POGODA

Reklama


Wydarzenia

Dr Józef Pluciński • Poniedziałek [13.07.2009, 08:37:07] • Świnoujście

Jak mieszkało się niegdyś nad morzem

Jak mieszkało się niegdyś nad morzem

Nadmorska dzielnica zapewniała Świnoujściu w pocz. XX w. pozycję europejskiego kurortu.(fot. Archiwum )

W poprzednim odcinku traktującym o dawnych sposobach podróżowania do nadmorskich kurortów pisałem, że przyjeżdżających nie oczekiwały tu żadne, ale to żadne luksusy. Świeżego powietrza i czystej natury było tu co prawda w nadmiarze, ale o godziwe warunki zamieszkania czy zjedzenia czegoś już nie było tak łatwo. Przybyłym oferowano często miejsca w przylegających do budynku mieszkalnego szopkach. Gdy w końcu miejscowi, ubodzy najczęściej mieszkańcy stwierdzili, że przyjezdni płacą i to nieźle, poczęli z wolna inwestować w to co określamy dzisiaj mianem bazy lokalowej. Letnikom zaczęto oferować własne pokoje mieszkalne, odmalowane na ich przybycie, dobudowywano werandy, wstawiano do dyspozycji gości podstawowe meble jak n.p. łóżko czy szafę, udostępniano kuchnię.

Miejscowi piekarze zadbali o dostawę pieczywa, do jakiego przywykli byli wielkomiejscy przybysze, pokazały się też warzywa, których spożywanie nie było w zwyczaju miejscowych. Przypomnieć można iż w tej ubogiej niegdyś krainie podstawą wyżywienia były ziemniaki i śledzie.

Jak mieszkało się niegdyś nad morzem

Te domy stojące na dzisiejszym Placu Wolności, były wówczas także miejscem zakwaterowania letników, ok. 1860 r.(fot. Archiwum )

Letnim przybyszom z miast zawdzięcza się zatem postęp cywilizacyjny jaki stał się udziałem tego rejonu. Użytkowanie innych naczyń niż metalowa, lub drewniana miska, sztućców obrusów itp. pozostawało w ścisłym związku z przyjazdami i pobytem letników z wielkich miast. Tak było w wypadku kwater prywatnych, które początkowo były najważniejszą dla letników bazą noclegową. Dzięki gościom tubylcy zaczęli inaczej mieszkać, żyć i odżywiać się. Około połowy XIX stulecia powstają tu pierwsze hotele a potem domy ,które określić można mianem pensjonatów. Najbardziej znanymi hotelami w Świnoujściu były „Trzy Korony” i „Hotel Pruski”. Ten pierwszy, oddany do użytku w 1843 r. jeszcze się zachował i przed kilku laty był znany jako „Dom Rybaka”.

Jak mieszkało się niegdyś nad morzem

Hotele: „Trzy Korony” i „Pruski” w centrum miasta, pocz. XX w.(fot. Archiwum )

Brak większej liczby hoteli i pensjonatów, oferujących zakwaterowanie w pobliżu morskiego brzegu, stał się w II połowie XIX wieku istotnym hamulcem rozwoju kąpieliska. W odróżnieniu do Kołobrzegu a nawet pobliskiego Heringsdorfu czy Międzyzdrojów, liczba zainteresowanych spędzeniem lata nad morzem w Świnoujściu malała. Otrzymanie tu miejsca w szczycie sezonu, graniczyło wówczas z cudem. Sytuację tę ilustrowała żartobliwa widokówka.

