Popkultura jako zagrożenie dla istniejącej jeszcze Kultury i coraz mniej autonomicznej Sztuki, dotyczy nas w coraz większym stopniu, pochłaniając naszą wolność. Podporządkowuje sobie wszystkie dziedziny – poczynając od stylu życia, pracy, mody, postrzegania świata, relacji międzyludzkich.
Pozorna wolność jaką proponuje popkultura wraz z poglądem Warhola, że dzięki kulturze masowej każdy, największy nawet idiota, może przeżyć w życiu 15 minut sławy. Sprawia że miliony zjadaczy śniadań przekonani są włączając poranny program telewizji śniadaniowej że uczestniczą w Kulturze. Formuła popkultury jest prosta; ma być lekko, łatwo i opłacalnie .
I według tego schematu ulepiona została Świnoujska impreza wakacyjna Karuzela Cooltury.
Nie mam zastrzeżeń do lekkiej wakacyjnej rozrywki , żyjemy w kurorcie i gościom odwiedzającym Świnoujście jest ona potrzebna. To oczywiste .
Nie zgadzam się jednak na sprzedaż produktu który pod maską Kultury kryje zwykłą ofertą telewizji śniadaniowej.
Nie zgadzam się na imprezę która ogołaca budżet miasta, podobno w kryzysie, z środków których zabraknie na wspieranie rodzimych środowisk i inicjatyw twórczych które często ponadregionalne opierają się o artystów formatu europejskiego.
Nie zgadzam się na relatywizacje oceny tego co widzimy. Edyta Herbuś nie jest tożsama z Magdaleną Abakanowicz do czego próbują nas przekonać twórcy Karuzeli Cooltury. Ta pierwsza jest produktem popkultury druga wybitną artystką. I że jest inaczej nie przekona mnie nawet sam Pan Zanussi.
Nie zgadzam się na traktowanie miejsca w którym żyjemy jako prowincji której wartość jest tym mniejsza im miasto bardziej oddalone od Warszawy a więc łatwiej oszołomić gminnego urzędnika plejadą gwiazdek drugiej świeżości.
Karuzela Cooltury w zanurzona w gęstwinie innych ofert wakacyjnych przeszłaby bez echa, niestety jest lansowana przez chcących zarobić organizatorów i gminnych urzędników jako wydarzenie kulturalne roku Niestety nim nie jest.
Można pochwalić organizatorów za zaproszenie Pani Henryki Krzywonos i siostry zakonnej Małgorzaty Chmielewskiej ale czemu służy zderzenie tych wyjątkowych kobiet ze skrojoną pod wzorzec oper mydlanych panią Jolantą Kwaśniewską?
Karuzela pyta o strategię życia, ale gdzie są te dzieła sztuki które mogą pomóc w sformułowaniu odpowiedzi?
Może dwa komediowe spektakle teatralne z założenia lekkie w treści (dostępne niestety dla niewielu osób)?
Może wakacyjne rytmy Waldemara Malickiego, lub Blady Kris i jego scat, bo tak to się nazywa.
Może taniec na promenadzie w wykonaniu Rafała Maseraka i Stefano Terrazzino?
Jedynie dwa starsze filmy Krzysztofa Zanussiego odwołują się do pytania Karuzeli, to jednak trochę mało, chyba że zderzymy je z późniejszym filmem „Serce na dłoni” traktowanym jako popkulturowy wybór.
Rzeźby Magdaleny Abakanowicz są wybitnymi pracami, ale trudnymi do obrony w konfrontacji z dmuchanymi zjeżdżalniami, skoczniami, huśtawkami w barwach tęczy.
Ciekawe mogą być spotkania z Leszkiem Balcerowiczem, Bronisławem Wildsteinem lub Sławomirem Sierakowskim ale jakiej debaty spodziewają się organizatorzy od rozleniwionych słońcem plażowiczów którzy przyjechali tutaj na wczasy?
(oczywiście o ile się pojawią, ponieważ jedną ze specjalności organizatorów jest umieszczanie w programie osób które o tym nie wiedzą)
Naiwność? Skądże, marketing.
