • [IP: 83.16.74.***]

Popieram prośbę przedmówcy. Pozdrawiam.

Gość • Środa [22.07.2009, 12:17:52] • [IP: 77.253.96.***]

Szanownego Autora bardzo proszę o więcej szczegółów, np. jakie na promenadzie lokale były najbardziej wykwintne i ciekawe, jakie dominowaly wtedy sanatoria, hotele, pensjonaty i jakie nosiły wtedy nazwy, a może znalazłyby się szczegóły pobytu tu rodziny Kossaków, czy Feliksa Nowowiejskiego?...

Ogre • Wtorek [21.07.2009, 20:28:03] • [IP: 83.31.183.***]

Dlaczego teraz tak nie jest? Mamy zamóloną władze zdaje mie się.

Gość • Wtorek [21.07.2009, 18:16:37] • [IP: 80.245.183.***]

artykol super szkoda ze juz go cztalem pare latek temu i to nie byl pan plucinski

Gość • Wtorek [21.07.2009, 14:13:33] • [IP: 93.94.184.**]

Brawo. gdyby nie Pana artykuły nie bardzo by bylo o czym czytać. Gratuluję wiedzy

Gość • Wtorek [21.07.2009, 10:01:50] • [IP: 88.156.234.***]

116, no tak, jednak chyba masz racje...

Pikaczu • Wtorek [21.07.2009, 08:32:32] • [IP: 217.97.193.***]

gdzie można znaleźć wieksze ryciny i zdjecia Świnoujścia lepszej jakości, które możnaby sobie oprawić?

Gość • Poniedziałek [20.07.2009, 23:39:20] • [IP: 92.42.116.**]

wyciąć jak wyciąć. .. ostatnio natrafiłem tam na ekipę schlanych browarami nastolatków z Polski. .. może lepiej będzie jak to miejsce zostanie takim jakim jest

Gość • Poniedziałek [20.07.2009, 18:13:38] • [IP: 88.156.234.***]

116, oczywiscie drzewa te chociaz mniej cenne nalezaloby przyciac, ale widok jest wspanialy. I pomyslec jak stacjonowali Rosjanie, to mieli na cala okolice wglad niezly.

Gość • Poniedziałek [20.07.2009, 17:10:08] • [IP: 80.245.186.***]

WSPANIAŁY artykuł, przeplatany starymi fotografiami.Proszę o więcej...jeżeli to możliwe

Gość • Poniedziałek [20.07.2009, 16:32:41] • [IP: 92.42.116.**]

jest dojście od drugiej strony omijające cmentarz ale punkt widokowy to już nie jest, za dużo drzew :)

Gość • Poniedziałek [20.07.2009, 15:19:52] • [IP: 88.156.234.***]

A co myslicie o odtworzeniu punktu widokowego na Golmie ?Byloby super atrakcja.Oczywiscie to zalezy od gospodarzy tamtego obszaru i trzeba byloby pomyslec aby wejscie na wzgorze nie prowadzilo przez miejsce spoczynku tysiecy ludzi pochowanych na pobliskim cmentarzu.

Oglądasz 1-25 z 33
■ Wiesz o czymś o czym my nie wiemy? Napisz! kontakt@iswinoujscie.pl lub wyślij mms na numer 602 657 344 ■ Wiesz o czymś o czym my nie wiemy? Napisz! kontakt@iswinoujscie.pl lub wyślij mms na numer 602 657 344 ■ Wiesz o czymś o czym my nie wiemy? Napisz! kontakt@iswinoujscie.pl lub wyślij mms na numer 602 657 344 ■ Wiesz o czymś o czym my nie wiemy? Napisz! kontakt@iswinoujscie.pl lub wyślij mms na numer 602 657 344 ■ Wiesz o czymś o czym my nie wiemy? Napisz! kontakt@iswinoujscie.pl lub wyślij mms na numer 602 657 344 ■ Wiesz o czymś o czym my nie wiemy? Napisz! kontakt@iswinoujscie.pl lub wyślij mms na numer 602 657 344 ■ Wiesz o czymś o czym my nie wiemy? Napisz! kontakt@iswinoujscie.pl lub wyślij mms na numer 602 657 344
■ Miejska Biblioteka Publiczna im. Stefana Flukowskiego w Świnoujściu ma przyjemność zaprosić w dniu 27 listopada (środa) o godz. 17:00 – do Biblioteki Głównej (ul. Piłsudskiego 15) na spotkanie z popularnym i lubianym aktorem Robertem Gonerą. Wstęp wolny! ■ "UZDROWISKO ŚWINOUJŚCIE" S.A. uprzejmie informuje wszystkich swoich emerytów o zgłaszanie się do Zarządu Spółki przy ul. Nowowiejskiego 2 w Świnoujściu w celu pobrania świadczenia Świątecznego. Kontakt telefoniczny: 91 321 44 47 ■ Miejska Biblioteka Publiczna im. Stefana Flukowskiego w Świnoujściu ma przyjemność zaprosić w dniu 15 listopada (piątek) o godz. 17:00 - na spotkanie z aktorką Marią Pakulnis połączone z prezentacją książki pt.:"Moja nitka". Prowadzenie red. Marcin Michrowski. Wstęp wolny! ■