Jak mieszkało się niegdyś nad morzem

Kwatery dla letników oferowane w Świnoujściu w końcu XIX w.(fot. Archiwum )

Warunkiem wyjścia z regresu było więc zbudowanie na nadmorskich pustkowiach odpowiedniej ilości hoteli i pensjonatów, o wymaganych już wówczas standardach. Tak się też stało, w czasach wielkiego boomu budowlanego od 1885 – 1910 r., kiedy to zbudowana została niemal cała nadmorska dzielnica kuracyjna.
Powstałe tam hotele i pensjonaty stały się podstawową bazą noclegową dla tysięcy gości urlopowych i turystów. Mimo, że budowle te miały z zewnątrz imponujący wygląd, w przeważającej ich części nie było łazienek, a bieżąca woda pojawiła się dopiero w pierwszych latach XX stulecia. W pokojach przeznaczonych dla gości, znajdowała się zwykle misa - umywalka, dzban z wodą i wiadro do zlewania zużytej wody. Wyposażenie, stanowiła też mydelniczka, szklanka na wodę do mycia zębów. W lepszych hotelach i pensjonatach, urządzenia te były wbudowane w elegancką komódkę z marmurowym blatem, a umywalka i dzban były z dobrego fajansu. W skromniejszych, były to naczynia z emaliowanej blachy, ustawione na metalowym stojaku. Takie sprzęty możemy oglądać już tylko w zbiorach izb regionalnych, muzeów lub sklepach z tzw. antykami. Zmieniło się to dopiero krótko przed I wojną światową, gdy miasto otrzymało własny wodociąg i wodę bieżącą doprowadzano w pierwszym rzędzie do hoteli i pensjonatów. Oczywiście nie oznaczało to, że wszędzie powstały łazienki. Na to trzeba było jeszcze wiele lat czekać. Przed II wojną były one już prawie wszędzie, ale zwykle wspólne na korytarzu hotelu czy pensjonatu. W wielu budynkach mieszkalnych, nawet tych wzniesionych w latach 20-ych urządzenia sanitarne znajdowały się poza mieszkaniem na półpiętrze ( n.p. budynki na ul. Chopina ).
Podobnie było z oświetleniem. Pierwsze żarówki w Świnoujściu zabłysły w 1885 r., a w hotelach i nadmorskich pensjonatach, jak wynika to z prospektów reklamowych, jeszcze w pierwszych latach XX wieku, nie wszędzie znajdowało się oświetlenie elektryczne.

Jak mieszkało się niegdyś nad morzem

Zbudowana na przełomie XIX i XX w. dzielnica nadmorska zapewniała zakwaterowanie tysięcy kuracjuszy, fot. ok. 1934 r.(fot. Archiwum )

Stare prospekty pokazują też, że wyposażenie pokoi, nawet w dobrych hotelach czy pensjonatach, było stosunkowo skromne. Składały się nań 2 lub 3- drzwiowa szafa na ubrania i bieliznę, często z lustrem, łóżka, krzesła i prosty stół, czasami dodatkowo fotele. Na werandzie, jeśli takowa była, znajdowały się ratanowe meble, zwykle stół i wyplatane foteliki. Na ścianach umieszczane były najczęściej oleodruki lub podbarwiane zdjęcia z wyobrażeniem panoramy miasta. Ściany malowano farbami klejowymi ozdobnymi wałkowym szlaczkiem lub wyklejano wzorzystą kolorową tapetą. Na drewnianej podłodze leżał zwykle samodziałowy dywanik czy chodniczek.
W XIX wieku było powszechnym, że goście urlopowi przywozili ze sobą pościel wraz z poduszką, kołdrą czy pierzyną. Kwaterodawca stawiał do dyspozycji łóżko i materac wypełniony najczęściej trawą morską. Gdzieś dopiero w początkach XX wieku ten zwyczaj się zmienił i zapewnienie tego wyposażenia należało już do obowiązków hotelarza. W kilkanaście lat później, po I wojnie światowej, prawie powszechne były już sprężynowe łóżka i materace. W prospektach reklamowych wielu domów było to szczególnie artykułowane.
Motoryzacja i związane z tym pojawienie się gości przybywających automobilami, skutkowało koniecznością zapewnienia garaży, lub ogrodzonych miejsc na podwórcu, oraz zapewnienie kwaterunku dla kierującego autem szofera. Spełnienie tych warunków, znacznie podnosiło standard pensjonatu. Podobnie, jak zapewnienie odpowiedniej kwatery dla towarzyszącej służby. Zwykle owe „służbówki” znajdowały się na poddaszach czy oficynach pensjonatów i hoteli.
Łazienka i toaleta, ogrzewanie a często klimatyzacja, radio, TV w każdym pokoju, dostęp do internetu, stają się obecnie w hotelach i pensjonatach standardem. Ale jeszcze przed 40 – 30 laty, także w Świnoujściu, łazienki i toalety nawet w hotelach czy ośrodkach wypoczynkowych były wspólne, dostępne na korytarzach. W Międzyzdrojach, Niechorzu czy Rewalu w tamtych latach spotkać można było ośrodki, w których nie było w budynkach wody, zaś toaleta znajdowała się na podwórzu. Ale to już jest przeszłość.