Podobnie jak obecność kilku młodych uczniów w programie Karuzeli Cooltury nie jest oznaką uczestnictwa środowiska twórczego w imprezie ale usprawiedliwieniem zawołania, bawmy się razem za wasze pieniądze.
Niesmak budzi teleturniejowa formuła Konfesjonałów, czyżby organizatorzy nie wiedzieli jakim symbolem sacrum jest konfesjonał w religii katolickiej? Według formuły popkultury wartości są względne i nieważne do jakich wartości się odwołujemy byle sprzedać produkt, można to zauważyć w haśle - Na polsko-niemieckiej granicy poleje się krew! - reklamującej akcję oddawania krwi, czy hasło „W 1939 nie oddaliśmy Gdańska ale dziś możesz oddać nerkę” jest równie dobre? Czy cel naprawdę uświęca środki? Jeśli tak to bawmy się do upadłego, zabawmy się na śmierć .
Powiedzmy jasno Karuzela Cooltury jest normalną komercyjną imprezą rozrywkową nastawioną na zysk i świadczy o tym jej konstrukcja, gwiazdki, gwiazdeczki, tancerze, twarze z kolorowych okładek tabloidów, księżna pani ucząca dobrych manier a jako szczypta soli ksiądz skandalista. I dobrze, ale za pieniądze własne czyli z biletów lub sponsorów.
Jednak korzystanie z pieniędzy miasta, używając w tym celu jako listka figowego Pani Magdaleny Abakanowicz, Pana Leszka Balcerowicza, Pani Henryki Krzywonos jest po prostu bardzo nie cool.
Andrzej Pawełczyk
do 123: Jeśli uważasz, że pani Kwaśniewska występuje obok nieznanych osób, czyli obok siostry Chmielewskiej i pani Krzywonos, to to jest tragiczne. O! I może to jest właśnie sens Karuzeli, żeby się ludzkość świnoujska i przyjezdna obeznała trochę z innymi nazwiskami niż pani Kwaśniewska lansowana swego czasu przez media na jedyną świętą naszych czasów.
Pan Pawelczyk ma swoje zdanie, a ja jestem za wolnoscia kultury i najlepiej gdy sa roznorodne oferty, np. muzyki ludowej, cerkiewnej, jazzu, werblistów szwajcarskich, romansów cygańskich, tang argentyńskich itd, itp...
Ludzie, piszemy petycję do TVN, niech zaproszą Artystę Pawełczyka do" Dzień Dobry TVN". To powinno ulżyć cierpieniom tego wielkiego człowieka.
Skowyt niedocenionego...
A ja idę na Karuzelę COOltury.Ciesze się, że zobaczę panią Kwaśniewską, która nie wstydzi sie wystepować koło nieznanych, koło pani Edyty Herbuś. Cieszę się że będą lansowani młodzi artyści Marek i paulina i inni, którzy dzięki karuzeli zabłyszczą. No cóż czasy pana Pawelczyka minęły.Nie jest ani młody, ani nie potrafił stworzyć własnej marki.I jeżeli ktoś za sztukę uważ jego przybijanie mięsa do ścian to znaczy że największym artystą w Świnoujściu jest rzeźnik- ten sie napracuje w kulturze wg pana pawelczyka
.193* Dzięki za poprawkę :) Ja to rozumiem, ze pewne rzeczy są zdecydowanie niedofinansowane. Ale niestety nigdy nie będzie tak żeby każdemu dogodzić. W Świnoujściu jest kretyńska tendencja wiecznego narzekania na wszystko co się dzieje. Mi głównie chodzi o to, że dopóki nie było mowy o Karuzeli, to ekipa z Centrali zamykała się w zadymionym kręgu i tam sobie siedziała. A nagle kiedy miasto dofinansowało dużą imprezę podważa się rangę i ważność niektórych gości, robi jakieś gierki podkopowe. Bezsensowna dziecinada i zupełnie niepotrzebna. Na Karuzeli każdy znajdzie coś dla siebie. Ja tylko żałuję że nie będzie mnie na koncercie inauguracyjnym z udziałem Marka Pędziwiatra. To przecież świetny młody muzyk rodem jakby nie było ze Świnoujścia!
