Jak czytamy na portalu www.gs24.pl mężczyzna ma złamaną rękę. Może też mieć obrażenia wewnętrzne, dlatego będzie najprawdopodobniej transportowany do Szczecina.
Wiceprezes stoczni w rozmowie z reporterami Głosu Szczecińskiego tłumaczy, że to niegroźny wypadek. Z wysokości około 2 metrów. Dodaje też, że robotnik był przytomny. Decyzje o wezwaniu helikoptera podjęli ratownicy z karetki pogotowia.
Chyba lekka przesada z tym helikopterem.
ciężka praca, życzę szybkiego powrotu do zdrowia
Dobrze że to nic wielkiego