Jak mieszkało się niegdyś nad morzem

Po powojennej przerwie, stare hotele i pensjonaty znów ożyły. „Energetyk” i „Katowiczanka” w 1964 r.(fot. Archiwum )

Krótko jeszcze o tym, gdzie i jak pomieszkiwali nasi drodzy, spragnieni słońca, plaży i świeżej rybki goście, w ostatnich kilku dziesiątkach lat. Duża ich liczba znajdowała zakwaterowanie w zakładowych ośrodkach, jakimi stały się niemal wszystkie hotele i pensjonaty w dzielnicy nadmorskiej po przejęciu ich od Rosjan, w latach 1959 - 60. Jeszcze więcej znajdowało lokum w kwaterach prywatnych, które oferowali niemal wszyscy mający jakieś możliwości mieszkańcy. Jeśli następowało to za pośrednictwem któregoś z oficjalnych biur podróży, oferowane kwatery musiały zapewniać określone standardy wyposażenia i możliwości korzystania z urządzeń sanitarnych. Rzadkością był dostęp do telewizora czy telefonu. W wynajmowanych „blokowych” mieszkaniach, goście korzystali z jednego czy większej ilości pokoi, co nieraz łączyło się z wyprowadzeniem się ich właścicieli do domku na działce, na stryszek, a bywało, że do rodziny. W większości jednak przypadków, przyjezdni zadowalali się nawet bardzo skromnymi warunkami zakwaterowania.
Dość popularne w tamtych latach, były też w wielu instytucjach pokoje gościnne. Mawiało się wówczas, że „pokój gościnny w Świnoujściu, to tyle co wujek w Komitecie Centralnym”. Posiadanie takiego, pomagało uzyskać niezbędne wówczas przydziały czy środki inwestycyjne nawet w centralnych, warszawskich instytucjach.

źródło: www.iswinoujscie.pl


komentarzy: 22, skomentuj, drukuj, udostępnij

Twoim Zdaniem

Dodaj Komentarz

Dodając komentarz akceptujesz
Regulamin oraz Politykę prywatności.

Zauważyłeś błąd lub komentarz niezgodny z regulaminem?
 
Oglądasz 1-22 z 22

Gość • Niedziela [19.07.2009, 13:00:02] • [IP: 83.21.27.***]

Oj p.Sławku, ale Pan tchórzliwy.To wszystko było prawdą. A Pan mając zacięcie dziennikarskie, mógł to sprawdzić! Na jakiś czas się żegnamy.

Gość • Niedziela [19.07.2009, 11:28:57] • [IP: 83.21.27.***]

Wpis został usunięty ze względu na złamanie prawa lub regulaminu serwisu przez użytkownika/Admin

ja wiem kim jestem • Środa [15.07.2009, 11:32:25] • [IP: 92.42.112.**]