Pan Pawełczyk się nie zgadza na wydawanie takich pieniędzy a ja się zgadzam. A w demokracji nasze głosy są równe :)). Myślę jednak w niektórych punktach podobnie jak pan Andrzej - że impreza jest przegadana. Poza tym imprezy są upakowane zbyt gęsto, nie mam żadnej szansy być na wszystkim, co mnie interesuje i co interesuje moje dzieci. To powinno trwać min. tydzień a debaty raczej wieczorkiem w jakiejś bardziej kameralnej atmosferze a nie w wielkim namiocie. Też wątpię, by w środku dnia przy pięknej pogodzie ludzie masowo mieli ochotę na coś takiego. Ale zobaczymy, może się mylę. Natomiast nie zgadzam się na wydawanie pieniędzy na Dodę, ale zdaje się, że całe tłumy ochoczo się zgodziły, no i cóż... /prowokacyjność konfesjonałów znikoma, właściwie żadna, konfesjonał to też po prostu symbol kulturowy, nie widzę tu żadnej obrazy sacrum/
Chodzi o to, że A.Pawelczyk, " nie wyciągnął kasy" z tej imprezy i jest na nie. I drodzy świnoujscy" artyści" z autorem tego tekstu na czele. Może mamy was dość nudzicie nas, wiemy co po was można spodziewać. Jesteście jak ten zespół ludowy Kasiborzanie (nie najgorszy, w tym co robił), który swego czasu występował na wszystkich miejskich imprezach a aż do znudzenia.
92.42.116** ale jakoś zareagować trzeba! I należy pisać właśnie!
KiedySwinoujscianko, to nie takie proste, popyt nie przekłada się bezpośrednio na podaż. I nie w taki sposób. Od tego powinny być pilnujące rozsądnego wydawania pieniędzy podatników władze samorządowe. I tego tu brak, niestety. Bo trzeba umieć zrównoważyć wydatki dla mieszkańców, zobacz ile dotacji dostał np. klub żeglarski - żałośnie mało 6 tysięcy na rok działalności, a przecież to też promocja miasta! PS. Pisze się " hołubce".
Panie Pawełczyk, ja nie zgadzam się z wieloma rzeczami ale pisanie bzdurnych tekstów nie jest rozwiązaniem.
Ludzie kochane, byłem wczoraj około 1800 na promenadzie, młyn jak cholera w tym dobrym znaczeniu.Z czterech miejsc muzyka, słońce, dzieci i rodzice na fontannie, spacerowicze, zjeżdżalnie, kolorowo, kurcze o co chodzi jest dobrze, jest tempo, można zapomnieć o trudach codziennego życia.Dajmy sobie trochę luzu.
Coz za jednostronny i jakże krzyczący obrazą ambicji tekst. Organizatorzy od samego początku mówili, ze Karuzela ma być zestawieniem kultury masowej (Audiofeels, BladyKris, Hrebusiowa, maserak, Mołek, Piróg, itp.) z tzw kulturą wysoką (wspomniana Magdalena Abakamowicz). Nikt nigdzie nie napisał, że chcą utożsamić kogokolwiek z kimkolwiek. Organizatorzy chą pokazać, że różne formy kultury mogą ze sobą współgrać. Sztuka, muzyka (ta współczesna i ta bardziej ambitna), taniec. No bo jak pokazać TANIEC ? Nie rozumiem, chałupce ma zacząć wycinać Wałęsa?? a że za publiczną kasę... Dni Morza (impreza stricte komercyjna) też jest dotowana. Ja nie zgadzam się, że za moje pieniądze ktoś płacił dołdzie 40 tys zł... i co z tego wynika? Nic. Jest popyt - jest komercyjna gwiazdeczka z gołym tyłkiem. Szkoda, że nikt ze Świnoujskiej Centralnej śmietanki nie pomysłał o podobnym przedsięwzięciu przed Karuzelą... teraz tylko ujadacie i raban wznosicie.