[IP: 92.42.113.***] - nie wiem czy przeczytasz ale zawsze moge napisac jak mi sie wydaje (moze mi sie wydawac) ale mysle ze teraz wszyscy wala na ilosc nie jakosc mimo ze kazdy prawie o tym wie to jednak teraz robia takie kolorowe pudeleczka i uwazaja ze jest okej a chodzi ytlko o to zeby jak najszybciej oddac budynek do uzytku.. Pracowalem kiedys przy budowie hotelu na promce i powiem Ci ze moj kierownik pokrzykiwal tylko dwa zdania : szybciej szybciej bo termin goni ; i : nie wazne jak ma sie trzymac i zeby nie bylo widac... tazke teraz kazdego gonia terminy a nie tworcze budownicto nadmorskich osrodkow. pzdr

Gość • Środa [15.07.2009, 02:30:40] • [IP: 93.94.184.**]

WIELE Z TYCH PIĘKNYCH DOMÓW ROZEBRANYCH ZOSTAŁO BO TRZEBA BYŁO ODBUDOWAĆ WARSZAWĘ.DAWNE NIMIECKIE MIASTO, ZNISZCZYĆ, POSTAWIĆ TAKIE PRL-OWSKIE BUDYNKI.PAMIĘTAM WIELE ULIC, URODZIŁAM SIĘ TU.ULICA GRUNWALDZKA SZEREG KAMIENICZEK.KONSTYTUCJI DAWNA ŻYMIERSKIEGO, UROCZE MAŁE DOMKI.TAK JAK PO NIEMIECKIEJ STRONIE WYSPY.A MNIE JEST ŻAL.

Gość • Wtorek [14.07.2009, 18:54:57] • [IP: 80.54.123.**]

ty. .

Gość • Wtorek [14.07.2009, 13:18:54] • [IP: 87.205.254.**]

to byla prawdziwa wojna na wyniszczenie z obu stron, wiec gdyby nie wczesniejsze zlamanie oporu hitlerowcow, miasta bylyby bombardowane az do skutku, czyli zrownane z ziemia...

Gość • Wtorek [14.07.2009, 13:11:34] • [IP: 87.205.254.**]

zarowno w Szczecinie, jak i w Swinoujsciu dzielnice czysto mieszkalne nie byly bombardowane przez aliantow, tylko okolice portu, stoczni, wezlow kolejowych, stacjonowania wojsk i zakladow przemyslowych... dlatego np. cala promenada i dzielnica nadmorska ocalaly...

Gość • Wtorek [14.07.2009, 10:36:34] • [IP: 92.42.116.**]

stojące " NA dzisiejszym Placu wolności" nie do dzisiaj :))

Gość • Wtorek [14.07.2009, 09:22:13] • [IP: 217.97.199.*]

Tez myslę, że to nie plac Wolności.

Gość • Wtorek [14.07.2009, 07:20:16] • [IP: 78.131.222.**]

I znów zaskoczony jestem... oczywiście mile !! Panie Pluciński DZIĘKUJE !!

Gość • Wtorek [14.07.2009, 00:21:32] • [IP: 92.42.112.*]

to fakt jak przedmówcy, powiem, że dzisiejsza rchitektura jest kosmiczna, z wiekiem i technologią idzie cała przyszłość ale ja wole klasyke, czuć się u siebie ale wyobraźnia po za miastem i to by było to :)

Gość • Poniedziałek [13.07.2009, 23:14:14] • [IP: 217.97.199.*]

Achhhh... Szczecin, Świnoujście, jakby nie zostały zbombardowane przez aliantów, byłyby to piękne miasta, nawet na tle całej Europy!!

Gość • Poniedziałek [13.07.2009, 21:44:17] • [IP: 92.42.113.***]

Przepieknie wyglądała ta dawna zbudowa na dzisiejszym polu namiotowym i naprzeciwko na skwerku! dzisiejsze budynki nawet sie nie umywają. Może ktos mi odpowie bo mnie to intryguje, jak to jest, ze kiedyś budowano takie cuda, bez dzisiejszych materiałów i techniki, a dzisiaj jak coś wybudują, to płakać czasami się chce...