Rozumiem to dośc prosto, jest to przejaw normalnej reakcji żywej tkanki tego miasta. I nie budzi we mie sprzeciwu, chociaż nie jestem w żadnej postaci animatorem kultury. Kultura medialno - konsumpcyjna w przewadze prezentowana na KC to typowa magdonaldyzacja życia, co opisałem w poprzednich komentarzach. Duże obawy budzi we mnie brak zdolnosci asymilacji różnych poglądów przez srodowiska spotykające sie w naszym mieście. To jednak jest przejaw kompletnego braku pozytywnych emocji w nas mieszkancach. Przez lata społeczenstwo uczone jest, że liczy sie albo władza albo tunel. Liczy sie otwartośc i zdolności do porozumiewania się.
Pytanie do biurokracji miejskiej: Ile płacimy za karuzelę Cooltury ?
A ja proponuje coś innego. Spotkamy sie na zywo i obgadamy to. Po co na forum sie pluć, o obrazanie mi nie chodzi ale musze miec swobode w wyrazaniu co sądze o tym co robisz.
Do Radykała - podyskutujemy jak będziesz miał imię i nazwisko oraz zwyczaj podpisywania nimi swoich poglądów
Więcej od Pawelczyka i Kryszczaka robi pani dyrektor biblioteki i nie płacze
To co napisałeś andrzej od dawna myśle o tobie. Wlasnie ty jestes w moich oczach tym przyslowiowym" najwiekszym...". Nie lubie obrazac ale ty tutaj ewidentnie w tekscie obrazasz pewną grupę ludnosci. Nie wazne tak o tobie mysle i to nie bez powodu. Fakt, ze oklejales sie chlebem, fakt jakie ty mazaje robisz i nie wstydzisz sie tego pokazywac swiadczy tylko o tobie. Uzmyslów sobie to ze ty jestes wlasnie tym kogo krytykujesz. A sam fakt, że zarabiasz jednak na tym pieknie ukazuje kolejny twój cytat tego tekstu" dzięki kulturze masowej każdy, największy nawet idiota, może przeżyć w życiu 15 minut sławy.". UZMYSLÓW SOBIE TO CO NAPISALEM.
"Pozorna wolność jaką proponuje popkultura wraz z poglądem Warhola, że dzięki kulturze masowej każdy, największy nawet idiota, może przeżyć w życiu 15 minut sławy."
Ja natomiast nie mogę zrozumieć jakim prawem wypowiadają się na forum urzędnicy?? Do roboty się weźcie! A nie mi tu zwykłych mieszkańców znających się na kulturze zaczepiacie! Zajmijcie się swoją koolturą!
A ile pan pawelczyk wziął do tej pory od miasta za swoje pseudo imprezy.A może chce dostać 600 tysięcy na swoje potrzeby?Ha, Ha przecież je przeje albo co gorzej przepuije z kolesiami u Ryszczaka, który też z miasta nieźle kasuje za kateringi
Poglądy można mieć różne i każdy ma prawo je wygłaszać. Jedno jest napewno bezdyskusyjne, Miasto nie powinno angażować środków podatników w tego rodzaje imprezy. Uzasadnienie, że służy to promocji miasta to budowanie ideologii do grabienia szmalu. Miasto promują czyste i dostępne toalety, bezpłatne niestrzeżone parkingi, sprawna przeprawa, dostęp do czystej plaży, czyste ulice, odpowiednia ilość koszy na śmieci. ..
Panie Pawełczyk, kończ waść wstydu oszczędź !!
O poziomie kultury człowieka - artysty? świadczy także znajomość przez niego zasad pisowni polskiej. Tak więc oceńcie sami, jaką kulturę prezentuje - mieniący się jedynym w mieście jej znawcą, pan artysta palstyk Andrzej Pawełczyk...