Gość • Poniedziałek [13.07.2009, 20:14:00] • [IP: 92.42.119.***]

odnośnie tej fotki co to niby jest Plac Wolności a myślę że nie to jest ul.Bolesława Chrobrego - po jednej stronie mamy teraz trepowo no i tych budynków niestety już teraz nie ma

Gość • Poniedziałek [13.07.2009, 19:18:29] • [IP: 80.54.123.**]

przeciez budynku poczty nie bylo jeszcze w 1860?

Gość • Poniedziałek [13.07.2009, 17:15:41] • [IP: 80.245.179.***]

drugie zdjęcie to plac słowiański w kierunku placu wolności. Po prawej Teatralna.

Gość • Poniedziałek [13.07.2009, 15:45:28] • [IP: 195.117.222.*]

JAK ZAWSZE SWIETNY ARTYKUŁ

Gość • Poniedziałek [13.07.2009, 14:46:17] • [IP: 92.42.116.**]

widok na muszlę koncertową po prostu piękna sprawa

przewodnik • Poniedziałek [13.07.2009, 14:29:14] • [IP: 83.16.74.***]

Myślę że masz, pozdrawiam.

Gość • Poniedziałek [13.07.2009, 13:42:34] • [IP: 80.245.191.***]

Ja myślę że ten budynek po prawej stronie to poczta, więc te budynki są w miejscu gdzie teraz jest cenowa bomba, a prosto idzie się ulicą Piłsudzkiego do promenady, myślę że mam rację ?

Gość • Poniedziałek [13.07.2009, 09:36:16] • [IP: 80.245.190.***]

Super :) Artykuł naprawdę bardzo ciekawy!

Gość • Poniedziałek [13.07.2009, 09:30:24] • [IP: 80.54.123.**]

jak ta fotke z Placu Wolnosci odniesc do dnia dzisiejszego?, tzn z ktorej strony robiono zdjecie i w jakim kierunku bo za cholere nie moge se wyobrazic ;]

Oglądasz 1-22 z 22
■ Wiesz o czymś o czym my nie wiemy? Napisz! kontakt@iswinoujscie.pl lub wyślij mms na numer 602 657 344 ■ Wiesz o czymś o czym my nie wiemy? Napisz! kontakt@iswinoujscie.pl lub wyślij mms na numer 602 657 344 ■ Wiesz o czymś o czym my nie wiemy? Napisz! kontakt@iswinoujscie.pl lub wyślij mms na numer 602 657 344 ■ Wiesz o czymś o czym my nie wiemy? Napisz! kontakt@iswinoujscie.pl lub wyślij mms na numer 602 657 344 ■ Wiesz o czymś o czym my nie wiemy? Napisz! kontakt@iswinoujscie.pl lub wyślij mms na numer 602 657 344 ■ Wiesz o czymś o czym my nie wiemy? Napisz! kontakt@iswinoujscie.pl lub wyślij mms na numer 602 657 344 ■ Wiesz o czymś o czym my nie wiemy? Napisz! kontakt@iswinoujscie.pl lub wyślij mms na numer 602 657 344
■ Miejska Biblioteka Publiczna im. Stefana Flukowskiego w Świnoujściu ma przyjemność zaprosić w dniu 27 listopada (środa) o godz. 17:00 – do Biblioteki Głównej (ul. Piłsudskiego 15) na spotkanie z popularnym i lubianym aktorem Robertem Gonerą. Wstęp wolny! ■ "UZDROWISKO ŚWINOUJŚCIE" S.A. uprzejmie informuje wszystkich swoich emerytów o zgłaszanie się do Zarządu Spółki przy ul. Nowowiejskiego 2 w Świnoujściu w celu pobrania świadczenia Świątecznego. Kontakt telefoniczny: 91 321 44 47 ■ Miejska Biblioteka Publiczna im. Stefana Flukowskiego w Świnoujściu ma przyjemność zaprosić w dniu 15 listopada (piątek) o godz. 17:00 - na spotkanie z aktorką Marią Pakulnis połączone z prezentacją książki pt.:"Moja nitka". Prowadzenie red. Marcin Michrowski. Wstęp wolny! ■